Poszłaś szybko do łazienki, gdy on wszedł zapadła cisza, którą przerwał dźwięk zamykanego klucza.
- Co kurwa? - Powiedziałam pod nosem i uderzyłam z pięści w drzwi. - No ja was błagam otwórzcie~. -Jednak to błaganie na nic odwróciłam się przodem do Andu, który siedział na wannie. Jego twarz zdobił chytry uśmieszek i śmiał się pod nosem. - O co ci chodzi?
- O to w jakiej beznadziejnej sytuacji się znajdujemy.
- Hym..?
- Wiesz, że oni nie odpuszczą jak nie wykonamy tego zadania i jak przestaniemy się kłócić, co pewnie jest nie możliwe. - Ja się już nie odezwałam, czekałam na to co on zrobi. - I co się nie odzywasz?
- Bo po co? Sam powiedziałeś, że to wszystko jest nie możliwe i twierdze, że masz racje, a że akurat nie chce mi się z tobą kłócić to siedzę cicho. Wiesz taki dzień dobroci dla zwierząt. - On tylko kpiąco się zaśmiał.
- Podejdź tu.
- Po co?
- No podejdź. - Pierwszy raz usłyszałam u niego taki ton. Nie było w nim złości, nienawiści i kpiny.
- Nie. - Odpowiedziałam chłodno.
- Podejdź.
- Po co? Znowu zrobisz coś co mnie ośmieszy, a później to opowiesz całej szkole?! - Wydarłam się tak głośnie, że chyba cały dom usłyszał, a po moim policzku spłynęła łza. Zacisnęłam pięść na koszulce żeby go nie uderzyć. On wstał, podszedł do mnie i przytulił. dreszcze rozeszły się po moim ciele i pierwszy raz od bardzo dawna poczułam się... bezpieczna... Pomimo tych uczuć próbowałam go odepchnąć. - Puść mnie.
- Spokojnie.
- Kurwa czy ja gadam po chińsku?!
- Przepraszam. - Szok. Czy on właśnie mnie przeprosił? Co tu się dzieje? Nie wierze. - Przepraszam, że byłem dupkiem i sprawiałem ci przykrość. Przepraszam za moje każde głupie słowo, za każdy głupi kawał, za wszystko.
- Chciałabym w to uwierzyć, ale zapewne to kolejny durny żart.
- Nie to nie jest żart, ale jak tam chcesz. Możemy udawać, że tego nie powiedziałem i znowu żyć jak kot i pies. - Powiedział chłodno. Wrócił na swoje wcześniejsze miejsce i siedział ze spuszczoną głową.
, , Czyli jednak to nie żart. '' - przeszło mi przez myśl. W sumie to gdyby tak pomyśleć nie jest taki zły, jest uroczy i bardzo uczuciowy. Może jednak spróbuje, co mi zależy i tak już prawie straciłam uczucia. To co? Coco Jambo i do przodu. Podeszłam do niego, stanęłam między jego nogami, uniósł głowę do góry. Na jego policzkach były łzy.
- Co ty robisz? - Palcem starłam mu łzy i się w niego wtuliłam. Andu był bardzo zdziwiony, dopiero po chwili niepewnie objął mnie. - Naprawdę... Przepraszam...
- Nic się nie stało. - Odsunęłam się, spojrzałam mu w oczy i się uśmiechnęłam. Dopiero teraz zauważyłam jakie on ma śliczne oczy.
- Mogę? - Powiedział się patrząc na moje wargi, po czym spojrzał mi w oczy i przygryzł wargę.
- Ne [ Tak] - Chłopak przybliżył się i delikatnie musnął twoje wargi, co odwzajemniłaś. Jednak było ci mało i szybko wpiłaś się w jego usta. Były takie miękkie, jak marzenie.
_______________
Mam nadzieje, że się spodobało
Jakieś uwagi, albo jakieś pomysły co mogło by się wydarzyć w kolejnych częściach
5 komentarzy
daria
Boże ie przekleństw
xnobodyperfectx
Nie ogarniam. Takie pytanie jesteś obcokrajowcem? Nie ze względu na użyte parę słów w innym języku (nie wiem czemu, ale w pewnym momencie wydało mi się w japońskim) tylko dlatego, że wszystko jest takie pokręcone.Zero emocji bohaterów. Stylistycznie też leży. Poza tym dziwnie mi się czyta kiedy jestem główną bohaterką.
Nata;*
Nie moge sie połapać kto jest kim, ale fajne bardzo, czekam na kolejne.I sie lepiej pospiesz
Py64
Nie zrozumiałe. Nie logiczne. Przewidywalne. Brak wyjaśnień. Kto jest kim? Kto kim nie jest?
kromka
o tak ta część jest super czekam na wiecej