Przyszedł wieczór, poszłyśmy do naszego ulubionego i jak dla mnie- najlepszego klubu w całej Warszawie. Zawsze udaje nam się do niego wejść, mimo 17 lat, no cóż...Wyglądamy na nieco starsze.
Ten wieczór naprawdę mi się podobał. Świetna, głośna muzyka, klubowe światła i lasery zawsze uczynią mnie szczęśliwą. W dodatku było tam mnóstwo mężczyzn. No przecież jestem wolna.
Nie to, żebym się miała zakochiwać- wręcz przeciwnie, zwykły flirt mi wystarczy.
Muszę przyznać, że tamtego wieczoru przesadziłyśmy trochę z alkoholem.
-Jak się bawisz?-spytała mnie Asia przy tańcu.
-Świetnie- odpowiedziałam rozbawiona.
-Wyrwałaś już kogoś? -zaśmiała się.
-Przestań, nie po to tu przyszłam.
-Ale słuchaj, dlaczego nie?
- Bo jestem singielką i dobrze mi z tym, niech wszyscy to wiedzą- niemal wykrzyczałam to, będąc już nieźle pod wpływem alkoholu.
- Zobacz jakie ciacha tam stoją! Podejdziemy?
- To podejdź i zagadaj, ja tam tu się świetnie bawię, chociażby z tym panem- wskazałam jednego z mężczyzn z którym zaczęłam tańczyć.
-Mańkaa?!- dziwnym głosem odezwała się Aśka.
-Źle się czujesz, czy coś?
- Widzisz tych kolesi przy barze? Czy kojarzysz jednego z nich ?
- O matko !!!!!! To ci z lodziarni ! Myślisz, że nas zauważyli?
-No pewnie, że tak ! Co ty myślałaś, że patrzą się na nas tak po prostu? Nie udawaj głupiej.Ten jeden cały czas się na ciebie gapi. Może podejdź w końcu do niego?
- No i podejdę, powiem mu, żeby nie patrzyyył, bo, bo mnie peszy.-Wymamrotałam kompletnie pijana.
- Może dziś sobie odpuść, chyba za dużo wypiłaś. hahaha- zaśmiała się, będąc troszkę w lepszym stanie ode mnie.
Nie panowałam nad sobą i podeszłam do baru i chyba zaczęłam tańczyć obok nich, po czym zbliżyłam się o tego gościa, który mnie obserwował.
- Czeeść..My się chyba już dzisiaj widzieliśmy. Czy mógłyby pan oderwać ode mnie wzrok?
- Nie mogę.
- A to dlaczegoo? - zaczęłam się śmiać.
-Boo, bo moje oczy lubią na ciebie patrzeć.
- To może niech przestaną.- radośnie odpowiedziałam.
- Może drinka?
- Chętnie, chętnie, Maryśka jestem.
Nagle przybiegła Aśka, też była już nieźle pijana.
-Maryśka, chodź już, daj panu spokój.-wymamrotała
-Alee... Tak dobrze nam się tu gadaa i w ogóle...
-No właśnie, świetnie nam się rozmawia.- powiedział uśmiechnięty.
-Żegnamy, żegnamy.. Miło było.
Byłyśmy już w oddali i w tym szumie usłyszałam tylko jakoś :, , Niki jestem'', w zasadzie to Niki, Igi albo jakoś tak. Niestety nie usłyszałam. Tego wieczoru film mi się urwał. Nie wiem co się jeszcze wydarzyło i jak w ogóle dotarłam do domu. Wiem tyle, że bawiłam się świetnie.
______________________________________
Witam, witam
Miłego czytania. (Ktokolwiek to czyta)
Tusiaqq <3
3 komentarze
elizaa
Jejku świetne kiedy mogę się spodziewać kolejnej części ?
Tusiaqq
@elizaa Dziękuję Jutro powinna być
Asertywna52
Już się wkręciłam w te opowiadanie cudeńko .Nie mam żadnych zastrzeżeń i czekam na kolejną część .
Tusiaqq
@Asertywna52 Dzięki
Vinyl3
czyta ,czyta fajnie piszesz
Tusiaqq
@Vinyl3 Dziękuję