Tajemnice Diany cz3

Tajemnice Diany cz3-Diana, czy wszystko w porządku? Zapytała nieśmiało Vanessa, gdy ujrzała strumyk łez, spływających z moich oczu. – dasz radę kontynuować?- spytała głaszcząc mnie po ramieniu.  
Cóż miałam zrobić, na samą myśl o mojej przeszłości robiło mi się niedobrze i aż do tej pory milczałam jak grób, Vaness była jedyną osobą do której miałam zaufanie i której byłam gotowa przedstawić moją historię. Już miałam kontynuować ale w tym samym momencie w drzwiach stanęła pani Monson, pielęgniarka. Natychmiast przesunęłam się na drugi koniec łóżka, tak aby znaleźć się w bezpiecznej odległości. Pani Monson miała specyficzną urodę, nigdy nie lubiłam kiedy przychodziła do mnie, zawsze dziwnie na mnie spoglądała, jakbym jej coś zrobiła. Cóż, myślę, że nigdy nie dowiem się czym tak naprawdę zawiniłam i dlaczego ona mnie tak nienawidzi.  
-Masz to zjeść- krzyknęła rzucając w moją stronę dwie zielone tabletki, przerażona spojrzałam w jej piwne oczy i zawahałam się zanim wykonałam jakikolwiek ruch. Jestem osobą anemiczną, wszystko robię z opóźnieniem i niepewnością.
- No jedz to szybciej, bo kawa mi wystygnie, bez wdzięczna dziewucho!
Miałam wrażenie, że pielęgniarka zaraz wybuchnie, nie chciałam jeść tych tabletek, nie sądzę aby mi w czymś pomogły, a wręcz przeciwnie. Jednak dałam wygrać Monson, przynajmniej chciałam aby tak myślała, zbliżyłam tabletki do ust i schowałam pod język, udając, że połykam.  
-Pokaż – wydała rozkaz pielęgniarka  
Otworzyłam buzię i z złowieszczym uśmiechem pożegnałam natrętną babę. Czym prędzej wyjęłam tabletki z ust i włożyłam do pudełka, gdzie miałam ich blisko tuzin. Codziennie zbieram je w te miejsce, czekając aż w końcu nabiorę odwagi na tyle, aby spełnić marzenie i być w lepszym świecie. Sama nie wiem czy tak naprawdę tego chciałam, w głębi duszy miałam nadzieję, że wszystko się ułoży, że będę żyła tak jak inni. Jednak były to tylko złudne marzenia, co się stało już się nie odstanie i to co zostało zobaczone tak nagle nie wymarzę się z mojej pamięci. Opowieść wolałabym dokończyć kiedy indziej, nie chciałam tak szybko przypominać sobie całej przeszłości, robiło mi się słabo. Pożegnałam się z Vaness i wyszłam na korytarz w stronę saloniku, gdzie przesiadywała większość pacjentów szpitala psychiatrycznego. Usiadłam w fotelu zagłębiając się w lekturze, kątem oka zerkałam na otaczających mnie ludzi, jestem tu nowa, nie znam nikogo, słyszałam tylko o niektórych z opowieści Vaness. Zaczynając od Michaela, nazwiska nigdy nie zdradził, prawdopodobnie nawet oddział nie był poinformowany o tym. Wiecznie siedzi sam i odpycha wszystkich, a kiedy ktoś próbuje nawiązać z nim kontakt, ten warczy i gryzie, nie znam jego przeszłości, może z czasem to się zmieni jednak w to wątpię. Mamy też Lucy Harkut, kobietę anorektyczkę, waży zaledwie 34kg przy dość sporym wzroście, jest przyjazna dopóty dopóki ktoś nie wspomni o jedzeniu, często widzę ją zapłakaną, nigdy do niej nie podeszłam, nie miałam odwagi, jak i nie chciałam nawiązywać znajomości, miałam swoich przyjaciół, którzy mnie wspierają i są od zawsze i mnie nie zostawią. Uwagę moją jednak zwrócił pewien chłopak, z wyglądu już, bardzo się różnił, był inny, taki tajemniczy, jakby skrywał pewien sekret. Był on jedyną osobą, z którą chciałabym nawiązać bliższy kontakt, oczywiście pomijając Vaness, która już wiele mi pomogła. Chłopak ten, zawsze siedział sam, skulony w kącie, unikał kontaktu z innymi, lubił samotność, lub bał się ludzi. Często przyłapywałam go wtedy, kiedy na mnie spoglądał, oczy miał niebieskie, całe zapłakane, a na jego rękach widniały blizny, niektóre starsze, niektóre nowsze. Słyszałam jego głos, bardzo głośno prosił o pomoc, krzyczał milcząc.  

CDN

Jeżeli chcecie, żaby kolejne części opowiadania pojawiały się częściej, to proszę o komentarze te pozytywne jak i negatywne, potrzebuję motywacji i porad :D

Anemiczna

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat, użyła 758 słów i 4134 znaków.

2 komentarze

 
  • klaudusxd

    Kidy cz. 4 ?? Ps. Swietne opowiadanie Xd prosze zrob ksiazke

    3 lip 2015

  • Anemiczna

    @klaudusxd Resztę będę dodawała raczej na wattpadzie, bo tu nikt nie czyta xd

    4 lip 2015

  • dgjjj

    bez wdzięczna ? Serio ? Nie wdzięczna jak juz . oraz "skulony w KONCIE " serio ? SKulony na koncie w banku czy w kącie? No i reszta to tylko interpunkcja. A tak to opowiadanie jest świetne

    28 cze 2015

  • Anemiczna

    @dgjjj dziękuję :) jak będę na laptopie to poprawie błędy.

    1 lip 2015