Inna niż wszyscy cz.6

Inna niż wszyscy cz.6- Pa... Pat....- nie mogę wydusić z siebie słowa.
- Pozwól, że ci przypomnę. Patrick. -wyciąga do mnie dłoń.
- Emma, ja za chwilę do ciebie dołączę. Muszę coś załatwić.
Emma kiwa głową i zostawia nas samych.  

- Czego ode mnie chcesz?- czuję się jakbym zaraz miała eksplodować.  
- Nie domyślasz się? - pyta.
- Daj mi spokój- odwracam się na pięcie tak szybko, że od zawrotów głowy o mały włos nie upadam.
Patrick łapie mnie za nadgarstek, ale nie jest to miły, przyjemny dotyk. Ściska bardzo mocno, po chwili przyciąga mnie do siebie i mówi:
- Dwa lata w więzieniu. Myślisz, że to były miło spędzone dwa lata? Wszystko przez ciebie. Ale ja z tobą nie skończyłem. Zdobędę dowody na swoją niewinność. A wtedy to ciebie, a nie mnie wsadzą do paki słyszysz? Ciebie!- rozluźnia uścisk - Myślisz, że Sam byłby z ciebie dumny?  
Nie wytrzymuję. Zaczynam płakać. Nie. Nie płakać, beczeć jak małe dziecko. Odpycham go i biegnę w stronę nadjeżdżającego pociągu.

Patrzę na Emmę, która gestykuluje do mnie zza szyby pociągu i krzyczy, żebym wsiadała. Po chwili czuję chłodny powiew wiatru we włosach. Pociąg odjeżdża, a ja zostaję na peronie sama. Włosy przykleiły się do mojej bladej twarzy. Usta są uchylone. Patrzę w jeden punkt. Wyglądam naprawdę strasznie.

***

Kolacja zjedzona, zęby umyte, wszystko co miałam dzisiaj zrobić, zrobiłam. Więc biorę swój telefon i kładę się na łóżku. Dostałam parę wiadomości. Od Madie, Adele, Clary i... Patricka.

"Jutro czeka cię niespodzianka. Myślę, że ona przekona cię do zmiany zdania. "

W tej chwili błagam w myślach, żeby jutro nie nadeszło.

Nie tylko z powodu powrotu Patricka.

-Mamo. Muszę ci coś powiedzieć.
-Słucham Ally, o co chodzi?
-Spotkałam dzisiaj Patricka.
-Jakiego Patricka?
-Nie pamiętasz? Najlepszy przyjaciel Sama. Wyszedł z więzienia.
-Czego chce?
-Sprawiedliwości.
-Nie martw się- mama mocno mnie przytula- będzie dobrze.
-Ale on niesprawiedliwie spędził dwa lata w więzieniu. - Po moim policzku spływa łza. - a ja o tym wiedziałam.
Moja mama nic już nie odpowiedziała.

Siedziałyśmy do późna, aż w końcu obie zasnęłyśmy na kanapie w salonie.  

Rano szybko przygotowałam się do wyjścia. Przerażona w końcu dotarłam pod szkołę. Tam spotkałam się z Casey. Poprosiła abym poszła z nią do piekarnii. Zgodziłam się. I to był błąd. Błąd, który nas obie wiele kosztował.

Lonelyqueen

opublikowała opowiadanie w kategorii inne, użyła 471 słów i 2481 znaków.

3 komentarze

 
  • ~EleganckiPanPaweł

    Muszę przyznac, że się wkręciłem.  Dajesz dziewczyno!! Mogłabyś dodać troszkę więcej pikanterii  :P

    2 kwi 2016

  • Lonelyqueen

    @~EleganckiPanPaweł panna Sosenka ostrzegla mnie ze czytasz moje opowiadanie ale nie sadzilam ze wytrwasz a nawet skomentujesz :) ale dziękuję

    2 kwi 2016

  • ~EleganckiPanPaweł

    @Lonelyqueen a to jędza z tej MOJEJ Sosenki  <3 Obiecalem że przecztam  :rotfl:  
    I bardzo mi się podoba. Wiesz że ona jedzie na dwa blogi   :kiss:

    2 kwi 2016

  • Lonelyqueen

    @~EleganckiPanPaweł serio? O.o tego to mi nie mówiła xD nie twojej! XDXD ewentualnie NASZEJ XDxD ;D

    3 kwi 2016

  • ~EleganckiPanPaweł

    @Lonelyqueen jakiej naszej? Ja się nie dzielę  :P To jest moja mała SOSENKA, pierwsza dziewczyna, która mi przyłożyła z liścia ^^ Jest, Była i będzie MOJA!! !! <3

    3 kwi 2016

  • Lonelyqueen

    @~EleganckiPanPaweł chyba śnisz -,- xD

    4 kwi 2016

  • Sosenka

    @~EleganckiPanPaweł co ty kurka robisz ??  :lol2:

    4 kwi 2016

  • Margo

    Przeczytałam wszystkie 6 części i są meeeeeega ! Chcę więcej

    2 kwi 2016

  • Lonelyqueen

    @Margo dziękuję miło mi ;)

    3 kwi 2016

  • Zielonaa

    Supcio  <3

    31 mar 2016

  • Lonelyqueen

    @Zielonaa dziękuję bardzo <3

    2 kwi 2016