Nocna uczta część 1.

Morfeusz już dawno objął świat swymi ramionami kiedy do Ciebie przyjechałem. Byłaś wściekła gdyż, całkiem słusznie, uważałaś, że cały dzień nie miałem dla Ciebie czasu. Nigdy specjalnie nie przykładałem wagi do tego pojęcia. Była to dla mnie czysta abstrakcja.

-Spóźniłeś się! - niemal wykrzyczałaś mi w twarz.

-To tylko kilka godzin. - odparłem bez chwili namysłu. -Miałem coś ważnego na głowie, wówczas ważniejszego niż nasze weekendowe schadzki.  

Wyraz mojej twarzy musiał być wybitnie wkurwiający skoro Twoje źrenice zapłonęły świętym gniewem. Wiedziałem jak bardzo to na Ciebie działa i wcale nie miałem najmniejszej ochoty powstrzymywać się od tego szelmowskiego uśmieszku.  

-Spierdalaj! ! - wyrzuciłaś z siebie. Za słowem niemal natychmiast wystrzeliła w moją stronę zaciśnięta pięść.

Z rozciętej wargi popłynęła strużka krwi.

Chwyciłem Cię za gardło przyciskając moje wargi do Twoich.

-Zbieraj się. Czekam na Ciebie przy samochodzie - rzuciłem niemal od niechcenia. -Możesz tu sobie stroić fochy jeśli chcesz lub wybrać się ze mną na małą przejażdżkę. - wyszczerzyłem zęby w uśmiechu.

-Spierdalaj! - powtórzyłaś, niemniej już nie tak stanowczo.
W końcu jednak dałaś namówić się na przejażdżkę.  

Czekałem na Ciebie oparty o maskę samochodu. Przeszłaś obok nawet nie spoglądając w moim kierunku. Milczeniem miałaś zamiar mnie karać. Miałem to gdzieś. Znaliśmy się od wielu lat i zdążyłem już przywyknąć do Twoich humorków. Po części zaczynałem rozumieć dlaczego Twój facet Cię zostawił uciekając przed Tobą aż do Afryki.

Powinien mnie całować po tyłku w podzięce za uwolnienie go od tej małej pyskatej żmii - pomyślałem uśmiechając się do siebie.

-Gdybyś mogła nie...- nie zdążyłem dokończyć zdania kiedy moich uszu dobiegł huk trzaśniętych drzwi.

-Coś mówiłeś?! - zapytała.

-To chyba już nie ma znaczenia. - powiedziałem zrezygnowany, wracając myślami do dnia, kiedy opowiedziałem Ci dlaczego faceci otwierają, jak również zamykają za kobietami drzwi swoich samochodów. Jedynie po to, by nimi nie trzaskały.

Spojrzała na mnie poprawiając kosmyk włosów opadających na czoło.

-Jak widzisz byłam dziś dla nich wyjątkowo delikatna. - ukazała piękne ząbki w uśmiechu. -Jeszcze kilka spotkań i nie będziesz już musiał stwarzać pozorów bycia dżentelmenem.

Odpaliłem silnik i pojechaliśmy prosto przed siebie, bez większego celu. Niemal całą drogę nie odezwałaś się nawet słowem. Powoli traciłem nadzieję na zmianę tego stanu rzeczy, kiedy położyłaś dłoń na moim kroczu, a ja żywo zareagowałem na te pieszczoty.

Czułaś jak rośnie i twardnieje pod Twoim dotykiem. Po chwili rozpięłaś rozporek i wyciągnęłaś swoją ulubioną zabawkę. Powoli wysunęłaś język i lizałaś jego główkę, dłonią natomiast pieściłaś jądra. 

Pędziliśmy autostradą. Tylko my i bezkres drogi.

Dałem ponieść się emocjom, mimowolnie coraz mocniej wciskając pedał gazu. Ty jednak nic sobie z tego nie robiłaś. Mój członek pojawiał się i znikał w Twoich ustach. Lizałaś i ssałaś go bardzo łapczywie. Czułaś jak nabrzmiewa coraz bardziej, rozpychając Twoje policzki.

Wkładałaś go całego do ust niemal po same jądra. Miałem dość bycia bierną zabawką. Chwyciłem Cię więc za włosy dyktując tempo penetracji. Czułaś jak na czubku pojawiają się pierwsze soki, które przełykałaś pomiędzy kolejnymi pchnięciami.

Nagle poderwałem Twoją głowę, niemal równocześnie odchylając Twoje majtki. Czułaś moje palce znikające w Tobie jeden po drugim, zupełnie jak jakaś pierdolona karawana rozkoszy.

Kazałem Ci usiąść na mnie plecami do kierunku jazdy.

-Ciebie dziś do reszty popierdoliło. - zdziwiłaś się. Pędziliśmy w końcu grubo ponad 170km/h.

Widziałem Twój błagalny wzrok kiedy poprosiłem raz jeszcze, stymulując Cię lekkim pociągnięciem za włosy. Usiadłaś na mnie, a ja wbiłem się w Ciebie bardzo głęboko.

Unosiłaś się w rytm muzyki płynącej z radia zaplatając dłonie na mojej szyi.

Miarowe ruchy doprowadzały mnie do ekstazy.

Czułem jak zalewasz mnie sokami, coraz obficiej wypływającymi z Twojej muszelki.

Kurwa- pomyślałem. - Znów będę musiał prać tę cholerną tapicerkę.

Zjechałem z autostrady nie przestając się z Tobą pieprzyć. Lawirowałem pomiędzy wiejskimi dróżkami, w końcu zjeżdżając do lasu.

Zatrzymałem wóz niemal wynosząc Cię z niego. Oparłem Cię o maskę zrywając z Ciebie stringi.

Splunąłem na mojego tygrysa wchodząc po chwili w Twoje kakaowe oczko. Zajęczałaś z bólu i rozkoszy, a ja penetrowałem Cię coraz szybciej i mocniej. Twój tyłek płonął z pożądania, kiedy rozchylałem dłońmi pośladki raz za razem znikając w środku. Moje dłonie bawiły się łechtaczką i biustem.

Chwyciłaś mnie za niego ściskając co sił. Odwróciłaś się i zanurkowałaś. Włożyłaś go całego do ust i obciągałaś najlepiej jak tylko potrafiłaś. Nie przestawałaś pocierać go dłonią, kiedy Twoje usta bawiły się jądrami.

Chwyciłem Cię za włosy kładąc na wciąż ciepłej masce samochodu. Rozchyliłem wargi, tak byś intensywniej poczuła mój język.

Obróciłem Cię delikatnie, tak by Twoja głowa zwisała. Znów wzięłaś go do ust, a ja lizałem Twoją myszkę.

Poczułem jak wbijasz paznokcie w moje pośladki, kiedy Cię podniosłem bawiąc się w 69 na stojąco.

-Postaw mnie. - błagałaś chcąc znów poczuć mnie w sobie.

Wkładałem go raz w oczko, raz w muszelkę. Szybko i miarownie.

Na koniec wzięłaś go znów do ust. Czułaś, że dochodzę. Kiedy pierwszy strumień zalał Twoją twarz, włożyłaś go szybko do środka chłonąć wszystkie wstrząsy.

Dokładnie połykałaś każdą, nawet najmniejszą kroplę. Otarłaś twarz oblizując palce.

-To było niezłe. - powiedziałaś. -Ale i tak jesteś strasznym dupkiem.

-Staram się jak mogę. - odparłem.

-Czemu zawsze musisz mnie pierdolić!? - spojrzała mi prosto w oczy. -Nie mógłbyś czasem dla odmiany się ze mną kochać?

-Może i bym mógł. - wzruszyłem ramionami. -Ale nie wiem czy chcę. - roześmiałem się.

CDN

GokuBadBoy

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 1170 słów i 6262 znaków.

2 komentarze

 
  • GokuBadBoy

    Czemu uważasz, że to tylko poza?? Może ja jestem dupkiem? ?

    28 gru 2014

  • nienasycona

    To mi się bardzo podoba. Na temat sposobu pisania nie będę mówić, bo piszesz dobrze, ale w końcu normalny seks, a nie delikatne srutututu, które jest fajne tylko od czasu do czasu. Poza egoistycznego dupka tylko potwierdza moją tezę o wrażliwości i zranieniu.

    28 gru 2014