Przypadkiem przyszedł na świat – efekt wpadki dwojga gówniarzy, którzy najwyraźniej nie wiedzieli, jak się zabezpieczać.
Przypadkiem złapał go sąsiad, goniący ich paczkę za to, że na podwórku dokuczali jego córce i jej koleżankom. Wszystkim się udało uciec, on się potknął...
Przypadkiem wybrał ogólniak zamiast technikum. Wszyscy szli do ogólniaka, nie chciał być gorszy.
Przypadkiem trafił na studia, bo na te które chciał, nie dostał się, a na jakieś trzeba było iść.
Przypadkiem ich nie skończył, bo natknął się ma mieście kolegę, który zaproponował mu dobrze płatną, ale nie dającą czasu na wiele więcej, pracę.
Przypadkiem spotkał dziewczynę – stanął za nią w kolejce do kasy w hipermarkecie.
...I przypadkiem dowiedział się, że go zdradza, gdy wysłała SMS-a nie pod ten numer, pod który miał trafić.
Przypadkiem wylądował na przysłowiowym lodzie. Ludzie mówili, że to kryzys w gospodarce światowej. I że potrwa długo.
Przypadkiem natrafił na ogłoszenie w prasie o rekrutacji do pracy na platformach wiertniczych. I przypadkiem tam nie zginął – wypadek zdarzył się dwie godziny po jego wyjeździe.
W końcu – gdzieś, jakoś – poukładał swoje życie, godząc się z losem i grając kartami, jakie mu się od życia dostały. Koniec końców, nawet był z tego rad... I właśnie zadowolony szedł na pocztę po kartki świąteczne, choć miał to zrobić jutro. "No ale co masz zrobić jutro..." – otworzył z nieco zbyt dużym rozmachem lekko skrzypiące, jeszcze poniemieckie, drzwi niewielkiej osiedlowej placówki. Stojący przy okienku facet w burej zimowej kurtce i ciemnej kominiarce na głowie gwałtownie obrócił się wokół własnej osi w jego stronę i coś w jego rękach huknęło...
– ...Znalazł się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie – powiedział policjant jego żonie. – To był przypadek, proszę pani...
___________________________________
"Przypadek rządzi światem tym...
Los w ciemno z nami gra." – Przemysław Gintrowski
5 komentarzy
kaszmir
Witam
Przypadek też sprawił, że jestem i czytam rozważania przyszłego nieboszczyka. Zabawna, a zarazem smutna przypadkowość jednego człowieka. Minimalizm, a jak mocno podkreśla przeznaczenie przed którym nie uciekniemy.
Pozdrawiam
MEM
@kaszmir "Przypadek też sprawił, że jestem i czytam rozważania przyszłego nieboszczyka." No cóż... przed przypadkami nikt z nas nie ucieknie. Dzięki za komentarz.
Historyczka
Genialna, krótka forma!
MEM
@Historyczka Dzięki.
Somebody
Dobrze napisane, częściowo zabawne... W każdym razie mnie rozbawiło, co uważam za zaletę.
MEM
Wprawdzie nie sądziłam, że akurat ktoś to uzna za zabawne, ale skoro tak, to może faktycznie i takie w jakiś sposób jest.
AnonimS
Dobre. Mimo że krótkie , to tworzy całość. Pozdrawiam
MEM
Dzięki. A krótkie, chyba głównie dlatego, że będąc na spacerze z psem pomyślało mi się to zdanie: "to był przypadek". No i tak natrętnie siedziało w głowie, że trzeba było zrobić z niego jakiś użytek, choć nie bardzo były pomysły na jakąś rozbudowaną fabułę. Także w sumie to też przypadek. Zastanawiałam się, czy taki krótki tekst się nada, ale w końcu doszłam do wniosku, że taka forma nie jest zła i że będzie w tym wypadku lepsza niż lanie wody.
AnonimS
@MEM masz rację . Tobie wyszedł zgrabny utwór. Pozdrawiam
AuRoRa
Ciekawe spojrzenie na życie z perspektywy jednego człowieka. Czasem drobne decyzje, wybory, prowadzą nas, splot okoliczności, wszystko razem potrafi skumulować się. Tak samo jak z wypadkami, czasem ktoś wcześniej wyjdzie w domu, a wtedy trafia go pojazd przez zatroskanego kierowcę, też przypadek, ale bardzo smutny.
MEM
Zawsze tak jest, że drobne rzeczy prowadzą do czegoś większego – w końcu każda katastrofa niemal zawsze następuje na skutek szeregu drobiazgów a nie z powodu tylko jednego czynnika. I tak samo zresztą jest z dobrymi rzeczami. Świat się składa właśnie z przypadków. Nawet przecież istnieje w takiej "wersji", w jakiej istnieje, dzięki przypadkom. I byle bakteria może go diametralnie zmienić. Z jednej strony fascynujące, z drugiej przygnębiające, gdy pomyśli się z tej perspektywy, bo ona przy okazji pokazuje, jak niewiele w sumie znaczymy i jak byle drobnostka może zrobić z nami wszystko.
MEM
@KontoUsunięte Nie założę się, bo sama nie wiem. Choć osobiście, to zawsze skłaniałam się ku naukowym wyjaśnieniom (czy też próbom wyjaśnienia) tego, jak powstał świat, niż tym zakładającym jakiś "boski plan". Faktem jest, że złożoność świata zadziwia i powoduje to czasami te myśli, że może jednak jest w tym "sens i logika", że może ma to jakiś, ukryty przed nami, cel, co by wskazywało na to, że powstanie świata to nie był przypadek. Ale jednak nauka sukcesywnie udowadnia, że jest inaczej, i udaje jej się tę teorię, że to wszystko jest losowe, zgrabnie i w miarę spójnie logicznie poskładać do kupy, czego z kolei nie da się powiedzieć o wierze - głoszonej przez dowolną religię - w stworzenie świata.