Sebastian. - cz. VI

Wiedziałam, że kiedyś przyjdzie na to czas.
Co mam na myśli?  
Dopadły mnie nurtujące i bardzo męczące myśli, które nie pozwalają mi się skupić nawet na tym, by trafić do ust łyżką, na której spoczywały płatki śniadaniowe zalane ciepłym mlekiem.  
Drugie pytanie - o czym tak myślę?  
O sensie tego wszystkiego, a konkretnie - czy ten sens jest?  
Chodzi oczywiście o Sebastiana. Denerwuje się na samą siebie. Nie wiem czy chcę to ciągnąć. Sebek bardzo mi się podoba, zaczynam coś do niego czuć, a przecież to miała być po prostu zwykła seks-zabawa.  
I jeszcze oczywiście kolejna sprawa - mam straszną ochotę komuś o tym powiedzieć!  
Człowiek już tak ma... nie utrzyma w sobie długo tajemnicy. Dlatego dobrze mieć przyjaciela. Przyjaciele między wszystkimi swoimi "funkcjami" mają taką, która odpowiada na noszenie ciężaru drugiego "ogniwa" (czyli nas). Oczywiście nasza rola jest taka sama. Oprócz własnych problemów - musimy znosić też czyjeś. Po prostu, żeby w życiu było łatwiej. Ale wrócę do tematu - zastanawiam się KOMU to powiedzieć. Wątpię, żeby tą osobą mogła być Ada. Mieszka za ścianą Sebka. Dziwnie by się czuła wiedząc, że jej przyrodni brat mnie "puka". I w dodatku - tylko to robi. Często razem rozmawiamy i się wygłupiamy, ale jednak seks bierze górę nad wszystkim.  
Pomyślałam, że wygadam się Olce. Mówiłam już o niej. Ona także jest moją najlepszą przyjaciółką - tak dla przypomnienia.  
Zastanowiłam się trochę nad moim zamiarem i...pozbyłam się go. Uznałam, że jednak trochę ponoszę ten "ciężar" nie narzucając go jeszcze nikomu.
Był piątek - dzień wagarowicza.  
Nie poszłam do szkoły, tak jak reszta naszej paczki. Niestety, nie spotkaliśmy się - pogoda nam na to nie pozwoliła.  
Chodziłam po domu w zwykłej koszulce z nadrukowaną czaszką i majtkach. Najlepszy strój, kiedy jest się samemu w domu.  
Po śniadaniu umyłam się i zostając w mojej "kreacji" domowej poszłam oglądać telewizję. Rozłożyłam się na fotelu wygodnie niczym król na jedwabnym tronie i zaczęłam "skakać" po kanałach.  
Nie było nic ciekawego, dlatego zaczęłam jechać po kanałach tak wysoko jak tylko można. W końcu - było powyżej 1000 kanałów, a ja zazwyczaj oglądałam tylko 3.  
W pewnym momencie, po dłuuugim zwiedzaniu zakątków telewizji trafiłam na coś, co każdy zna i wielbi - porno. Zdziwiło mnie trochę, że o tej godzinie (było koło 11) trafiłam na takie oto programy, ale z drugiej strony - dziwne kanały, zagraniczne... - wszystko jasne.  
Akurat wtedy widziałam piękną, zgrabną blondynkę. Stała w ogrodzie i namoczoną gąbką masowała jędrne, błyszczące w słońcu piersi ugniatając je lekko przy tym drugą ręką. Zapędów homoseksualnych nie posiadam, ale przyznam, że wyglądało to bardzo podniecająco. Blondynka przerzucała jasnymi jak słoma włosami z ramiona na ramie i wzdychała lekko otwierając pełne, grube usta w kolorze malin. Co jakiś czas spoglądała w kamerę rzucając przeszywające spojrzenie, które miało zachęcić tysiące przede wszystkim nastoletnich chłopców do "sprawdzania" zawartości swoich bokserek.  
Pomyślałam, że może i ja bym tego spróbowała, ale wtedy do mojej głowy przyszła lepsza myśl - Sebastian. Wahałam się przez chwilę, ale przyszło do tego, że złapałam za telefon i zadzwoniłam do niego. Dzień Wagarowicza - pewnie w domu jest.
- Witam oraz słucham - powiedział Sebastian odbierając telefon.  
- Za minutę masz być u mnie - powiedziałam bardzo "naciskającym" na niego tonem.
- Ale...
- Nie ma "ale". Szybko!  
- Uuua, czuje, że będzie... - nie skończył, ponieważ przerwałam mu rozłączając się.  
Chciałam nadać lekkiej nutki "kontroli".  
Zawsze chciałam uprawiać ten przyjemny "sport" w ciekawych, może nawet trudno dostępnych miejscach. Ale w tamtym momencie - kiedy blondynka zachęcała mnie do szybkiego działania wzrokiem - uznałam, że nawet pralka w dywan w salonie będzie odpowiednim miejscem.  
Ledwo wstałam z fotela i usłyszałam pukanie do drzwi. Szłam powoli, nie spieszyłam się, oczywiście celowo. Przechodząc koło lustra poprawiłam włosy i dalej szłam powolnym krokiem do drzwi. Po ich otwarciu od razu zobaczyłam uśmiechającego się szeroko Sebastiana. Kiwnęłam tylko głową, a on od razu wszedł w progi mojego domu rzucając mi się na szyję. Jedną ręką zamykałam drzwi, a drugą przytrzymywałam przy sobie jego głowę. Czułam, że jest napalony, jego język szalał w moich ustach jakby się parzył. Masował moje ramiona, plecy całując mnie, a ja prowadziłam go w stronę - łazienki. Szum pracującej pralki nasunął mi na myśl pewien całkiem ciekawy pomysł. Kiedy weszliśmy do łazienki Sebek od razu zrozumiał o co mi chodzi. Podniósł mnie, posadził na pralce i dalej całował. Ja w tym czasie ściągałam jego koszulkę i masowałam przez spodenki twardniejącego kutasa. Sebastian zaczął całować mnie po szyi, lekko lizać obojczyki ściągać koszulkę masując przy tym namiętnie plecy. Cały czas lekko podskakiwałam na pracującej pralce, a moje piersi razem ze mną. Falowały swobodnie zachęcając Manie do podjęcia nad nimi opieki. Sebek całował i lizał mnie po cyckach, podgryzając moje stojące sutki, a ja masowałam jego włosi ciesząc się przyjemnym uczuciem. Kiedy skończył zeszłam na chwilkę z pralki, klęknęłam przed nim i zaczęłam zsuwać spodenki. Gdy spadły, moim oczom ukazały się bokserki wypełnione jego twardą męskością. Pocałowałam "go" przez materiał i delikatnie zaczęłam zsuwać niepotrzebną przeszkodę. Wtedy mogłam już dobrać się do niego, bez żadnych barier. Masowałam jego kutasa ręką, calutki trzon od góry do doły, a końcówkę ssałam, na początku lekko, potem mocniej, aż w końcu zaczęłam go zanurzać w moich gorących, spragnionych ustach. Sebastian oplótł sobie moje włosy wokół nadgarstka i delikatnie poruszał moją głową w przód i w tył nadając naszej pracy równomierne tempo. Drugą ręką masowałam jego jądra; co jakiś czas je całowałam i ssałam.  
Sebek nagle złapał mnie za ramiona, podciągnął do góry, pocałował i znowu posadził na pralce. Podszedł przodem i mocno rozchylił moje kolana, żeby chwilę potem wbić się we mnie mocno wsuwając także język między moje wargi.  
Tamten seks mogę nazwać jednym z najlepszych. Sama pralka dawała mi dużo przyjemności, a do tego Sebek, który mnie pieprzył bardzo mocno. Oparłam się rękami z tyłu, on przytulił mnie do siebie liżąc i całując szyję, a jego kutas szalał we mnie tak - jakbyśmy mieli to robić ostatni raz w naszym życiu. Z moich ust wydostawały się jęki dające mu znak, że jest mi naprawdę dobrze. On tylko oddychał coraz mocniej co jakiś czas sycząc cichutko. Złapałam się jego pleców. Wbijałam paznokcie mocno w łopatki, a on po tym ruchał mnie jeszcze mocniej. Napierał z całej siły. Moje ciało bezwładnie podskakiwało na pracującej maszynie utrzymując przy tym nacisk drugiego, rozpalonego ciała. Po kilku minutach wspaniałego tańca, Sebastian wyjął ze mnie swojego rycerza, zrobił kilka szybciutkich ruchów ręką na nim i trysnął na mój brzuch porządną, gorącą salwą lepiej spermy. Popatrzył mi w oczy, pocałował bardzo namiętnie po czym obydwoje zaczęliśmy się doprowadzać do normalnego stanu. Został u mnie jeszcze około godzinę. Po umyciu oglądaliśmy razem telewizję wtuleni w siebie jak normalna para. Wieczorem, na ognisku z przyjaciółmi zachowywaliśmy się tak - jakbyśmy byli tylko znajomymi. Znowu... Ale muszę przyznać, że opłaciło mi się wagarowanie.

CzarnaDama

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 1447 słów i 7870 znaków.

6 komentarzy

 
  • kamaaa

    Dlaczego ona miała tylko raz orgazm? kochają się jest jej dobrze, ale nie dochodzi

    9 mar 2015

  • CzarnaDama

    Dziękuję :) Szczerze mogę powiedzieć, że do tej się najbardziej przykładałam :DD

    25 mar 2014

  • ZicO

    No, no, no... Chyba najlepsza część :) Staranne opisy i ciekawy pomysł.

    24 mar 2014

  • lula

    zaje biste;)

    24 mar 2014

  • Gghhh

    Dalej!!!!!

    24 mar 2014

  • dg

    Podoba mi sie :jupi:

    24 mar 2014