Wszystkie jej tajemnice

Jak odkryłem drugą twarz mojej żony?  

A jak się odkrywa takie rzeczy, jeśli nie zupełnym przypadkiem. Tak właśnie było i ze mnie. Tego dnia wróciłem do domu zmęczony do ostatnich granic i zobaczyłem naszą sztuczną choinkę złożoną i zapakowaną w foliowy worek. Obok stały ozdoby i lampki w kartonowych pudłach.  Westchnąłem zrezygnowany. Milena już po tygodniu od świąt pozbyła się ich nastroju w imię porządku. Mi zostawiła wyniesienie tego wszystkiego na strych. Przez chwilę wahałem się czy załatwić to od razu, czy zjeść coś i dopiero wtedy zabrać się za porządki. Zwyciężył rozsądek. Sięgnąłem do klapy w suficie i rozłożyłem schody. Po kolei wnosiłem wszystko na górę i ustawiałem pod ścianą. Na koniec wyprostowałem się i rozejrzałem po pomieszczeniu. Wciąż czułem dumę z własnego domu. Wspomnienia wszystkich perypetii, problemów i wyrzeczeń przez dwa lata jego budowy stawały się nic nieznaczącymi błahostkami, gdy się wreszcie wprowadziliśmy. Moje spojrzenie przypadkiem spoczęło na odstającej foli.  Wydawało mi się, że dziwnie się w tym miejscu wybrzuszała. Zaniepokojony perspektywą jakiejś nieszczelności w blachodachówce przez którą dostawałaby się woda, sięgnąłem do niej ręką. Jakie było moje zdziwienie, gdy zamiast wilgoci wyczułem pod palcami twardy kształt. Z niczym mi się nie kojarzył. To mogła być jakaś pierdółka przypadkowo zostawiona  przez budowlańców. Wyciągnąłem to coś zza foli i wybałuszyłem oczy.  

Tego się nie spodziewałem.  
Trzymałem w ręku trzy płyty CD. Trzy płyty z nagranym porno. Pierwsza miała tytuł „ Zwariowane nastolatki” druga „ Kiedy dziewczyny zostają same” trzecia „ Analne szaleństwo”  
Płyty musiały być własnością Milenki. Ja swoje wywaliłem do śmieci już dawno temu. Zresztą przy takiej ilości golizny w internecie nikt już nie kupował pornoli, a i przy mojej pięknej żoneczce nie potrzebowałem dodatkowych podniet. Mimo oczywistych faktów trudno mi było wyobrazić sobie moją cichą i delikatną żonę kupującą takie płyty. Po co jej one? Nie zaskoczyłaby mnie bardziej gdyby nagle oświadczyła, że jest lesbijką.  
„Chwileczkę – pomyślałem – przecież one muszą być stare”. Teraz nie wiedziałbym nawet gdzie można je kupić. Kiedyś były w każdym kiosku.
Cały czas wpatrując się w okładki płyt zszedłem ze strychu. Laptop stał na biurku, tam gdzie zostawiłem go wczoraj wieczorem. Zdecydowany rozwiązać tę fascynującą zagadkę włączyłem go i załadowałem pierwszą płytę. Ciekaw byłem, co w nich aż tak podniecało moją żonkę, że zabrała je ze sobą do nowego domu. Przyznam, że poczułem dreszcz podniecenia.To było zdecydowanie coś nowego, coś co naruszało naszą rutynę. Wyobraziłem sobie moją Milenkę jak leży naga oglądając porno i pieszcząc się aż do orgazmu. Podniecająca perspektywa. Tylko, dlaczego nie chciała żebyśmy oglądali to razem. Nie miałbym absolutnie nic przeciw temu. Odpaliłem pierwszy film. Pojawił się obraz. Do pokoju weszła jakaś „zwariowana nastolatka”, ubrana tylko w skąpe szorty i koszulkę na ramiączka. Wyglądała niewinnie i pociągająco zarazem. Żadnej głębszej fabuły film nie zawierał. Dziewczyna pobawiła się chwilę sama, po czym pojawił się dobrze zbudowany mężczyzna i zaczęło się to co zawsze dzieje się na podobnych filmach. Przewinąłem raz i drugi na chybił trafił. Kolejne nagie dziewczyny. Ładne, młode i zgrabne, ale w ich ruchach była jakaś nieśmiałość czy może niezgrabność. Być może to był ich pierwszy raz przed kamerą? Potwierdziły się też moje przypuszczenia, że film ma już swoje lata. Obraz był słabej jakości, skąpe ubrania kobiet wyszły już z mody tak samo jak fryzury.
Nagle zamarłem. Co do cholery!
Przez chwilę wydawało mi się, że jedna z dziewczyn jest podobna do Mileny. Jej twarz ledwie mignęła zanim zmieniła się scena. Teraz na ekranie widać było tylko gładko ogoloną cipkę nabijającą się na potężnego kutasa.  
„ Czy jest podobna do cipki Mileny?” – zapytałem sam siebie, ale nie mogłem powiedzieć nic z całą pewnością. Widziałem ją setki razy na żywo, ale moja żona nie miała tam żadnego pieprzyka, czy znamienia po którym bym ją poznał. Czując jak przez paskudne podejrzenia ramiona pokrywają mi się gęsią skórką, a serce przyspiesza, tak że aż ściska gardło, cofnąłem film odrobinę. Trafiłem idealnie. Nawet zbyt dobrze.  
Twarz mojej żony od obiektywu kamery dzieliło zaledwie kilka centymetrów. Orzechowe oczy wpatrywały się we mnie poprzez obiektyw kamery i czas. Zmarszczone brwi i półotwarte usta nadawały jej twarzy udręczony, prawie męczeński wyraz. Głowa podskakiwała rytmicznie to przybliżając ją do mnie to oddalając. Domyślałem się, że to przez klęczącego za nią mężczyznę, który właśnie wbijał w nią swego olbrzymiego kutasa. Walił ją tak ostro, że przy każdym pchnięciu jej dłonie mocniej zaciskały się na białym prześcieradle, a z ust wyrywał się jęk.  Patrzyłem w ekran zamrożony w pół ruchu, przez długi czas. Bardzo długi. Mimo takiej ostrej jazdy Mileńka z nieudawanym entuzjazmem zaczęła ujeżdżać faceta, a jej cycuszki podskakiwały jak zwariowane. Widać było, że sprawia jej to wielką frajdę. Kilka razy zerknęła w kamerę jakby upewniając się, że ją nagrywa. Po każdym takim spojrzeniu jeszcze przyspieszała.  
„Jak ona mogła mi to zrobić” – pomyślałem  - „ Jak mogła”
Pozycja znów się zmieniła. Teraz leżała na plecach, a spod potężnego, wysportowanego ciała mężczyzny wystawały tylko jej nogi, dłonie trzymające kark mężczyzny i głowa. Milena przymknęła oczy. Pozostały tylko wąskie szparki którymi nadal patrzyła w obiektyw kamery. Jęczała. Każde pchnięcie wielkiego faceta wyrywało z jej ust nowe westchnienie. Nagle wbiła pięty w materac rzucając się pod przygniatającym ją ciężarem.  Wszędzie poznałbym ten wyraz twarzy zwłaszcza, że kamerzysta maksymalnie przybliżył obiektyw do jej twarzy. Miała orgazm. Orgazm w czymś takim… To było… Było…  
Zacisnąłem dłonie na krawędzi biurka czując, że odlatuję. Głowę miałem niesamowicie lekką, a serce tłukło się w piersi jak po morderczym biegu. Miałem wrażenie, że zaraz zwymiotuję. To mogła być jakaś halucynacja, sen, bliźniaczka mojej żony. Musiałem się upewnić. Raz to mógł być przypadek. Oczywiście nie wierzyłem w to, ale każdy na calutkim świecie lubi się oszukiwać.
Drżącą ręka wyłączyłem odtwarzacz i wsunąłem następną płytę. Szybko przewijałem obawiając się tego, że znajdę potwierdzenie moich podejrzeń. I tak, była tam. Znalazłem ją jak klęczała nago przed jakimś facetem ssąc kolejnego monstrualnego fiuta. Przewijałem scenę za sceną w których moja żona uprawiała seks w kolejnych pozycjach, aż znalazłem. Aktor najpierw wepchnął pośliniony palec w odbyt mojej żony aż wygięła się w łuk, a zaraz później usiłuje wcisnąć swojego kutasa w ciasny, niechcący ustąpić tyłeczek. Widziałem jak Milena wierci się i wzdycha przez szeroko otwarte usta. I jak na napiętych, spoconych ramionach odbija się ulga, gdy fiut wreszcie przebija się głębiej. Teraz kamerzysta pokazywał tylko to. Sam nie wiem kiedy rozpiąłem spodnie i wyjąłem twardy do niemożliwości członek. Wystarczyło kilka ruchów ręki by trysnąć.  
Po wszystkim poczułem do siebie obrzydzenie, ale też zacząłem jaśniej myśleć. Na ekranie wciąż widziałem Milenę pieprzącą się na rożne sposoby. Jednak teraz widziałem, że to młodsza wersja mojej żony. Trudno powiedzieć o ile. Może dziewięć, dziesięć lat? Czyli zanim się poznaliśmy. Chyba. Nie mogłem mieć pewności.
Wyłączyłem płytę i włożyłem do pudełka. Została mi ostatnia. Teraz, gdy się dobrze przyjrzałem okładce zobaczyłem Milenę jak ubrana tylko w skromne stringi przytula się do szczupłej blondynki. Odłożyłem płytę nie mogąc na razie oglądać tego co tam się znajdowało. Chwilowo opuściła mnie energia. Sprzątnąłem wszystko i wyszedłem z domu. Przez długi czas włóczyłem się po powstającym dopiero osiedlu, pełnym błota, gruzu i niedokończonych domów. Myślałem.
Co miałem teraz zrobić? Powiedzieć, że znalazłem filmy i porozmawiać?  Czy może poczekać aż sama będzie gotowa mi o tym opowiedzieć? Tylko gdyby chciała na pewno zrobiłaby to już dawno. Z drugiej strony to, co robiła zanim się poznaliśmy było przecież jej sprawą. Oczywiście nie o to miałem żal. Chyba chciałbym tylko wiedzieć, a może nie? Szaleństwo.
  Nie, czekanie nie wchodziło w grę, prędzej oszaleję z niepewności. Postanowiłem dać sobie dwa dni by się opanować. W sobotę wieczorem zapytam ją o wszystko, a potem zdecyduję.

                              *
Gdy moja lepsza połowa wróciła wieczorem do domu nie mogłem jej poznać. Właściwie nic się nie zmieniła, dobrze o tym wiedziałem. Nadal była tą samą zgrabną brunetką o wielkich orzechowych oczach z którą się ożeniłem. Jednak po tym, co zobaczyłem na ekranie laptopa, wydawała mi się o wiele seksowniejsza. Sam sposób w jaki się poruszała, jak stawiała nogi i jak kręciła pupą. Wcześniej tego nie zauważałem. Wbrew pozorom te straszne filmy w których Milena występowała jako seksualna zabawka dla pieprzących ją mężczyzn i obiekt pożądania dla wszystkich oglądających, nie zaszkodziły jej w moich oczach. Stała się przez to jakaś tajemnicza, inna. Starałem się nie okazywać targających mną emocji, ale właściwie cały czas miałem wzwód. Ciągle myślałem by zrobić jej to co tamci mężczyźni i jednocześnie zwyzywać od dziwek. Powstrzymywała mnie tylko myśl, że dałem sobie te dwa dni na uspokojenie i miałem zamiar ich dotrzymać.  
Jak to zwykle bywało to ja pierwszy znalazłem się w łóżku. Przyniosłem sobie książkę, choć głowę miałem tak pełną, że tylko trzymałem ją na kolanach i patrzyłem w ścianę. Obrazy seksu, nieproszone przesuwały się przed moimi oczyma jak karne szeregi maszerujących żołnierzy. Otworzyły się drzwi i do sypialni weszła Milenka. Brała prysznic więc przyszła owinięta tylko w ręcznik, który zresztą szybko zrzuciła w naszej garderobie i naga szukała koszuli nocnej. Kiedy zorientowała się, że ją obserwuję uśmiechnęła się.
- Może nie warto jej zakładać – zapytała uśmiechając się figlarnie.
- A ty jak sądzisz?
- Sprawdzę – położyła dłoń na doskonale widocznym namiocie – hmm, zdecydowanie nie zakładać.
Wspięła się na łóżko i zajęła się moim penisem.  Patrzyłem w dół na jej główkę poruszającą się rytmicznie. Zawsze była w tym dobra, teraz wiedziałem gdzie nabrała wprawy. Dziś jednak nie chciałem być bierny. Wyswobodziłem się od wspaniałych ust, zszedłem z łóżka i odwróciłem Milenkę tyłem. Chyba zrobiłem to trochę zbyt mocno, bo aż jęknęła. Jednak żadne słowo skargi nie opuściło ust mojej żony. Przeciwnie, tylko bardziej wypięła kształtny tyłeczek.
Polizałem jej cipkę kilka razy wsuwając język w jej szparkę jak najdalej się dało, ale byłem zbyt niecierpliwy. Wbiłem się jednym ruchem aż jęknęła. Pieprzyłem ją od razu mocno, bez wstępów. Milenka obejrzała się w tył tylko raz jakby upewniając się, że to nadal ja, po czym położyła głowę na materacu pozwalając mi na wszystko. W usta wsunęła palec ssąc go z zamkniętymi oczyma.
„Marzy ci się drugi – pomyślałem złośliwie – wspominasz teraz jak cię rżnęli tamci aktorzy. Myślisz o nich teraz?
Wtem przypomniała mi się jedna scena z pierwszego filmu. Łóżko było niskie, mogło się udać. Położyłem stopę na policzku i karku Mileny dociskając ją mocno do materaca. Jęknęła głośniej, szeroko otwierając swoje ogromne oczy. Poczułem jak jej dłoń wsuwa się między nogi by pieścić się dodatkowo. Musiało ją to bardzo podniecić. Mi nie było zbyt wygodnie, ale stopa przyciskająca płonący rumieńcem policzek mojej żonki, poczucie władzy i coraz głośniejsze jęki wynagradzały wszystko.
- Tak, tak, dobrze – słyszałem jej nieprzerwane mamrotanie.  Wiedziałem, że skupia się czując nadchodzący  orgazm. Docisnąłem mocniej wciskając je głowę w materac. Jej dłoń jeszcze przyspieszyła, biodra podrzucała w górę, że aż trudno mi było je utrzymać. Cudowne było to, że nawet nie zdawała sobie z tego sprawy, tak zatraciła się w rozkoszy.
Przed moimi oczami ciągle przewijały się obrazy z filmów. To, co teraz widziałem. Czyli nagie plecy Mileny, jej wypięte pośladki, penis znikający, co chwila między pulchnymi wargami, zaciśnięty otworek pupy, nakładało się na tamte sceny. Miałem absurdalne uczucie, że czuję wszystkie te penisy, które kiedyś penetrowały tę cipkę.  
- Jęcz głośniej – rozkazałem.     
Spojrzała na mnie z ukosa. Chciałem powiedzieć „jęcz jak wtedy, gdy robiłaś to z tamtymi facetami”, ale oczywiście nie zrobiłem tego, tylko mocniej wbijałem w wilgotną cipkę. Była tak mokra, że mój penis aż ociekał sokiem. Czułem, że dochodzę, ale wciąż było mi mało. Chciałem odegrać się na żonie, ukarać ją.
- Głośniej – warknąłem przygniatając ją stopą. Dłoń Mileny szalała na łechtaczce. Spełniła jednak mój rozkaz. Z przyjemnością wsłuchiwałem się w jej okrzyki wiedząc, że absolutnie nie są udawane.  
Potrząsała pupą miotana orgazmem, szarpała pościel. Podobało jej się, co zrobiłem. Może przypomniało stare dobre czasy. Wyszedłem z niej, gdy się uspokoiła i usiadłem obok na podłodze. Moja żonka nadal klęczała w tej samej pozycji z biodrami wypiętymi tuż przy mojej twarzy wyzuta z sił. Widziałem jej błyszczące od soków wargi sromowe nabrzmiałe od seksu. Kilka kropel mojej spermy wyciekało z jej ciała małymi, białymi koralikami. Ilu ludzi na całym świecie ją taką widziało. Ilu facetów wlało w nią swoje soki. Ile spermy połknęła. Wyszedłem bez słowa napić się wody. Te myśli zatruwały mi życie.
- To było dobre – wyznała mi Milenka, gdy wróciłem. Leżała już w łóżku ułożona do snu – zupełnie nie podobne do ciebie. Rób tak częściej. -  Uśmiechnąłem się i położyłem obok. Chwilę później już spała, a ja patrzyłem w sufit i myślałem.  


                              *
Następnego dnia wpadłem na jeszcze inny pomysł. Wpisałem w Google imię i nazwisko mojej żony spodziewając się, że znajdę ją w jakiejś galerii gwiazd porno, ale nie było jej tam. Czyli przynajmniej była na tyle rozsądna żeby nie występować pod własnym nazwiskiem. Dobrze, ale aktorki zwykle wybierają sobie pseudonimy. Jak więc ją znaleźć? Tym razem wpisałem nazwę jednego z filmów w jakich występowała i poszukałem obsady. Rzeczywiście zrobiła tak jak myślałem, Deni Mori. Od razu wiedziałem, że to ona, bo po obejrzeniu „Uwierz w ducha ‘’ uwielbiała Demi Moore. Stronę na której się znalazłem prowadził jakiś fanatyk pornosów. Wyglądało na to, że każda kobieta, która wystąpiła w filmach dla dorosłych ma tu swój kącik. O Milence nie było wiele. Oprócz prawdziwego imienia i panieńskiego nazwiska jeszcze data urodzenia i ilość filmów w jakich wystąpiła wraz z tytułami. Oprócz tych trzech można by powiedzieć, pełnometrażowych było jeszcze sześć niewielkich ról. Miałem ich nazwy. Zawahałem się, ale ciekawość zwyciężyła. Otworzyłem kolejną stronę i wpisałem jeden z tytułów. Moja żona pojawiła się ubrana w seksowną bieliznę w której wyglądała bardzo pięknie i od razu zajęło się nią dwóch facetów.
„Niemożliwe żeby jeszcze to” – pomyślałem starając się zachować zdrowy rozsądek. A jednak po kilku minutach jej zgrabne ciałko prawie zniknęło przygniecione przez dwóch byczków. Patrzyłem na to zupełnie zafascynowany, choć zazdrość prawie odbierała mi rozum. Niemożliwe wydawało mi się żeby szczupła kobieta, jaką była moja żona mogła pomieścić w sobie dwa tak wielkie penisy. Gdy kamerzysta wcisnął jakoś obiektyw między nogi facetów i zrobił zbliżenie na pupę Mileny wprost odebrało mi oddech. Dwa kutasy tak rozepchnęły oba otworki jej ciała, że między jednym a drugim penisem zostało może centymetr cieniutkiej skóry. Można by pomyśleć, że sprawiają jej ból, ale ja niejednokrotnie na żywo słyszałem jęki mojej żony. Te, które płynęły z głośników na pewno nie były udawane.
Wyłączyłem laptop zanim nasycili się nią na tyle, że skończyli. Nie chciałem wiedzieć gdzie trafiła ich sperma. Dlaczego tak się torturowałem? Dlaczego musiałem wiedzieć?  Przecież to przekleństwo, wiedza nie dawała mi nic oprócz bólu.  
Na szczęście dziś to się skończy, tak czy inaczej, ale się skończy. Dziś wieczorem upływa termin, jaki sobie dałem. Nie uspokoiłem się przez ten czas, niewiele dowiedziałem, resztę musze usłyszeć od Mileny.
W tym momencie usłyszałem dzwonek telefonu. To była ona zupełnie jak gdyby czytała w moich myślach.
- Cześć – odebrałem.
- Cześć kochanie – głos miała wesoły, szczęśliwy. Zamknąłem oczy słuchając go – pomyślałam sobie, że może wybierzemy się na jakąś kolację. Wczoraj byłeś fantastyczny wiec chcę ci się za to odwdzięczyć, a po kolacji powtórzymy to, co mi robiłeś. Co ty na to?
- Brzmi fantastycznie – zmusiłem się by brzmieć normalnie.
- No to do wieczora.
- Pa.
Może  to i dobrze pomyślałem. Wśród ludzi łatwiej mi będzie zachować spokój. Jeszcze raz zerknąłem na czarny prostokąt laptopa. Kryły się w nim jeszcze filmy z moją żona, kolejne tajemnice, co tam mogła robić? Z kim?
Odwróciłem się i używając całej siły woli odszedłem.
                              *
Na kolację wybraliśmy niewielką, ale klimatyczną restaurację we włoskim stylu. Milena wykorzystała tę okazję by się wystroić. Miała to szczęście, że we wszystkim było jej dobrze, a jej szczupłej sylwetki zazdrościły o wiele młodsze kobiety.  
- Jesteś ostatnio jakiś małomówny – zaczepiła mnie, gdy już złożyliśmy zamówienie.
Spojrzałem na nią, na jej wargi, nabrzmiałe, podkreślone dodatkowo bordową szminką. Włosy też były jej dumą. Gęste, zdrowe, tworzyły niewielką burzę dookoła głowy. Celowo skąpa, prowokacyjna sukienka podkreślała niewielkie piersi. Zaczerpnąłem oddech zupełnie jak bym zaraz miał skoczyć do lodowatej wody. Jeszcze przez chwilę zastanawiałem się czy nie odwlec tego aż zjemy. Nie psuć tej radości w oczach. Już teraz brakowało mi słów by zacząć.
- Znalazłem coś ostatnio – zacząłem wyłamując palce.
- Hmm, a cóż takiego.
- Trzy płyty na poddaszu.
Zbladła na te słowa straszliwie. Radość w oczach zniknęła jak zdmuchnięta, a jej miejsce zajął strach. Nie sądziłem, że kiedyś zobaczę ją tak odmienioną. Przez chwilę nie wiedziała, co odpowiedzieć.
- Płyty… co…
- Wiem, że to ty tam występujesz – postanowiłem ułatwić jej to wszystko – powiedz mi tylko, czy znaliśmy się kiedy to nagrywałaś.
- Nie, absolutnie – zapewniła gorączkowo.
- A inne.
Zobaczyłem jak ucieka spojrzeniem w bok i już wiedziałem.
- Tak, znaliśmy się już, ale zrozum. Niedawno się poznaliśmy, ledwie dwa, trzy miesiące. Nie wiedziałam czy coś z tego będzie, a miałam już wszystko umówione. Przepraszam.
- Dlaczego?
- Wiesz jaka jest moja rodzina. Nie pomagali mi na studiach, było ciężko. Miałam wybór oczywiście. Mogłam rzucić naukę i pójść do pracy, ale wtedy trafiłam na to i wciągnęłam się.  
- Spodobało ci się?
- Jak możesz o to pytać. Było mi ciężko. Myślisz, że sprzedawanie swojego ciała żeby przetrwać było dla mnie czymś przyjemnym.
Poczułem, że zaczynam się wkurzać. Do tej pory byłem raczej smutny. Wyciągnąłem telefon i odtworzyłem film w którym była brana przez dwóch facetów. Znalazłem moment, gdy kamera najechała na jej twarz i położyłem go przed nią. Spojrzała na ekran tylko raz i wyłączyła obraz.
- Jesteś naprawdę świetną aktorką. Ze mną też udajesz?
- Przepraszam – wymamrotała –ale co chcesz usłyszeć?
- To chyba oczywiste, że prawdę.
- Lubiłam to. Czasem było ciężko i niewygodnie, to nie jest tak proste jak każdy myśli, ale podobało mi się. Wiedziałam, że kiedyś z tym skończę. Miałam zamiar się ustatkować, ale dostawałam kolejne propozycje za lepsze pieniądze. Czułam się trochę jak gwiazda, przeżywałam jakąś przygodę. Dziewczyna z małej wioski. Kiedy oglądałam te filmy… widziałam kogoś pięknego, seksownego. Czasem nie mogłam uwierzyć, że ta wyuzdana kobieta to ja. Potem pojawiłeś się ty, czułam do ciebie coś więcej i nie chciałam kłamać. Zerwałam z tamtym życiem.
- Ale nie do końca. Nie pozbyłaś się płyt. Dlaczego? Myślę, że lubisz przypominać sobie jak to było.
- Trochę – Milena znów uciekła spojrzeniem w bok – ale nie bądź zazdrosny. Traktuję to jako przygodę, coś jak podróż do afrykańskiej dżungli o której wspomina się całe życie.
Przyniesiono nam zamówione dania, więc zamilkliśmy. Zastanawiałem się, co dalej. Nie chodziło mi o to, że z kimś spała, choć sposób w jaki uprawiała seks też miał znaczenie. Ja przed ślubem też miałem inne kobiety, co prawda tylko dwie, ale miałem. To, co mnie doprowadzało do białej gorączki to myśl, że tylu facetów robiło z moją żoną rzeczy, których nie robiłem ja. Wykorzystywali każdy otworek jej ciała, spełniali na niej każdą chorą fantazję, a ona im pozwalała. Jakoś czułem, że nie powinni doznawać z nią przyjemności, że jest zarezerwowana tylko dla mnie.
- Oglądałeś je – zapytała po chwili milczenia.
- Tylko fragmenty i też nie wszystkie. Znalazłem je zaledwie dwa dni temu.  
- Dziwię się, że tyle wytrzymałeś. Ja zrobiłabym awanturę od razu.
- Domyślam się, ale potrzebowałem czasu by dojść do siebie.
- I co postanowiłeś?
- Nie wiem – wzruszyłem ramionami, to nie było proste – na pewno cię nie zostawię. To, co robiłaś zanim się pobraliśmy nie powinno mieć wpływu na nasze późniejsze rzycie. Choć niestety ma.
- Nie wież nawet jak się cieszę, że wreszcie o tym wiesz. Utrzymywanie tej tajemnicy przez tyle lat było okropne. A skoro już to odkryłeś może zrobimy z tego pożytek i spróbujemy wyciągnąć coś dobrego całego zamieszania.
- Co takiego?
- Wrócimy do domu, włączymy któryś z tych filmów, który tylko chcesz i zrobisz ze mną to, co tam robiłam. Co ty na to?
- Cholernie perwersyjna propozycja - zobaczyłem jak ekscytacja w oczach Milenki zmienia się w strach. Ta propozycja wiele dla niej znaczyła. Myślę nawet, że wiele razy marzyła o czymś takim. Nie miałem pojęcia czy to zniosę, ale musiałem się zgodzić.  – Niemniej tylko głupiec by ci odmówił.
Uśmiechnęła się z ulgą odprężając wyraźnie. Wyglądało na to, że naprawdę kamień spadł jej z serca.
- Czyli mogę wybrać sobie każdy scenariusz – zacząłem flirt na który liczyła.
- Oczywiście.
- Nawet ten z dwoma facetami?
- No może nie tak od razu – roześmiała się – a co chciałbyś?
- Może nie tak od razu – uśmiechnąłem się i ja. - No dobrze, to może Analne szaleństwo.
-Myślałem, że zaproponujesz coś innego.
-Co innego? Nigdy cię tak nie brałem, a to takie perwersyjne.
-Czyli tego nie oglądałeś – zarumieniła się.
-Czego – zainteresowałem się natychmiast.
- Później ci pokażę – Milena zarumieniła się ślicznie – ale dziś chętnie zrealizujemy twój pomysł.  
Uniosłem rękę prosząc o rachunek. I tak nie byłem już głodny.
                              *
Gdy tylko wróciliśmy do domu moja żona zniknęła w łazience. Wykorzystałem ten czas na przyniesienie płyt ze strychu, podłączenie nieużywanego od lat DVD i nalanie nam wina. Filmy mogłem obejrzeć tak jak poprzednio, na laptopie, ale uznałem, że większy obraz będzie lepszy. Od razu ustawiłem scenę z Mileną i zatrzymałem w chwili, gdy miała się pojawić na planie. Ledwie skończyłem, gdy do salonu weszła moja żona. Teraz miała na sobie bardzo krótki bordowy szlafroczek i pewnie tylko to. Zamarła na chwilę zobaczywszy zamrożoną na ekranie scenę, po czym spojrzała na mnie.
- Stresuję się – wyznała siadając obok mnie.
- Dlaczego?
- Nie wiem, chyba tego jak mnie ocenisz? Nigdy z nikim tego nie oglądałam. To bardzo intymne.
- Nie martw się. Co prawda zazdrość wprost mnie zżera, ale nigdy nie pomyślałbym, że możesz źle wyglądać.
Wcisnąłem start i film ruszył. Milena weszła do studia przesadnie prowokującym krokiem, i zaczęła rozbierać. Spojrzałem na kobietę która siedziała obok mnie z zapomnianym kieliszkiem w ręku. Patrzyła zafascynowana w telewizor śledząc każdy swój ruch. Wreszcie zauważyła, że się na nią gapię.
- Byłam taka młoda i zgrabna.  
- Nadal jesteś.
Przytuliła się do mnie, dłoń położyła na moim napęczniałym kroku. Masowała mnie przez spodnie, ale od niechcenia, zupełnie machinalnie. Było to na swój sposób nawet przyjemniejsze. Akcja na ekranie rozkręcała się powoli. Teraz młodsza wersja mojej żony bawiła się przezroczystym dildo to pocierając łechtaczkę, to wkładając w cipkę. Na plan wszedł aktor, potężnie umięśniony prawie dwumetrowy facet, przy którym ona wyglądała jak karzełek. Bez wysiłku podniósł ją z łóżka i postawił na podłodze. Jego kutas już sterczał gotowy. Mój też.
- Wstań – nakazała mi Milena, a sama uklękła przede mną po drodze zrzucając szlafrok. Westchnąłem, gdy napięty penis znalazł się w jej ciepłych ustach. Czułem się jak rozbitek pijący wodę po tygodniu włóczęgi. Spojrzałem w telewizor, ona też zerkała starając się możliwie dokładnie odwzorowywać swoje ruch sprzed lat.
- Wątpię żebym wytrzymała tyle, co ten facet – mruknąłem, gdy zaczęła mnie dodatkowo pieścić dłonią – aż takim zawodowcem nie jestem. Prawdę mówiąc było to zbyt intensywne przeżycie bym długo opierał się przyjemności.
- Oczywiście proszę pana. Proszę się położyć.
- Położyć? Myślałem, że będziemy…
- Spokojnie zaraz wszystko wyjaśnię.
Usiadłem opierając się plecami o kanapę tak jak mnie poinstruowała. Sama zaś przyniosła żel, którego czasem używaliśmy. Natarła obficie mój sterczący penis po czym usiadła na mnie okrakiem.
- Chcesz to zrobić tak, dlaczego?
- W ten sposób musiałam to robić po raz pierwszy – odpowiedziała ujmując mój penis i kierując go na ciasny tyłeczek – to było okropne- westchnęła, gdy penis ześliznął się w bok – stresowałam się strasznie nie mogąc się nabić, a kiedy już mi się udało to bolało jak cholera – ciągnęła, a ja czułem jak powoli zagłębiam się w jej ciele. Czułem ciepło otulające kutasa i opór jaki musi pokonać. Przesunąłem się odrobinę w bok, dzięki temu wszedłem odrobinę głębiej. Milena dyszała z podniecenia, zauważyłem, że patrzy ponad moim ramieniem i zrozumiałem, że widzi w szybie obraz z telewizora.
Całkowicie już przestała zwracać na mnie uwagę. Wierciła się starając nabić na mnie w jak najwygodniejszy sposób. Czułem jak kolejne centymetry mojego penisa zagłębiają się w niej i słuchałem westchnień tuż przy moim uchu. W pewnym momencie przekroczyliśmy jakąś granicę, bo opadła mocniej i zaczęła poruszać się bardziej energicznie. Spojrzałem ponad jej ramieniem. Akcja już się rozkręciła i młodsza Milena leżała na oparciu kanapy trzymając się za podskakujące rytmicznie, szeroko rozłożone nogi. Mężczyzna brał ją naprawdę ostro w cipkę, aż podskakiwały malutkie piersi.
Starsza Milena też dosiadała mnie coraz bardziej gwałtownie. Nie czuła już chyba żadnego dyskomfortu, bo cały mój penis wsuwał się między jej pośladki, a łechtaczka, co chwilę pocierała o moje biodra. Jęki i westchnienia obu kobiet nakładały się na siebie wypełniając dom. Chwyciłem pilota i zwiększyłem głośność. Dobrze, że mieszkaliśmy z dala od sąsiadów. To podziałało nie tylko na mnie, ruchy jej bioder stały się jeszcze gwałtowniejsze, jeszcze bardziej gorączkowe. Strasznie fascynowała mnie myśl, że zapomniała w jaki sposób się kochamy, lub było jej obojętne czy to cipka czy tyłeczek. Musiała być strasznie rozpalona. Mój penis penetrował jej pupę aż po same jądra, a ona wydawała się czerpać tego jeszcze większą przyjemność niż ja. Niespodziewanie poczułem, że dłużej nie jestem w stanie się kontrolować. Zacisnąłem zęby starając się opanować, ale każdy kolejny ruch Milenki przybliżał mnie do wybuchu. Zadrżałem czując skurcze penisa wrzucające kolejne ładunki spermy w głąb ciała nieświadomej niczego kobiety. Napięcie opadło za mnie, ale nie dałem niczego po sobie poznać. Żonka nadal nabijała się na wciąż twardy penis, a ja trzymałem w dłoniach jej pośladki czując jak co raz bardziej napinają się mięśnie jej ciała. Wiedziałem, że jeszcze chwila i dojdzie. Nagle ramiona kobiety pochyliły się w przód raz, drugi, trzeci w takt targających nią skurczy. Jej biodra opadły na mnie po raz ostatni i tylko ocierały się o moje ciało. W końcu osunęła się na mnie rozluźniona i wyzuta z sił. Jej młodsza wersja na ekranie nie miała tak łatwo. Teraz siedziała na jakimś obracanym barowym krzesełku, a niezmordowany aktor posuwał ją w malutki tyłeczek. Oglądałem tą perwersyjną scenę z Milenką odpoczywającą na moim torsie. Penis opadający już odrobinę znów stwardniał. Od lat nie miałem ochoty na ponowny numerek tak zaraz po pierwszym.
Moja ukochana uniosła się i zaraz jęknęła czując nadal twardy pal rozpychający się w jej ciałku. Zsunęła się z niego i usiadła obok mnie.
- Tylko mi nie mów, że jeszcze nie skończyłeś- zapytała z niedowierzaniem.
- Cały ładunek jest w twojej pupce kochanie – zażartowałem – ale ty byłaś kiedyś bardziej wytrzymała – wskazałem głową na ekran i ciągle maltretowaną pupę Milenki.
- Musiałam. Czasem już nie mogłam się doczekać, kiedy to się skończy, a oni tylko przekręcali mnie w inny sposób i zaczynali od nowa. Pamiętam, że czasem błagałam ich w myślach żeby już strzelili, żeby tylko dali mi odetchnąć. Myślałam, że pozwolę na wszystko by już mieć to za sobą, ale nie, wydawali mi się jakimiś robotami, niezmordowanymi, niezniszczalnymi. Było to też na swój sposób podniecające. Zadziwiało mnie, że tak otwarcie mi o tym opowiada. Zupełnie się tym nie krępowała, nie zastanawiała co o tym sądzę. Może naprawdę chciała się przed kimś otworzyć i wygadać.
- A może chcieli jak najdłużej cieszyć się twoim ciałkiem – zasugerowałem.
- No co ty. To profesjonalni ludzie. Pewnie zapomnieli o mnie zaraz na drugi dzień. To naprawdę przypomina zwykłą pracę.
- Ale chyba nie aż tak nudną, prawda?
- Nie, ale za to równie ciężką. Najgorzej było jak w trakcie kręcenia miałam orgazm, a on nadal mnie pieprzył. Wiesz jaką mam po nim wrażliwą cipkę, normalnie miałam ciarki jak by mnie mrówki oblazły, a sił wcale. Spójrz zaraz zobaczysz taką sytuację.
Spojrzałem na ekran. Mileńka nadal w tej samej pozycji, wypięta na krześle, gruby penis w jej pupie, śliski od żelów bez trudu się w nią wbijał. Zmieniły się tylko dwa paluszki między pulchnymi, pięknie wygolonymi wargami sromowymi. Dwa krwistoczerwone paznokcie tworzyły kontrapunkt na tle jasnej skóry.  
- Teraz – zapytałem. Tak bardzo podnieca cię seks analny?
- Jakoś tak wyszło – zarumieniła się jakby dopiero teraz zdała sobie sprawę jak bardzo nietypowymi sprawami się przechwala.
- Teraz, prawda – zapytałem wskazując na podskakujące biodra i palce mocno wciśnięte między wargo sromowe. Milena skinęła tylko głową nadal zawstydzona tym co widzę – klęknij poleciłem jej.
Jęknęła, gdy zrozumiała, co chcę zrobić, ale spełniła mą prośbę. Ustawiłem się za nią i ponownie wbiłem w jej pupę. Zesztywniała, gdy wchodziłem, wiedziałem, że zagryza wargi, ale bioder nie odsunęła nawet o milimetr. Posuwałem ją patrząc to w dół na jej pupę, to na ekran. Zmienili pozycję i teraz to ona dosiadała jego w pozycji w jakiej dopiero co my się kochaliśmy.  
- Podoba ci się – zapytałem.
Skinęła kilka razy głową bardzo gorączkowym ruchem, ale nie odpowiedziała. Przyspieszyłem mocniej wbijając się w jej tyłeczek aż wyrwałem jęk z jej ust. Chyba jej się spodobało, bo paluszki znów powędrowały do cipki. Tym razem dłuższą chwilę trwało nim szczytowaliśmy. Najpierw ona, po kilku sekundach ja. Tym razem nie miałem ochoty na powtórkę. Gdy znów spojrzałem na ekran już inna para zajmowała się sobą.
Godzinę później leżeliśmy obok siebie zasypiając. Oboje nadzy, noga Milenki przerzucona przez moje biodra, głowa na moim ramieniu. Idylla.
- Czy to wszystkie twoje tajemnice – zapytałem odpływając w sen.
- Nie wiem czy oglądałeś wszystko, ale kiedyś wystąpiłam z inną dziewczyną, ale to już wszystko.
- To dobrze.
Jak się okazało jakiś czas później nie była to prawda.

horus33

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 6231 słów i 33578 znaków.

3 komentarze

 
  • TomoiMery

    czyli czekamy na dalsze części

    21 maj 2023

  • horus33

    @TomoiMery Ta już się pisze

    21 maj 2023

  • TomoiMery

    @horus33 👍👍

    21 maj 2023

  • OstryStefan

    Ja nie czytam innych autorów. Szkoda czasu.
    Nic nie działa na wyobraźnię lepiej niż dzieła Hotusa.
    Jeszcze nie czytałem ale wiem że będzie dobre. On niczego słabego nie wypuści.

    20 maj 2023

  • onaaaa

    @OstryStefan sa inni dobrzy autorzy. Lolowiec jest swietny, niestety pokasowal opowiadania.

    21 maj 2023

  • onaaaa

    twoje opowiadania to jedne z najlepszych, czekam na nie tesknie ;*

    20 maj 2023

  • horus33

    @onaaaa Dzieki, miło że ktoś tęskni. :faja:

    21 maj 2023