Promienie letniego, lipcowego słońca wpadały przez okno wprost na ich twarze. Ola przebudziła się i na jej twarzy pojawił się uśmiech. Sam fakt, że miała przy sobie ukochanego faceta sprawiał, że uśmiech nie schodził z jej twarzy.
Odwróciła się przodem do Kamila i przejechała opuszkami palców po jego policzku. Mężczyzna uśmiechnął się i zaspany otworzył oczy.
- Dzień dobry. - mruknął.
- Dzień dobry śpiochu. - szepnęła całując go w policzek.
- Jak się spało?
- Przy tobie bardzo dobrze. - założyła jego czarny kosmyk włosów za ucho i pogładziła jego blady policzek. - Zdecydowanie musisz się ogolić. - dodała z uśmiechem.
- Kochanie to tylko dwudniowy zarost. - wymruczał jej do ucha.
- Powinieneś wiedzieć, że nie lubię jak mnie drapiesz w policzki. - powiedziała Ola kładąc dłoń na szyi Kamila.
Mężczyzna nie odezwał się tylko milimetr po milimetrze całował szyję blondynki. Kobieta westchnęła i przyciągnęła twarz bruneta bliżej swojej i obdarzyła go namiętnym pocałunkiem.
Językiem pieścił jej dolną wargę w końcu blondynka otworzyła usta i ich języki zaczęły walczyć bo dominację.
Kamil zsunął ramiączko jej nocnej koszuli. Gdy zaczęło im brakować powietrza, oderwali się od siebie. W całej sypialni było słychać ich przyśpieszone oddechy.
Ręce Oli błądziły po nagich plecach jej partnera. Westchnęła głośno gdy schodził pocałunkami niżej.
- Kamil. - jęknęła. - Antek może w każdej chwili tu przyjść.
- Nie przyjedzie. - mruknął w jej usta.
Wszelkie opory zniknęły. Ola poczuła jak brunet zdejmuje z niej cieniutki materiał koszuli. Przegryzła wargę i spojrzała w jego zasnute mgiełką pożądania oczy. Pragnęła go. Pragnęła spełnienia u boku tego mężczyzny.
Czarnowłosy całował jej jeszcze płaski brzuch, schodził niżej. Zsunął z niej koronkowe majteczki i rzucił gdzieś za siebie.
Całował wewnętrzną stronę jej ud omijając strategiczne miejsce. Ola wypychała biodra w górę, chciała by Kamil w końcu jej tam dotknął.
- Proszę. - szepnęła.
- O co prosisz?
- Dotknij mnie tam. - jęknęła.
Dwa razy nie trzeba było mu powtarzać. Z wielką pasją wpił się w jej łechtaczkę. Ciało Oli wygięło się w łuk. Jej dłonie zacisnęła się na prześcieradle, a biodra zostały wypchnięte bardziej w przód.
- Mocniej.- wyjęczała.
Do języka dołączyły zwinne palce Kamila. Mężczyzna dawał jej niewyobrażalną rozkosz.
Brunet ssał jej łechtaczkę, ciałem Oli wstrząsnął spazm orgazmu wygięła swoje ciało w łuk. Mężczyzna wyjął z niej palce, które były mokre od jej soków. Z przyjemnością je oblizał.
Oddech blondynki wrócił już do normy. Uniosła się i namiętnie pocałowała Kamila. Jedną dłoń wplątała w jego geste, czarne włosy a drugą włożyła w jego bokserki. Masowała jego twardą erekcję. Schodziła pocałunkami niżej, aż doszła do lini materiału bielizny. Zsunęła ją i wzięła w dłoń jego penisa. Poruszała nią w górę i dół. Kątem oka spojrzała na twarz swojego partnera, która wyrażała niesamowitą rozkosz. Z wielkim westchnieniem opadł na poduszkę.
W tym czasie Ola włożyła penisa w usta.
- Nie przestawaj. - jęknął.
Kobieta tylko zaostrzyła pieszczoty, jednak nie była w stanie włożyć go całego. Oblizała główkę po czym przejechała językiem po całej jego długości.
Kamil złapał blondynkę za włosy i przyciągnął ją do siebie, zamykając jej usta w namiętnym pocałunku. Dłonią drażnił jej łechtaczkę. Jęknęła w jego usta. Czarnowłosy ułożył się wygodnie między rozłożonymi nogami swojej partnerki i penisem drażnił jej nabrzmiałą łechtaczkę.
- Proszę. - jęknęła. - Wejdź we mnie, pragnę cię.
Mężczyzna wszedł w nią aż po nasadę. Z ust Oli wydobył się przeciągły jęk. Najpierw jego ruchy były powolne co dawało obojgu ogromną przyjemność. Wziął w usta jej sterczący sutek i lekko go przygryzł to samo zrobił z drugim. Jego ruchy stawały się coraz to gwałtowniejsze. Poczuł, że pochwa Oli systematycznie zaciska się na jego penisie. Po kilku mocnych pchnięciach kobieta wygięła swoje ciało w łuk i wbiła pazury w jego ramiona. Skurcze jej pochwy spowodowały jego orgazm. Ciepłe nasienie rozlało się po jej wnętrzu.
Kamil opadł na łóżko obok niej. Oboje głośno oddychali.
- Kochanie nie byłem zbyt ostry? - spytał po chwili milczenia.
- Było wspaniałe. - wyszeptała. - Dziwię sie, że Antoś się jeszcze nie obudził.
- Jest sobota, na pewno jeszcze śpi, ale pójdę zobaczyć do niego, a ty idź weź prysznic. - pocałował ja w usta.
Wstał z łóżka i założył na siebie szlafrok. Udał się do pokoju synka.
***
Delikatnie uchylił drzwi i wyjrzał. Antek jeszcze spał. Nie chciał go przypadkiem obudzić, więc ostrożnie zamknął drzwi. Udał się do kuchni, aby przygotować śniadanie.
***
Założyła na siebie cieniutki szlafrok. Wyjęła z szuflady świeżą bieliznę i udała się do łazienki.
Weszła do kabiny i po chwili ciepły strumień wody spływał po jej ciele.
Nałożyła na swoje włosy szampon o zapachu czekolady.
Odświeżona wyszła z kabiny, ciało wytarła puchatym ręcznikiem i założyła bieliznę. Następnie założyła na siebie przygotowane poprzedniego wieczoru ubranie.
Wyszła z łazienki i udała się do kuchni. Poczuła aromatyczny zapach świeżo mielonej kawy.
- Pięknie pachnie. - powiedziała siadając i biorąc do ręki kubek z kawą.
- Dla Ciebie moja droga jest soczek. - rzekł podając jej szklankę z sokiem pomarańczowym.
- Dziękuję. - powiedziała. - Antoś śpi?
- Tak. - powiedział i postawił przed nią talerz z kanapkami.
- Wygląda pysznie.
- Jedz, a ja pójdę się odświeżyć. - pocałował ją w policzek i udał się do łazienki.
***
Witam miałam dodać wczoraj, ale niestety jak na złość nie miałam internetu. Myślę że opowiadanie się spodoba. Mam nadzieję że jutro dodam kolejna część. Przepraszam za błędy, ale pisałam na telefonie i mogłam coś przeoczyć.
Życzę wszystkim Wesołych Świąt!
~Hermionka.
2 komentarze
KAROLAS
Świetne
Caryca
Rewelacyjna część , Wesołych Świąt i niesamowitych prezentów
Hermionka
@Caryca Dziękuję