Ból głowy z samego rana był koszmarny. Alicja poważnego kaca miała tylko raz w życiu, kiedy po zdanych maturach wypiły z koleżanką morze alkoholu. Jednak tamtego ranka czaszka pękała jej w szwach, a picie taniego brandy z gwinta okazało się być nie najlepszym pomysłem. Na szczęście nie było jej niedobrze, bo... no właśnie, nie była u siebie. Sytuacja okazała się być do granic niekomfortowa: obce mieszkanie, prawie obcy mężczyzna, kac morderca bez serca, a na dodatek sukienka okazała się początkowo niemożliwa do zlokalizowania.
Mimo wszystko nie chciała wstać i jak najszybciej wyjść. W tych silnych ramionach czuła się bezpieczna, a nawet chciana i o dziwo kompletna. Wtuliła się w nie mocniej, czuła na plecach miarowe unoszenie się i opadanie klatki piersiowej, słyszała bicie serca. Po chwili dziewczyna zauważyła też, że nadal ma na sobie to, w czym "skończyła" ostatni wieczór. Czyli do niczego nie doszło po tym, jak na moment straciła przytomność (nie wiedziała, czy to alkohol czy po prostu było jej aż tak dobrze)? Na to wyglądało.
Na samą myśl o tym zrobiło jej się gorąco, a jej drobnym ciałem wstrząsnął dreszcz.
- Cześć, nie śpisz już? - zapytał Bruno. Miał lekki sen. I niski i z pozoru szorstki, ale ciepły głos.
- Nie, już nie - mruknęła Alicja, lekko zmieszana. Poczuła, że się rumieni. Ten mężczyzna mógłby doprowadzić ją do orgazmu jedynie mówiąc. Z resztą, to praktycznie zrobił zeszłej nocy. I nie miałaby nic przeciwko gdyby...
- Jak się czujesz?
- Nie najgorzej... - skłamała.
- Serio? Na moje oko kogoś bardzo boli głowa. - uśmiechnął się kącikiem ust. Alicja znów poczuła, że jej majteczki robią się mokre. Dlaczego on tak na nią działał?
- Bruno... czy my...?
- I tak, i nie. Zależy jak to pojmujesz. Ale nie, nie straciłaś dziewictwa z pierwszym lepszym facetem poznanym na imprezie. Spokojna głowa - uśmiechnął się po raz kolejny i spojrzał jej w oczy. Była śliczna. Inna niż pozostałe młode kobiety w jej wieku, od dawna doświadczone, pozbawione niewinności. Nagle pomyślał, że, pijany czy trzeźwy, co rano mógłby się budzić obok niej. Najlepiej nagiej. I najlepiej po długiej, namiętnej nocy.
Patrzył na nią jak siada na brzegu niedużej sofy, na jej wyraźnie zarysowany kręgosłup i długą szyję, która prosiła o pieszczoty. Alicja z pewnością nie była świadoma tego, jak bardzo może być pociągająca.
- Muszę iść. - powiedziała krótko.
- Może zrobię ci kawy? - wtedy był w stanie zrobić cokolwiek, żeby została. Jednak ona poszła.
Gdy tylko znalazła się na swoich trzydziestu metrach, poszła pod prysznic. Pospiesznie zrzuciła ubrania i weszła pod strumień letniej wody. Nadal czuła ciepło promenujące między jej udami. Zagryzła wargę. Zamknęła oczy. Przypomniała sobie jego pocałunki, delikatny, prawie znikomy dotyk i niski, seksowny głos. Kropla wilgoci potoczyła się leniwie po jej skórze znacząc niewidoczny pod płynącą z góry wodą ślad aż do kolana.
9 komentarzy
marti952
Podoba mi się
xxminna20
Dziękuję, piszę nadal
ciekawa/
Pisz dalej ☺
LadFan
No no no
...
Niecierpliwie czekam na kolejną część
Lula
czekam na więcej
no_bomba
macanko bedzie w odcinku nr7 a final kolo nr23
Kika
Bardzo interesujące
nevermind
mega! czekamy na więcej