Rodgul Mściwy cz.2

Rodgul przemierzał drogę która prowadziła na  północ, droga była idealnym miejscem na napady, po obu stronach lasy liściaste i spotkać można było tylko kupców i wędrownych. Rodgul popędził karą klacz, którą zresztą zwędził rycerzowi gdy ten siedział i popijał piwo w karczmie. Przemierzał drogę bardzo szybko, ale wiedział że nie uda mu się dojechać do miasteczka i będzie musiał tutaj przenocować, Rodgul nie bał się złodziei,  można powiedzieć że nie przepadał za spaniem w prowizorycznym szałasie który zawszę budował podczas noclegów w lasach. Droga po pewnym czasie się zmieniła, lasy które ją otaczały zostały gdzieś daleko i koło drogi pojawiły się łąki i pagórki. Rodgul widząc że słońce powoli znika za górami zwolnił karą klacz zsiadł i rozejrzał się dookoła wypatrując miejsca na nocleg. Po dokładnym obejrzeniu terenu wybrał miejsce pod górką i poszedł po patyki które nie wiadomo skąd znalazły się koło małego drzewka. Rodgul przygotował ognisko podpalił i rozglądał się bacznie za zającem lub sarną na kolację, jego wzrok był tak dobry jak w dzień więc wyłapał szybko ruszająca się trawę, podszedł po cichu niczym pantera i rzucił się na zająca który nie zdążył odskoczyć od rąk Rodgula. Rodgul siadł koło ogniska, przygotował zająca i nabił go na patyk. Noc była piękna, gwiazdy które świeciły w całej okazałości, piękny księżyc który oświetlał łąki i dalekie lasy, no i oczywiście chłodny wiaterek który za każdym razem nadmuchiwał z innej strony. Rodgul upiekł zająca i z wielkim smakiem zjadł całe mięso a kości wyrzucił daleko przed siebie, ułożył się wygodnie i obserwował gwiazdy. Zupełnie tak jak wtedy- pomyślał Rodgul. Mocna fala wiatru wyrwała Rodgula z myślenia. Jest już późno, pora iść spać- powiedział cicho. Księżyc rozświetlał postać Rodgula, karą klacz i pagórek koło którego spał Rodgul. Szelest wyrwał Rodgula ze snu który natychmiast wziął miecz w ręce i rozejrzał się dokładnie wokoło, To tylko wiatr- pomyślał - Pora ruszać w drogę. Rodgul zwinął wszystko ugasił resztkę ogniska siadł na karą klacz i ruszył na północ. Rodgul popędził konia i przemierzał drogę która na przemian była okryta lasami i łąkami. Po długiej drodze Rodgul zaczął dostrzegać domy i gospodarstwa wiedział że za lada moment ukaże mu się miasteczko Brzeskońce, nazwa ta pochodziła podobno od starego dziadka który tutaj postawił pierwszy dom i sklep który nazwał po pijanemu Brzeskońce. Rodgul przemierzał drogę dalej powoli zaczęły ukazywać się sklepy i karczmy aż wreszcie zobaczył stary znak z napisem  "Brzeskońce". Zwolnił konia i powoli wjeżdżał do miasteczka, miasteczko było niewielkie, ale bardzo ciasne dom stał na prawie na innym Domie a szkółka zaraz koło więzienia. Rodgul nie lubił miast a zwłaszcza paskudnego zapachu gnijących warzyw i owoców z straganów i  zapachu odchodów, niestety w tym miasteczku też okropnie śmierdziało. Rodgul odstawił konia koło ładnego domu i zapukał do środka.  
- Proszę wejść!- odezwał się głos z środka. Rodgul otworzył drzwi i wszedł do środka.
- To ciebie nazywają Rodgul Mściwy?- zapytał głos mężczyzny.
- Tak to ja- odpowiedział Rodgul- Wzywał mnie mości książę do jakiejś pilnej roboty- zapytał Rodgul.
- Tak, to ja cię wezwałem.
- Niech mości książę powie o co chodzi- powiedział Rodgul.  
- Chodzi mi o starego kupca który nie chce płacić już czynszu za pozwolenie sprzedawania warzyw i owoców na moim terenie, płaci jakimś dwóm wojownikom za ochronę, ostatnio mój posłaniec został pobity za próbę odebrania czynszu.  
- Dobrze, niech pan mi ich pokaże.
- O tam stoją koło tego starca- powiedział książę i pokazał ich przez okno.  
- To są orki moja królewska mość- odpowiedział Rodgul.  
- Nie obchodzi mnie kto to jest! Ma ich nie być zrozumiałeś ?
- Ile dostanę za taką trudną robotę?- zapytał Rodgul
- Zapłacę ci 200 denarów.
- Przyjmuję zlecenie- powiedział szybko Rodgul i wszy szedł na zewnątrz.  

Rodgul wziął miecz do ręki i szybkim krokiem udał się do straganu starego kupca gdzie stało dwóch Orków, Orki to duże stworzenia, różnią się od ludzi tym że są więksi i silniejsi.  

- Przyszedł wasz koniec Orki- powiedział donośnym głosem Rodgul.
- Hahah, słyszałeś Orion? On chce nas zabić- powiedział jeden z orków.
- No dobra to niech walczy! Masz jedną szansę chuderlaku, nie zmarnuj jej.- powiedział drugi ork.
Rodgul szybkim doskokiem uderzył jednego z orków uderzeniem oddolnym a następnie uderzeniem odgórnym, Ork zachwiał się i upadł oszołomiony, drugi ork próbował uderzyć Rodgula toporem lecz nie trafił i wbił topór w kamienna drogę która roztrzaskał,
Rodgul odskoczył od Orka i szybkim cięciem z dystansu podciął mu nogi a zaraz potem dokończył cięciem w skroń, Rodgul zrobił unik i półobrót i drugi Ork toporem trafił w beczkę koło straganu i ją rozwalił, Rodgul mocno uderzył Orka pięścią w krtań i wykończył go cięciem podłużnym po tętnicy, Ork upadł i leżał w powiększającej się kałuży krwi. Kupiec schował się pod straganem na widok rzeźni a całe miasteczko umilkło, rodziny pochowały się w domach a kupcy pochowali stragany i mieli zamiar opuścić jak szybko tylko można miasteczko. Rodgul schował miecz, i udał się do księcia po zapłatę.  Przeszedł uliczką, stanął koło drzwi i zapukał, możesz wejść- powiedział głos w środku.  
- Już jestem mości książę, przybyłem po nagrodę- oznajmił Rodgul.  
- Widziałem co wyczyniałeś tym mieczem, oto twoje 200 denarów a teraz uciekaj z tąd zanim zacznie cię gonić królewska straż porządku.  

Rodgul wziął sakiewkę i wyszedł, przeszedł przez drogę, siadł na konia i ruszył ku wschodu kamienna drogą.  
Droga ta prowadziła aż do rzeczki "Jurgan" którą  trzeba przepłynąć promem. Rodgul zmierzał do miasteczka nazywającego się tak samo jak rzeka, by zamówić miecz u zbrojmistrza Falkona, krasnoluda z krwi i kości...

Krystian244

opublikował opowiadanie w kategorii fantasy, użył 1117 słów i 6201 znaków.

1 komentarz

 
  • EloGieniu

    Za dużo powtórzeń!! Zbyt często wymieniasz imię Rodgul znajdź inne określenia.

    10 sty 2017

  • Krystian244

    @EloGieniu Najnowsze części publikuje tu

    11 sty 2017

  • Krystian244

    @EloGieniu zapraszam na opowi gdzie wstawiam nowe części

    11 sty 2017