Ciąża cz. 1

To moje pierwsze opowiadania erotyczne, więc byłabym wdzięczna za szczere komentarze. Miłego czytania.

Pozostawiona sama sobie, odrzucona przez rodzinę na którą tak bardzo liczyła, porzucona przez mężczyznę, który miał być jej księciem z bajki, wyśmiana przez znajomych, którzy mieli być jej oparciem w ciężkiej sytuacji. Naiwna. Tak w skrócie mogę przedstawić Wam Julię. Jej życiowa równowaga została zachwiana przez dwie kreski. Dwie kreski wystarczą, żeby postawić krzyżyk na wszystkim co miała dotychczas. Ciąża. Studentka pierwszego roku w ciąży. Sama, odrzucona, porzucona i wyśmiana. W głowie się nie mieści? A jednak ona istnieje naprawdę. Kroczy między Wami, dziś jest cholernie szczęśliwa, mimo wszystko. Kiedy zaczynał się drugi trymestr, chuda jak dotąd dziewczyna zaczęła zaokrąglać się na brzuchu, wybierała wszystko to, co mogło ukryć jej ciążowe kształty. Był pierwszy ciepły weekend tego lata. Dziewczyna postanowiła wybrać się na zakupy, musiała zmienić swoją garderobę na luźniejszą, nie chciała przecież zostać dodatkowo głównym tematem wścibskich sąsiadek, których jednym życiowym celem było plotkowanie na temat nieszczęśników mieszkających na osiedlu. W każdym razie dzięki siedzeniu na ławce obok można byłoby poznać życiorysy większości mieszkańców. Kowalski, ten co mieszka pod jedynką zdradza panią Kowalską z koleżanką z pracy, dajecie wiarę? Ja też nie. Julia rozpuściła swoje blond włosy, podkreśliła delikatnym makijażem swoje atrybuty, niewątpliwie były nimi oczy, duże, niebieskie oczy. Lubiła je. Ubrała się w sukienkę, która dokładnie podkreśliła to co dziewczyna chciała pokazać. Oczywiście w umiarze. Miała zgrabne nogi i ładne, dość duże piersi. Nie mogła narzekać na brak zainteresowania wśród mężczyzn. Wybrała się na przystanek, weszła do autobusu i zajęła ostatnie miejsce, położyła torebkę na kolanach, żeby przypadkiem nikt nie był w stanie dojrzeć jej krągłości. Nienawidziła w tym momencie swojego brzucha, chciała znowu poczuć się seksowną, pociągającą kobietą. Pewnie nią była, ale jeszcze o tym nie wiedziała. Mdłości. Środek centrum handlowego, stado reklamówek w ręku, a ona ma mdłości. Szybkie rozeznanie w terenie, gdzie jest toaleta. Była już tak blisko, kiedy jej fatum postanowiło dorzucić jeszcze jeden, drobny żarcik. Spód sandałka wywinął się, dziewczyna upadła, a wraz z nią wspomnienie wcześniej stado reklamówek. I oto on, ten który zmienił jej obraz mężczyzn, przynajmniej na jakiś czas. Królewicz niekoniecznie z bajki, nawet nie miał białego konia... ale za to potrafił całkiem sprawnie pozbierać zakupy. Dziewczyna rzucając tylko słowo "łazienka" podążyła do celu pozostawiając nieznajomego z reklamówkami. Miała gdzieś, że mógł zniknąć. Byłoby to lepsze niż wymiotowanie przy publiczności. Kiedy jej zmora postanowiła odpuścić, Julia przemyła usta zimną wodą, wzięła miętową pastylkę do ust, poprawiła włosy rzucając sama sobie w lustrze wzrok nienawiści. Wyszła. O dziwo zobaczyła swoje zakupy obok mężczyzny, który czekał pod toaletą.  
-przepraszam... i dziękuję - rzuciła całkowicie zawstydzona, zmęczona i pragnąca zniknąć stamtąd jak najprędzej.  
Mężczyzna choć nie należał to przystojniaków na widok, których każdej kobiecie leci ślinka, był niczego sobie, dobrze zbudowany, wysoki, miał ciemny, dobrze przystrzyżony zarost. Uśmiechnął się do dziewczyny, spytał czy wszystko dobrze, a ostatecznie podał jej te nieszczęsne stado reklamówek. Julia ścisnęła siatki jakby były najcenniejsze w jej życiu, odwróciła się na pięcie i zaczęła prędko szukać wyjścia.
- poczekaj - usłyszała męski głos, a w jej głowie pojawiło się jedno, ważne pytanie "ZA CO?".  
Niechętnie stanęła, ponownie odwróciła się o 180 stopni i czekała co (nie)książę ma jej do powiedzenia.  
- masz jak wrócić do domu? Słabo wyglądasz.
No fajnie "słabo wyglądasz", w akcie desperacji wolała usłyszeć "nie dałabyś się wyciągnąć na kawę?" albo "ładnie ci w tej sukience", ale "słabo wyglądasz"? czy mogło być jeszcze gorzej. Tak. Nie miałam jak szybko wrócić do domu. Zaprzeczyła. Czuła się bezradna, do jej oczu zaczęły napływać łzy. Ach te ciążowe hormony. Mężczyzna nieco zdziwiony reakcją dziewczyny, spisał się na medal. Wziął jej ogrom reklamówek i w milczeniu prowadził do auta. Nie myślała wtedy, że może okazać się psycholem, że będzie mógł ją zgwałcić i zakopać w środku lasu, a kilka dni później ludzie usłyszą o niej i jej tajemniczej śmierci w Faktach. Choć może brała to pod uwagę, ale było jej wszystko jedno? Nie pamiętam. Po dotarciu do domu, mężczyzna zaoferował wniesienie stada reklamówek, dopytując się po drodze po co jej aż tyle nowych ciuchów. Oczywiście nie powiedziała prawdy. Położył reklamówki w przedpokoju i czekał. Nie wiedziała na co. Jak się później okazało na nią. Wylądowali razem w jednym mieszkaniu, w jednym pokoju, w jednym łóżku. Nie pamiętam nawet jak. Całował delikatnie jej nos, jeden, a później drugi policzek, ręką błądził po jej biodrze. Klęknął nad nią, chwilę zerkał na obcą kobietę, spytał o jej imię i kontynuował wędrówkę po jej ciele, co jakiś czas szepcząc imię "Julia". Całował jej ramiona, dekolt, na tyle na ile pozwała sukienka. Pocałunki przerodziły się w coś więcej, zaczął delikatnie lizać lukę między jej piersiami, a ona wiła się pod nim niczym wąż. Wstał, zrzucił swoje ubrania, wiedział, że dziewczyna tego wieczoru będzie jego. Pomógł pozbyć się jej zbędnej sukienki, a ta modliła się tylko, żeby nie zwrócił uwagi na jej niewielki, ciążowy brzuszek. Złączyli się w pocałunku, kobieta gładziła jego plecy zimnymi dłońmi, a on swoimi palcami powędrował do jej krocza. Ciepłego, wilgotnego i gotowego na wszystko to, co miało ją tej nocy czekać. Wsunął w nią palec i delikatnie, nie spiesząc się zaczął nim poruszać, powoli, ale głęboko. Kobieta w przerwie między pocałunkami cicho pojękiwała, słysząc to, mężczyzna poczuł się jeszcze bardziej zmotywowany do działania. Włożył w nią drugi palec. Zaczął nimi szybciej poruszać, na tyle szybko, że z dziewczyny zaczęły wypływać soki w nieprzyzwoitych ilościach. Ale kto wtedy myślał o przyzwoitości? Brakowało jej czułości, czuła się taka opuszczona, samotna. Mężczyzna dał jej ostatniego buziaka w usta i zaczął wędrówkę w dół jej kobiecego ciała. Składał pocałunki na jej piersiach, lizał sutki, całował ich okolice, aż dotarł do brzucha. Nic nie powiedział. Pogładził go ręką, rzucił pytający wzrok na Julię i złożył na nim pocałunek. Zaczął lizać okolice pępka, aż dotarł do miejsca, na które czekał. Dziewczyna położyła łydki na jego ramionach, a ten zaczął swój taniec językiem. Wkładał go w nią, lizał, ssał i całował. Pomagał sobie palcami. Kobieta jęczała pod wpływem doznań. Kiedy uznał, że jego nieznajoma koleżanka jest wystarczająco rozgrzana, przesunął się do góry tak aby jego twarz znajdowała się na wprost zawstydzonej dziewczyny. Rzucił jej szeptem bezpośrednie pytanie  
-Jesteś w ciąży Julio? - łzy znowu zaczęły napływać do jej niebieskich oczu
- Zostawił mnie  
tylko tyle była w stanie z siebie wyrzucić, a wtedy mężczyzna zaczął jeździć kciukiem po jej smutnej twarzy, rzucił kilka niecenzuralnych słów na jej byłego i delikatnie gładził jej brzuch ciepłą dłonią z dwoma lepkimi palcami. Zaczęli ponownie się całować, mężczyzna zaczął masować swoim penisem jej skarb, w pewnym momencie włożył w nią samą główkę i tak przez kilka minut leżeli kontynuując swój taniec języków. Kiedy poczuł, że jest gotowa wsunął się w nią dalej, kobieta objęła go nogami, a ten zaczął wykonywać wolne, ale mocne pchnięcia, czuła go głęboko. Przyspieszył, a ona zaczęła głośno jęczeć, całował ją po szyi. Kochali się. Nie można było tego inaczej nazwać, nigdy nie zaznała takiego seksu. Seksu, który był przyjemny i dla niej i dla niego. Julia oddawała się rozkoszy, mocno dociskała jego biodra do siebie, chciała go czuć jak najlepiej. Wysuwał się z niej żeby wsuwąć się jeszcze mocniej niż poprzednio. Łóżko zaczęło skrzypieć, mężczyzna sapał, a z miejsca złączenia wydobywało się mlaskanie. Tak bardzo była podniecona. Zaczęła dochodzić, skurcze obiegły jej ciało, wygięła się, ale mężczyzna nie przestawał. Szybko pracował biodrami, nadal całował jej szyję, obojczyk, trzymał ją mocno, starając się wchodzić w nią jak najgłębiej. Nagle zwolnił, zaczął wykonywać wolne, ale mocne pchnięcia, aż całkowicie przestał. Doszedł. Zaczął zalewać, ciężarną kobietę swoim nasieniem. Opadł na nią, tak złączeni wymienili się jeszcze kilkoma pocałunki.  

-Mam na imię Adam  
-Julia i Adam to dwie inne historie - zaśmiała się kobieta.

Przepraszam za wszelkie błędy :)

Lola9

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka i miłosne, użyła 1648 słów i 9303 znaków, zaktualizowała 1 sie 2017.

6 komentarzy

 
  • TajemniczaOnaRudi

    Czekam na kolejna czesc! :)

    6 sie 2017

  • Prunella

    Pierwsze opowiadanie w tym klimacie, które naprawdę mi się spodobało, ciekawa jestem co jeszcze równie dobrego wykreujesz :)

    30 lip 2017

  • Krokodylek13

    Lola, jest trochę błędów, ale ogólnie jest nieźle. Dwa rzucają się w oczy: 1. "ponownie odwróciła odwróciła się o 180 stopni". 2. "Kiwnęła głową, zaprzeczając". Jeżeli kiwnęła, to przytaknęła. Ale miałaś bardzo ciekawy pomysł. Opowiadań o kobietach w ciąży, chyba tu nie widziałem. Według mnie, za szybko przeszłaś do opisu seksu pomiędzy bohaterami. Gdybyś rozszerzyła akcję, o opis tego, co działo się w mieszkaniu, opowiadanie na pewno by na tym zyskało. Nie spiesz się, buduj napięcie.

    29 lip 2017

  • :):)

    Bardzo fajnie się zapowiada :) Czekam na kolejną część ;)

    29 lip 2017

  • Bogu

    Nawet niezłe, tylko ta wstawka "tu zaczyna się seks" wybija trochę z rytmu więc następnym razem poprostu pisz i nie przerywaj

    29 lip 2017

  • Bogu

    @Lola9 A i owszem że oddzielnie. Za duże palce na te wasze, ludzkie telefoniki i nie ten język autokorekty. Poza tym, to wbrew temu co mówi moja obsługa naziemna, to nie jestem nieomylny  :lol2:

    30 lip 2017

  • Somebody

    Bardzo ładne. Delikatne, niewulgarne i z sensem.  :bravo:

    29 lip 2017