Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Historie z życia wzięte cz.1

Może na początek opowiem coś o sobie. Więc tak mam 16 lat i jestem z reguły spokojną  dziewczyną ale jak trzeba to i potrafię się zabawić. Mam zielono-piwne oczy i do tego duże, każdy powtarza, że są kocie, kręcone ciemnobrązowe długie  włosy. Szczerze to ich nienawidzę, zawsze są roztrzepane we wszystkie strony czasem nawet najlepsza pianka na nie nie działa. Odkąd pamiętam zawsze byłam przy kości  ale postanowiłam, że wezmę się za siebie i udało się już nie jest ze mną tak źle. Mam troje rodzeństwa siostrę i dwóch braci z którymi mam świetny kontakt oczywiście są ode mnie starsi ja jestem najmłodsza. No dobra to tylee..
Koniec wakacji za trzy dni. Trzeba się ogarnąć i iść  na jakieś zakupy do szkoły i dla siebie. Postanowiłam, że wyciągnę ze sobą swoje przyjaciółki Karolinę i Żanetę. Zadzwoniłam do nich i oczywiście się zgodziły bo są zakupoholiczkami. Umówiłam się z nimi na 14 do galerii. Była godzina 11 więc spokojnie mogłam jeszcze poleżeć. Wzięłam książkę i zaczęłam czytać. Uwielbiałam czytać. Czytałam do godziny 13. Wstałam i zastanawiałam się co ubrać postanowiłam na czarne rurki i białą luźną bluzkę do tego baletki. Poszłam do łazienki i umalowałam się. Postawiłam na lekki makijaż i oczywiście musiałam zrobić coś z włosami. Gdy zeszłam na dół była 13,30 więc poprosiłam Damiana(najstarszego brata) żeby mnie podwiózł. Oczywiście zgodził się. Więc zabrałam torebkę i wyszliśmy. Musiałam z nim porozmawiać ale postanowiłam że zrobię to w samochodzie na osobności. Wyjechaliśmy z domu więc od razu zaczęłam rozmowę:
- Damian mam pytanie tylko błagam odpowiedz na nie szczerze- spojrzał na mnie pytająco- no obiecaj!-krzyknęłam
-Dobra no postaram się. Dawaj to pytanie ale już zaczynam się bać- zaczęłam się śmiać, on tylko się uśmiechnął.
-Podoba ci się Żaneta ?- zapytałam. Widziałam że jest zmieszany i od razu jego twarz zaczęła przypominać buraka więc już znałam odpowiedź.
-Aż tak to widać ?-spojrzał w moją stronę
-No nie da się nie zauważyć. Ale spokojnie drogę masz wolną. I muszę Ci powiedzieć chociaż ona mnie za to zbije ale kij tam powiem ci.-uśmiechnęłam się. –Powiem ci że  ty tez jej się podobasz. –i właśnie wtedy jak spojrzał w moja strone zobaczyłam w jego oczach wesołe iskierki i to jak cieszy się jak małe dziecko.- porozmawiam z nią na ten temat.
- Byłbym wdzięczny ale wiesz ja nie wiem że jej się podobam i ona nie wie że ona mi się podoba. Nie wiem jak to załatwisz ale liczę na ciebie siostrzyczko- uśmiechną się do  mnie serdecznie.
-Okej nie przejmuj się jakoś to załatwię. – w tym momencie dojechaliśmy na miejsce dziewczyny już na mnie czekały ale o dziwo nie były same. Stał koło nich jakiś chłopak, nie znałam go. Żaneta jak zobaczyła z kim jestem od razu się zaczęła cieszyć jak dziecko.  
-Widzisz jak się cieszy na twój widok?-zapytałam. On tylko kiwnął głową i odwzajemnił jej uśmiech. Dałam mu buziaczka w policzek i powiedziałam żeby był pod telefonem bo nie wiem jeszcze jak będę wracać. Wyszłam z samochodu pomachałyśmy Damianowi na pożegnanie i już go nie  było. Przywitałam się z dziewczynami całuskiem i przytuliskiem jak zawsze. A do nieznajomego powiedziałam
-Cześć jestem Karina- uśmiechnęłam się do niego. Był nieziemsko przystojny. Brunet, czekoladowe oczy i wysportowana sylwetka.Mmmm po prostu boosko.
- Jestem Oliwer, dla przyjaciół Oli- uśmiechnął się i dodał- jestem bratek ciotecznym Karoliny
- Miło mi Cie poznać. Karola nigdy nie wspominałaś że masz brata Olego-spojrzałam w jej stronę  
-Oj jakoś tak wyszło. A teraz chodźmy już na te zakupy.- poszliśmy więc.  
Na zakupach byliśmy 4 godziny. Obkupiliśmy się za wszystkie czasy. Nie wiedziała że chłopak może lubić zakupy.. a jednak. Bawiliśmy się nieziemsko. Przymierzaliśmy wszystkie ciuch po kolei a ludzie patrzyli na nas jak na intruzów. Nie przejmowaliśmy się tym bo przywykliśmy do tego. Po zakupach Oli zaprosił nas na lody. Posiedzieliśmy godzinę i postanowiliśmy wracać. Dowiedziałam się, że Oli przeprowadził się do Karoli z Gniezna. Miał mieszkać tu do końca technikum czyli cztery lata. Co najlepsze w tym wszystkim, że miał chodzić z nami do jednaj klasy czyli organizacja reklamy. Miałam pewność że wszystkie dziewczyny będą mdleć na jego widok. Ja bynajmniej nie chciałam bo.. bo po postu nie chciałam się zakochać. Miałam dość chłopaków po tym jak mój były zrobił mnie w konia.  
Wyszliśmy z galerii i chciałam zadzwonić po brata  ale Oli zaproponował, że mnie odprowadzi. Na początku nie chciałam ale jak dziewczyny zaczęły gadać te swoje teksty to zgodziłam się. Przytuliłam się z Żanetą a później z Karolą która powiedziała mi do ucha
-Wpadłaś mu w oko.
- Tak ? Jakoś nie zauważyłam-powiedziałam dając jej buziaka
-A ja tak. Znam go maleńka-pożegnałyśmy się z dziewczynami i każdy poszedł w swoją stronę.
Oczywiście ja z Olim. Nie wiedziałam jak mam zachować się w jego towarzystwie sam na sam.
____________________________
Podoba się?
Dopiero zaczynam więc bądźcie wyrozumiali. ;)

Nieznajoma1

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat, użyła 965 słów i 5290 znaków.

Dodaj komentarz