Czerwona szminka cz. 2

Koło Domu Kultury pożegnałyśmy się z chłopakami i tak jak oni, zamierzałyśmy iść do domu. Planowałyśmy wypad z noclegiem do Edyty, ale nic z tego nie wyszło. Ola miała jechać do Gdyni, gdzie studiuje jej brat, a ja następnego dnia miałam samolot do Londynu, gdzie miałam zobaczyć się z tatą. Już kiedy zmierzałyśmy we trójkę w stronę Kościoła, poczułam na sobie podejrzliwy wzrok dziewczyn. Gdy Kuba i Łukasz zniknęli nam z pola widzenia, Edyta wyrzuciła z siebie słowa  
-Co. To. Do cholery. Było ?!
-Nie wiem o czym mówisz- odpowiedziałam jeszcze trochę wytrącona z rzeczywistości. Olka tylko wybuchnęła śmiechem. Szła jak zwykle z butelką wody mineralnej, a obcasy i prostą, czarną spódniczkę zestawioną z białą, elegancką bluzeczką, zamieniła na białe buty nike, sportowe szorty i t-shirt z kolorowym nadrukiem.  
-Nie wiesz?-pociągnęła łyk z butelki- a kto przed chwilą wpatrywał się w oczy Kuby na środku chodnika przez dobre 2 minuty, jakby świata nie widział po za nimi ?
-Nie wiem. Dziewczyny, ja już pójdę- powiedziałam, szczęśliwa z tego, że mogę się jakoś uwolnić od tego zajścia. Wiem, że dziewczynom mogę ufać i powiedzieć wszystko, ale ja po prostu nie chciałam następstw, jakie mogło nieść zdarzenie sprzed chwili. Z resztą. To był Karol. Kolega z klasy. Ucałowałam obie i skręciłam w boczną uliczkę, z której po schodach droga prowadziła już prosto do mojego domu.  
  W domu mama czekała na mnie z obiadem i dwoma walizkami. Nie miałam ochoty ani na jedzenie, ani walizki. Na stole stał karton z mandarynkowym sokiem. Sięgnęłam po szklankę, nalałam do połowy, wypiłam sok duszkiem i powlokłam się do pokoju, w którym czekały złożone już wczoraj ubrania. Zza łóżka wyciągnęłam sportową torbę z Adidas'a, w której zazwyczaj spoczywało moje kimono, pas i rękawice. Tak było i tym razem. Wyrzuciłam wszystko na łóżko i zaczęłam się pakować. Odruchowo sięgnęłam po laptopa. Zalogowałam się na facebooka. Kilkadziesiąt postów ukazujących olbrzymią radość z tego, że mamy już wakacje. "Nic dziwnego" pomyślałam, i uruchomiłam skype. Liczyłam raczej na to, że spotkam tam tatę. Kiedy ukazała mi się lista dostępnych osób, na pierwszym miejscu zobaczyłam Karola. Serce nie zaczęło mi łomotać jak w romantycznych filmach. Zrobiło mi się gorąco, ale winę zwaliłam na kosmiczną temperaturę na zewnątrz. Zastanawiałam się, czy mam do niego napisać. W sumie nawet nie wiedziałam co chcę mu powiedzieć. Postanowiłam więc nie pisać. Zabrałam się do pakowania, kiedy usłyszałam dźwięk otrzymanej wiadomości na Skype. Mimo woli, serce jednak zaczęło walić mi jak w wenezuelskich telenowelach. Poczułam zażenowanie dla samej siebie i podeszłam do laptopa. " Kuba napisał " Przeczytałam komunikat. Moja prawa ręka zaczęła lekko drżeć.  
" Pogadamy ? Będę u Ciebie za piętnaście minut. " Odczytałam na ekranie komputera. Przez chwilę siedziałam w absolutnym osłupieniu, wpatrując się w powoli znikającą pomarańczową kropkę, koło wiadomości od Kuby. Czyli on też o tym myśli. Kiedy przypomniałam sobie jego zielone oczy, które wpatrywały się we mnie jakąś godzinę temu, moje ciało momentalnie przeszedł dreszcz. Byłam niemal pewna, że nie zauważy, że nasza dzisiejsza rozmowa wyglądała TROCHĘ inaczej, niż te w szkole.  
Kuba był tym typem człowieka, dla którego aby zauważył jakąś drobnostkę, potrzebne są wielkie, świecące neony, z jasno wyjaśnionym komunikatem. Nie przywiązywał uwagi do tego, jakie są uczucia innych, w stosunku do jego osoby. Nie dlatego, że miał to wszystko gdzieś. On po prostu tego nie zauważał. Nie zwracał też uwagi na nic, co nie miało według niego znaczenia, a takich rzeczy było wiele. Nie skupiał się na szczegółach takich jak kolor koszulki czy oczu jego mamy. Często śmiałam się z tych jego głupstewek, nie mogąc sobie wyobrazić aż takiej niedbałości o nic. Kolor oczu jest przecież jedną z rzeczy, które zauważa się na początku. Jedyną rzeczą, którą udało mu się zapamiętać, bądź skojarzyć, był kolor moich trampek. Nie myśląc wiele, wystukałam na klawiaturze " czekam " i kliknęłam 'wyślij'.

KNatalley

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 786 słów i 4364 znaków.

8 komentarzy

 
  • KNatalley

    Karola nie ma, po prostu pomyliło mi się imię.

    18 mar 2013

  • Marika98

    Kim jest Karol wystąpi jeszcze?

    18 mar 2013

  • barabaku0

    Nie no, znowu rozczarowanie... Poproszę o trzecią część i naprawdę gorrrrący finał ;) Buziaki :)  :smile:

    17 mar 2013

  • KNatalley

    Kuba

    17 mar 2013

  • Marika98

    To kto w końcu?

    17 mar 2013

  • KNatalley

    o jaa. wybaczcie ;D  Imiona mi się pomieszały xD

    17 mar 2013

  • Marika98

    Właśnie pojawiają się Karol i Kuba

    17 mar 2013

  • M.

    To w końcu Kuba czy Karol ?

    17 mar 2013