Nikt mi tego ni dał nikt mi tego nie zabierze xd <333333

Nikt mi tego ni dał nikt mi tego nie zabierze xd  <333333Sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą tak? Nie tym razem. Taa..

To już nie ten Młody co 2 lata wcześniej
Gdyby nie te zwrotki nie miałbym chyba nic więcej
To szereg blasków i cieni, żyjemy jak żyjemy
Parę postanowień ratuje strzępki nadziei
Tu grząski grunt idei, człowieku, pieniądz cię zmieni  
Wiem to bo mam za dużo lat by w to nie wierzyć  
A tamci mędrcy próbują mi coś pieprzyć
Jak się robi Hip-Hop to pokażą ci te wersy  
Wchodzimy bez reszty, to właśnie znaczy mainstream
Śmierć to mój zwierzchnik, mam zlecenie na leszczy
W górę pięści, gotowi do przysięgi?  
Nigdy nie pozwolę tym łajzom zwyciężyć!
Te cyniczne uśmieszki, zwolnij cyngiel  
Będą mendy się zarzekać, że byli tu przez pomyłkę
Rozbiegany wzrok szuka wciąż znaku 'wyjście'
Nie są warci kuli, kolba na potylicę!



Myślą, że są lepsi, nie są! Nie czuj się gorszy  
Kto im dał prawo, żeby móc nas osądzić?
Dosyć! Spójrz mi w oczy, wiesz przecież  
Nikt mi tego nie dał, nikt mi tego nie zabierze.

Lepsi nie są! Nie czuj się gorszy  
Kto im dał prawo, żeby móc nas osądzić?
Dosyć! Spójrz mi w oczy, wiesz przecież  
Nikt mi tego nie dał, nikt mi tego nie zabierze



Ten rap - moje przekleństwo, idę tą ścieżką  
Nawet jeśli wisi siedem chudych lat nade mną
Trzymaj dzieciak jak ja z tymi, którzy cię wesprą  
Nie z tymi co się śmieją jak ocierasz się o piekło  
Jebać, to był rykoszet, znów jestem w formie
M-N-S koło mnie chłopaku wiesz, że nie zwolnię  
To wolnościowy ruch inspirowany oddolnie
W górę ręce ci co staną po mojej stronie
A ty, co? Wróżysz nam chuju marny koniec?  
Możesz mieć pewność, zatańczę na twoim grobie
Walczyka, taka ulica, lepiej nie zadawaj pytań
Hip-Hop zmienił nas jak pierdolony Dżihad
Bo żyć godnie to nie znaczy nie upadać
Każdy robi błędy, ważne jak będziesz wstawać
Ja nadal czuję dumę, wiesz dlaczego?
Doszedłem tutaj sam, nie dałeś mi niczego



Myślą, że są lepsi, nie są! Nie czuj się gorszy  
Kto im dał prawo, żeby móc nas osądzić?
Dosyć! Spójrz mi w oczy, wiesz przecież  
Nikt mi tego nie dał, nikt mi tego nie zabierze

Lepsi nie są! Nie czuj się gorszy  
Kto im dał prawo, żeby móc nas osądzić?
Dosyć! Spójrz mi w oczy, wiesz przecież  
Nikt mi tego nie dał, nikt mi tego nie zabierze



Pakuj nogi za pas, oto atomowy podmuch
Hip-Hop siedzi w nas niczym jebany nowotwór  
Czuję ogień w środku, pluję nim jak wulkan  
Nabita dwururka zdmuchnie ci z głowy full cap! ( Uuuu... )
Chłopaku, lepiej skończ te kpiny  
Nasze rymy są zabójcze jak ostrze gilotyny  
Mój mikrofon dymi, a scena stoi w płomieniach
Nigdy nie wymieniaj nadaremnie mojego imienia
Jeśli nie masz co powiedzieć, to nie otwieraj gęby  
Kłapiesz głupim ryjem jakbyś sam był kurwa święty  
Niektórzy jak mendy żyją na cudzych jajach
Wypierdalaj, zakompleksiony pajac!
Zgraja takich jak ty może czyścić nam buty
Zjeżdżaj do budy, nie masz honoru kundlu zapluty
Niepotrzebne nam nuty, gramy muzykę miasta
Daj na full, wdepnij gaz, niech opony mielą asfalt!


.
Myślą, że są lepsi, nie są! Nie czuj się gorszy  
Kto im dał prawo, żeby móc nas osądzić?
Dosyć! Spójrz mi w oczy, wiesz przecież  
Nikt mi tego nie dał, nikt mi tego nie zabierze

Lepsi nie są! Nie czuj się gorszy  
Kto im dał prawo, żeby móc nas osądzić?
Dosyć! Spójrz mi w oczy, wiesz przecież  
Nikt mi tego nie dał, nikt mi tego nie zabierze

Kicia543

opublikowała opowiadanie w kategorii inne, użyła 654 słów i 3447 znaków.

Dodaj komentarz