Biurowiec cz.2

Wieczorem przebrałam się w seksowną koronkową bieliznę, założyłam pończochy i czerwoną sukienkę z dużym dekoltem.
-To będzie udany wieczór- spojrzałam na zegarek. Maciek powinien zaraz być, więc podgrzałam kolację, zapaliłam świece, nalałam wina do kieliszków i czekałam aż mój luby wróci do domu. Piętnaście minut później wszedł do domu, jak zwykle elegancko ubrany granatową koszula i czarne spodnie. Podeszłam do niego i założyłam mu ręce na szyję. Mimo, że miałam szpilki musiałam stanąć na palcach, żeby delikatnie go pocałować, on oparł mnie o ścianę, spojrzał na mnie zielonymi oczami i pocałował bardzo namiętnie.  
-Misiu, przestań, najpierw kolacja- uśmiechnęłam się. Zjedliśmy kolację w miłej atmosferze.
-Wezmę prysznic i zaraz do Ciebie wrócę- powiedział mój ukochany całując mnie w czoło.
-Dobrze- odparłam i wzięłam się za uprzątnięcie stołu. Usłyszałam wibracje telefonu, więc zobaczyłam kto do mnie pisze tak późnym wieczorem. "Mam nadzieję, że jutro będziesz. Ubierz się jakoś seksownie." Nie znałam tego numeru, ale bardzo szybko zorientowałam się kto jest nadawcą. Przeklęłam go w myślach. Poczułam dłoń na moim pośladku.
-Nie słyszałam, że już wyszedłeś- przygryzłam wargę.  
-Niegrzeczna dziewczynka- zatopił się w moich ustach. Zaczęłam rozpinać mu powoli koszulę, która po chwili leżała już na podłodze. Odwróciłam się tyłem a on zdjął moją sukienkę.  
-Ale Ty jesteś seksowna- pożerał mnie wzorkiem gdy zdejmowałam mu spodnie. Masowałam jego przyjaciela przez materiał bokserek i muskałam ustami jego szyję.  
-Weź go już do ust- usłyszałam. Posłusznie klęknęłam przed nim i zdjęłam mu bokserki. Moim oczom ukazał się sterczący penis. Objęłam główkę ustami, a dłonią bawiłam się jego jądrami. Jeździłam językiem wzdłuż całej długości jego kutasa, muskałam go i lekko gryzłam. Patrzyłam mu w oczy, widziałam, że to mu się podoba. Ssałam i lizałam jego jądra na przemian. Słyszałam jak pojękuje, wzięłam go do ust, Maciek przycisnął moją głowę tak, że wbił się aż po same jądra, a po chwili poczułam jak ciepła sperma zalewa moje gardło. Oblizałam się z uśmiechem na twarzy. Usiadłam na stole rozszerzając nogi. Pragnęłam poczuć go w środku. Zdjął mi stringi, delikatnie muskał, lizał i całował płatki warg. Przymknęłam oczy i pojękiwałam i szeptałam jego imię, mój stanik znalazł się na podłodze, czułam jego silną dłoń, która bawiła się moimi sporymi piersiami. Wsunął dwa palce do środka mojej cipki, chwile później dotarł do guziczka, lizał go zachłannie, czym doprowadził mnie chwile później do orgazmu. Z całym impetem wszedł we mnie, wiedział, że to uwielbiam. Był tak bardzo podniecony, że kilka jego ruchów spowodowało, że zaczął bardziej sztywnieć i pulsować. Wziął mnie na ręce, oparł o ścianę i dał mi mocnego klapsa. Wbił się we mnie jeszcze kilka razy a gdy moja cipka zaczęła pulsować, szczytował. Pocałował mnie namiętnie, zaniósł do łóżka i zasnęłam w jego ramionach.  

Obudził mnie dźwięk budzika. Poprzedniego wieczoru postanowiłam, że pójdę jednak do pracy. Nie ubrałam jednak seksownej sukienki wedle życzenia Borysa. Kwadrans po dziewiątej wyszłam z domu i pojechałam pod biuro. Wzięłam głęboki oddech i poszłam do środka. Jak zwykle mam pecha, więc w windzie trafiłam na Borysa.  
-Myślałem, że zastosujesz się do moich zaleceń jak masz się ubrać- uśmiechnął się złośliwie. Zignorowałam to co do mnie powiedział.  
-Nie udawaj takiej cnotliwej. Wiem, że tego chcesz- położył dłoń na moim pośladku. Przeszły mnie dreszcze.
-Zostaw mnie, nie życzę sobie tego- odsunęłam się
-Jeszcze będziesz sama się o to prosić- wyszedł z windy.  
-Zobaczymy- mruknęłam pod nosem. Szczerze mówiąc podniecała mnie ta sytuacja. Zawsze fantazjowałam o sexie z szefem. Ale o moich fantazjach może innym razem.  
-Na początek posegreguj te dokumenty a ja popatrzę na Ciebie- usłyszałam chłodny głos Borysa. Cały dzień zleciał dość szybko, ale nie obyło się bez głupich podtekstów.  
-Jutro pojedziesz ze mną do Krakowa, na dwa dni. Mam spotkanie z kontrahentami, musisz mi pomóc.
-Przecież ja nie wiem jeszcze co i jak, to nie jest najlepszy pomysł- widziałam, że to tylko pretekst.  
-To polecenie służbowe. Skończyłem dyskusje. Jutro bądź pod firmą o 9- uśmiechnął się złośliwie.
-No dobrze, chyba nie mam innego wyboru, do jutra- wyszłam z biura i wróciłam do domu.  
CDN

Promises

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 858 słów i 4652 znaków, zaktualizowała 17 lut 2016.

5 komentarzy

 
  • Hilala

    Kiedy następna część ? XDD Świetne

    21 lut 2016

  • Promises

    @Hilala nie mam pojęcia tak szczerze mówiąc. Nawet nie zaczęłam pisać kolejnej części. Ale jak dziś sie za to zabiorę to jutro może będzie ;)

    21 lut 2016

  • lula

    czekam na kontynuacje;) obie części świetne ;P

    19 lut 2016

  • nickfick

    Ale z niej idiotka...

    19 lut 2016

  • asferyt

    Po co pisac odcinki. Wez sie wgars napusz co masz napisac. A tak to tylko wqrwiasz czytelknika

    18 lut 2016

  • Promises

    @asferyt jeżeli Ci coś nie pasuje to nie musisz tego czytać :) Nikt Cię przecież nie zmusza. A następnym razem jak coś będziesz chciał skomentować to zwróć uwagę na literówki, bo kuje to w oczy ;)

    18 lut 2016

  • valkan

    Bardzo udana kontynuacja :) wszystko tu gra, forma odpowiednia a fabuła wciąga z każdą kolejną linijką przeczytanego tekstu :) Gratuluję i czekam na kontynuację :D

    18 lut 2016

  • Promises

    @valkan dziękuje :)

    18 lut 2016