Koleżanka z pracy cz.5

Nie śpieszyłem się. Nie było takiej potrzeby. Mieliśmy całą noc. Byłem prawie pewien, że oprócz tej nocy mieliśmy ich mieć jeszcze wiele w przyszłości. To wszystko było jak sen.
Patrzyłem, jak moja żona całuje się namiętnie z Tomkiem. Jego dłonie w jej spodenkach. Wkrótce stała przed nim zupełnie naga. Całował jej piersi, by już po chwili pieścić jej cipkę. Moja rozpalona żonka jęczała, jak stary zawias, gdy unosiła się na fali orgazmu.  
Przyciągnąłem Darię do siebie i pocałowałem namiętnie. Poczułem jej dłoń w spodenkach. Znowu zaciskała się na moim fiucie. Trwało to jednak tylko chwilę. Oderwała się od moich ust i kucnęła przede mną. Zsunęła w dół moje spodenki. Zaparło mi dech w piersiach, gdy poczułem jej język na jądrach. Przeciągnęła nim, wzdłuż całego mojego sztywnego fiuta. Wsunąłem się w jej usta. Poczułem jak jej język opłata się na mojej końcówce. Zdecydowanie wiedziała co robi. Po chwili wpuściła mnie głębiej, by zaraz niemal „wypluć” mnie z ust. Złapałem ją za głowę i powoli wpychałem swojego fiuta coraz głębiej. Nie stawiała żadnego oporu. Podniosłem wzrok na moją żonę. Beata również robiła loda Tomkowi. Wyglądało jednak na to, że z trochę mniejszą wprawą, niż moja Bogini. Przyznać jednak muszę, że moja żona była w tym bardzo dobra. Wróciłem myślami do Darii i wsunąłem się ponownie głęboko w jej cudowne usta. Docisnąłem mocniej i moje nieco ponad szesnaście centymetrów schowało się w całości w jej buzi. Pozwoliłem jej odetchnąć po chwili, co zaowocowało takim ssaniem mojego grzyba, jakiego jeszcze nigdy nie doświadczyłem. Kilkanaście sekund tego zniewalającego zabiegu wystarczyło, by usta mojej kochanki wypełniły się spermą. Poczułem, że wszystko przełyka, co bardzo mnie cieszyło. Wypuściła mnie z ust, dopiero wtedy, gdy Tomek spuścił się w buzi mojej żony. Oszołomiony i oczarowany pocałowałem ją w usta. Nie przeszkadzał mi smak swojej własnej spermy. Pomyślałem, że teraz wreszcie moja kolej, by skosztować jej boskiego ciała.  
Zadarłem jej miniówkę do góry i dopiero teraz uświadomiłem sobie, że przez cały czas nie miała niczego pod spodem. Zdjąłem z niej tą obcisłą kieckę. Stała przede mną tak, jak ją Pan Bóg stworzył. Naga i idealna. Natychmiast złapałem jeden sutek w usta i zacząłem ssać z siłą, z jaką ona przed chwilą torturowała mojego kutasa. Moje dłonie błądziły po całym jej ciele. Beata wraz z Tomkiem obserwowali nas.  
Zdyszany położyłem się na ziemi. Kamienie były zimne. Dobrze.  
Rozkazałem jej, by usiadła mi na twarzy. Zrobiła co chciałem i przede wszystkim, jak chciałem. Gdyby tylko się pochyliła, to bylibyśmy w pozycji 69. Tymczasem jednak świadoma tego, o czym marzę zmysłowo ruszała biodrami, ocierając się swoją śliską i mokrą cipką o moją twarz, zostawiając na niej całe morze swojego cudownego śluzu. Pachniała zniewalająco. Smakowała jeszcze lepiej. Gdy tylko zająłem się jej łechtaczką, doprowadzenie jej do orgazmu zajęło mi raptem chwilę. Jej jęki z pewnością były słyszane w pobliskich domach.  
Sytuacja w której się znaleźliśmy sprawiła chyba, że wszyscy byliśmy napaleni do granic możliwości, co skutkowało bardzo szybkim orgazmem u każdego z nas.  
Czwarty dzień przywitał nas pochmurną pogodą i silnym wiatrem. Postanowiliśmy znowu zwiedzać. Udaliśmy się do Dubrownika, jednej z większych atrakcji Chorwacji. Podróż i zwiedzanie zajęły nam niemal cały dzień. Wszyscy byliśmy na tyle zmęczeni, że poszliśmy grzecznie spać.  
Kolejny, piąty już dzień naszych wakacji okazał się o wiele bardziej łaskawy. Od wschodu słońca niebo było błękitne, a wiatr ustał. Było ciepło, lecz powietrze nieco się orzeźwiło. Wymarzony dzień, by spędzić go na plaży.  
Zgodnie z wcześniejszymi planami udaliśmy się na kolejną plażę, na której nie musieliśmy się przejmować ubraniami. Szybko jednak okazało się, że jest to zwyczajna plaża dla tekstylnych i nawet nagie piersi nie były zbyt mile widziane. No cóż. Tym razem internet wprowadził nas w błąd. Wróciliśmy zatem na plażę, na której tak dobrze się bawiliśmy. Od razu zdjęliśmy ciuchy. Nie przejmowałem się już tym, że mój kutas stoi. Byłem tylko człowiekiem, a w towarzystwie dwóch tak pięknych kobiet, jak Beata i Daria dziwnym byłoby, gdyby mi nie stanął. Wręcz przeciwnie. Przeszedłem z twardym fiutem przez największy tłum i zanurzyłem się w wodzie. Nikt nie zwracał na mnie szczególnej uwagi. Nawet dzieci, które były bywalcami takich plaż były przyzwyczajone do takich widoków.  
Mówiąc wcześniej o tłumie, miałem na myśli może ze trzydzieści osób w niezbyt wielkiej odległości od siebie. Wychodząc więc z wody wróciłem na mniej oblegany teren.  
Zaskoczeniem było to, że przez cały dzień nie wydarzyło się między nami nic niezwykłego.
Przez cały dzień...
Cdn.

Stobea

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 946 słów i 5049 znaków.

4 komentarze

 
  • dekret3

    Bardzo fajne, szkoda jednak że takie krótkie te epizody. Mam nadzieję że nie trzeba będzie długo czekać na kolejny :)

    3 kwietnia

  • andkor

    Bardzo fajne opowiadanie jestem na TAK i czekam na ciąg dalszy.

    3 kwietnia

  • zzzzzz

    Kiedy następna część. Mam nadzieje że w końcu zaliczysz Darię, a Tomek twoją żonkę :sex2:

    3 kwietnia

  • Brutus1982

    Nie daj czekać długo na następną odcinek

    3 kwietnia