Kuzyn Mojej Przyjaciółki cz. 7

Wieczorem na ławce:  
- Kochanie.. Jest sprawa. Bo Magda chce iść jutro na dyskoteke z Kamilem, ponieważ Kamil Ma urodziny i chce abyśmy poszli z Nimi. - powiedział Marcin.
- Hmm.. Jutro jest piątek, a Kamil Ma urodziny więc mogę iść :) - Odpowiedziałam.
- No tu pozytywnie. Jesteśmy ze Sobą dopiero od 4 dni, a już stałaś się Moim całym światem. - Nie wiedziałam co mam powiedzieć, poczułam się wspaniale. Zamiast co kolwiek powiedzieć po prostu Go pocałowałam i wyszeptałam, że Go kocham. Rzeczywiście byliśmy ze Sobą dopiero od 4 dni, a stalismy się dla Siebie wszystkim.. W tej chwili doszło do Mnie, że Mój Misiek za dokładnie 10 dni wyjedzie.. Nie wiem czemu, ale poleciała Mi łza.. Nie Mogłam jej zatrzymać!
- Kochanie co się stało? Czemu płaczesz? - Zapytał wycierając ręką łzę i patrząc Mi głęboko w oczy.
- Po prostu uświadomiłam Sobie, że dokładnie za 10 dni wyjedziesz.. I ta łza sama jakoś poleciała..  
- Kochanie, ale będę do Ciebie przyjeźdzać tak często jak to tylko będzie możliwe. - pocałował Mnie.
- Tak wiem, ale ja kilku godzin nie mogę bez Ciebie wytrzymać, a co dopiero kilkanaście dni Mam wytrzymać.
- Mówiłem Ci już, że będę u Ciebie w każdy weekend. Z Wujostwem i Rodzicami Mam już wszystko uzgodnione. A teraz Cieszmy się tym, co jest teraz i nie przemujmy się tym co będzie. - Powiedział i Ponownie Mnie pocałował. Jego slowa troszkę Mnie uspokoiły choć w dalszym ciągu nie wyobrażałam Sobie rozłąki z nim na tak długi okres, ale Mimo wszystko wyszeptałam niepewnie.
- Masz rację. - reszta wieczoru upłyneła we wspaniałaj atmosferze. Uświadomiłam Sobie, że chwile spędzone z Nim są najpiekniejszymi chwilami w Moim życiu. No ale niestety to co piękne szybko się kończy. Była już godzina ok. 23 więc musiałam wracać do domu. Kawałek jeszcze Mnie odprowadził i musieliśmy się pożegnać. W drodze powrotnej myslałam oczywiście Tylko o Nim. Jeszcze niespełna tydzień temu wgl Go nie znałam a teraz wiem o Nim prawie że wszystko, a On O Mnie. Nigdy nie wieżyłam w to, że można w takim czasie poznać tak dobrze daną osobę.. Tym co nigdy tego nie przeżyli wyda się to Może dziwne, ale Ja Mimo Naszego Młodego wieku wiedziałam, że chcę spędzić resztę Swojego życia właśnie z Nim. Tego dnia usnęłam bardzo szybko. Byłam bardzo zmęczona. Nastepnego dnia z Miśkiem byłam umówiona dopiero na godzine 18 ponieważ Wujkowie postanowili Go zabrać gdzieś do rodziny, aby Mogli Go zobaczyć. Postanowiłam pójść na zakupy z koleżanką jeszcze z podstawówki. Zawsze uwilbiałam z Nia rozmawiać o chłopakach którzy nas Mijali oceniałyśmy który Jest przystojny a Który Mniej. Ale tym razem Nie miałam na to najmniejszej ochoty. Angela ciągle nawijała, że idzie za nami chłopak który gapi Mi się centralnie na tyłek. W tym momencie poczułam się źle i postanowiłam usiąść na ławce. Powiedziałam jej, że Mam chłopaka i inni zupełnie Mnie nie interesują.. Ona nie należała do Tych bardziej wiernych. Wkurzyła Mnie i powiedziałam jej, że muszę wracać do domu. Gdy wróciłam do domu była to juź godzina 17 szybko się wykąpałam umalowałam wyprostowałam włosy i przebrałam w czarną mini sukienkę i czarne 10 centymetrowe szpilki. Mina Marcina gdy Mnie zobaczył była bezcenna.
- Pięknie wyglądasz, z resztą jak zawsze. - przyciagnął Mnie do Siebie i pocałował Mnie bardzo namiętnie. Nie zrobiłam mocnego makijażu. Jedynie pomalowałam rzęsy i usta.
- No to lecimy. - powiedziałam radośnie. Podczas drogi na dyskotekę Marcin nie mógł przeżyć, że sięgam mu głową do braody a wcześniej sięgałam Mu jedynie do ramion.  
W dyskotece..
Zabawa już ostro się rozkręciała gdy My przyszlismy. Magda zamówiła nam loże Vipów no bo przecież Kamil Miał urodziny. Procenty się polały wszyscy dobrze się bawili zaśpiewaliśmy kilka razy sto lat solenizantowi i poszlismy na parkiet. Z Marcinem tańczyło Mi się cudownie, nie przypuszczałam, że z niego tak dobry tancerz. Obracał i podnosil Mnie we wszystkie strony.. Tak jakbym ważyła zaledwie kilka kilo.. Po świetnej zabawie przy szybkiej muzyce w głośnikach poleciała wolna piosenka.. Zawsze w takim chwilach wychodziłam z sali.. Nie chciałam aby jacyś obcy faceci Mnie prosili do tańca wolnego a przy tym łapali za Tyłek. Ale z Marcinem robiłam to bardzo chętnie. No, ale niestety.. Przyszedł Grzesiek i zrobił tzw "Odbijany" z grzeczności z Nim zatańczyłam. Wszystko było okey gdyby nie to, że położył mi ręcę na tyłku Marcin to zobaczył i ostro się wkurzył. Obiecał Mi, że nie będzie robił awantur więc wstał i po prostu wyszedł. Ja Gdy to zobaczyłam zostawiłam Grześka i pobiegłam za Marcinem. Usiadł on Na schodach przy wejściu. Usiadłam koło Niego i Go przytuliłam.
- Czemu On to robi?! - Zapytał.
- Nie wiem.. Nie zwracaj na Niego uwagi.- Powiedziałam.
- Jak mam nie zwracać na Niego uwagi jak On ciągle się kręci kolo Mojej dziewczyny?! Mam juź powoli tego dość.
- Rozumiem Cię, ale Mam Ciebie i jestes dla Mnie całym Moim światem, a On nikim. Ja już przestałam się Nim przejmować więc postaraj się zrobić to samo. - Powiedziałam I go pocałowałam. Po czym posiedzielismy tak jeszcze chwile uspokoił się i wróciliśmy na parkiet. Przez resztę wieczoru Grzesiek do Nas nie podchodził więc zabawa była cudowna. Ok. 2 w 3 w nocy odprowadzili Mnie do Domu. Marcin na pożegnanie powiedział przy wszystkich, że Mnie kocha i namiętnie Mnie pocałował. To był najlepszy pocałunek w Moim życiu.

Booomkufa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1069 słów i 5669 znaków.

7 komentarzy

 
  • nati :)

    super kiedy kolejna czesc? :)

    6 paź 2013

  • Booomkufa

    Wszystko jest możliwe :)

    5 paź 2013

  • Ala :)

    Opowiadanie **** :) Ale ciekawi mnie czy prześpią się ze sobą. Chociażby gdy Marcin będzie wyjeżdżał.

    5 paź 2013

  • Cicha999

    Ajj. <3 Pisz dalej :D

    5 paź 2013

  • Kibicopowiadań

    Opowiadanie jest świetne,naprawde bardzo mi sie podoba. ;)

    5 paź 2013

  • sweetkicia

    Tak pisz dalej! Chce dowiedzieć się więcej!!! <3

    5 paź 2013

  • Łola

    Pisz pisz pisz dalej ! <3

    5 paź 2013