~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mikołaj
Nie rozmawiałem z Kamilą do czasu gdy przyszedłem przed treningiem.
- Dzień dobry Kamilo. –powiedziałem podchodząc do niej.
- Dzień dobry Mikołaju. – powiedziała patrząc na mnie.
- A nie ciociu. – i obydwoje cię uśmiechnęliśmy. – wiesz nie ładnie tak kłamać nauczycielce.
- Ja wcale nie kłamałam. – powiedziała z naburmuszoną miną. – przecież ty jesteś moją ciocią. – powiedziała i zaczęła uciekać, a ja ją gonić.
Gdy już ją złapałem leżeliśmy na murawie tak jak za pierwszym razem w lesie. Tylko była dwie wielke różnice, jeśli chodzi o teraz, a wtedy. Kamila jest moją dziewczyną, a ja jej chłopakiem i mogłem ją bez zahamować pocałować. Leżeliśmy tam przez długi czas, a ja nie mogłem oderwać się od jej ust, gdy już to się stało zobaczyłem wielki uśmiech na jej twarzy.
- Dalej jestem twoją ciocią? – zapytałem.
- No zastanowię się. – i zaczęła się śmiać. – A teraz ze mnie zejdź, bo za chwilę będą tu chłopaki, a ja jeszcze się nie przebrała.
- To co?
- A chcesz, żeby się przebierała przy chłopakach. Wierz mi to nie przeszkadza, ale nie wiem co na to oni. – powiedziała uśmiechając się do mnie.
- No dobra, ale ja idę z tobą do szatni. I nie ma żadnej wymówki. – powiedziałem wstając z niej.
- O nie kochany, ja pójdę się przebrać, a ty przyniesiesz sprzęt z magazynu.
- Ale dlaczego? – zapytałem jak małe dziecko.
- Bo ja chcę się przebrać, a przy tobie jest to niemożliwe. Licz się jeszcze z tym, ze za jakieś 15 minut będą chłopcy, a ja chcę stamtąd do tego czasu wyjść.
- Ok. ok. już dobra rozłożę ten sprzęt. – powiedziałem i udałem się do kantorka.
Po 15 minutach na murawie stali już wszyscy chłopacy brakowało tylko Kamili, która miała prowadzić trening. Już po chwili wyszła ona z pokoju trenera i przyszła do nas.
Nie mogłem się roześmiać gdy zobaczyłem gminę Łukasza.
- Co ona tu robi? – zapytał podchodząc do mnie i do Maćka.
- Wolisz, żebym zaczął od złej czy gorszej informacji? – zapytała Kamila podchodząc do nas.
- Od złej. – powiedział Łukasz.
- No to zła jest taka, że Kamila jest moją dziewczyną. – powiedziałem i pocałowałem Kamilę z policzek.
- Co??? Mikołaj czy ty oszalałeś. Możesz mieć każdą, a wybrałeś kujonice z naszej klasy. Czy ty przypadkiem nie walnąłeś się w głowę. Przecież ona nie umie nic prócz się uczyć.
- Lepiej mnie trzymajcie, bo nie wytrzymam. Maciek, czy mógłbyś powiedzieć koledze o drugiej niespodziance. – powiedziała wytrącona z równowagi.
- No to druga jest taka, że Kamila jest tą naszą nową trenerkę. – powiedział chowając się za chłopaków.
- To chyba jakieś kpiny. Wy żartujecie, prawda? Jak kujon taki jak ona, może nas trenować. Ja na pewno nie będę się jej słuchał. – powiedział z założonymi rękoma na piersi.
- Ale jest jeden problem Łukasz. TY NIE MASZ WYBORU. Nie interesuje mnie to, ale masz robić to co ja ci każe. – powiedziała stając przed nim.
- Chyba śnisz. – powiedział i przybliżył się do niej. – Nie będę się słuchał kujona.
- Jeśli tak bardzo nie chcesz się mnie słuchać to możesz teraz iść do szatni, przebrać się, zabrać wszystkie swoje, rzeczy i szukać nowego klubu.
- Nie możesz mnie wywalić??
- Nie mogę. Poczekaj jestem tu oficjalnie trenerem i jestem w papierach, które właśnie widziałam i je podpisała, a przez to, że jak to mnie nazwałeś jestem kujonem przeczytałam cały regulamin i czekaj, jednak mogę to zrobić. – powiedziała z sarkazmem.
- Kamila proszę uspokój się i przemyśl to jeszcze. On się uspokoi tylko z nim pogadam. – powiedziałem stając obok niej i kładąc jej rękę na ramieniu.
- Już to przemyślałam i wiem, że jeżeli za chwalę nie staniecie na boisku on nie będzie jedyny. –powiedziała patrząc na wszystkich. – A ty jak chcesz zostać to biegniesz 50 kółeczek dokoła boiska, a potem zobaczymy jak grasz. – powiedziała i poszła na chwilę do trenera.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kamila
- Nie wytrzymam z nim na boisku nawet przez sekundę. – powiedziałam do trenera.
- Kamila uspokój się i pamiętaj co się stało na obozie. Jak dałaś radę z całą drużyną to i dasz radę przytemperować Łukasza.
- Ale z nim się nie da nawet rozmawiać?
- To nie rozmawiają, tylko pokaż mu kim jesteś i gdzie jest jego miejsce!!!
- Wie trener co, mam nawet pomysł. – powiedziałam i wyszłam z gabinetu.
Na boisku zobaczyłam chłopaków ćwiczących i biegającego dookoła Łukasza. Podeszłam więc do niego.
- Ile już przebiegłeś? – zapytałam biegnąc fragment z nim.
- 25 kółek. – powiedział
- Dobra idź ćwiczyć z chłopakami. – powiedziałam, a on od razu wykonał polecenie.
Pół godziny przed zakończeniem treningu postanowiłam się trochę zabawić.
- Koniec. Dobra chłopaki zbierzcie sprzęt. Zrobimy sobie mały konkurs.
Po chwili wszystko było sprzątnięte, a na boisku stali wszyscy chłopacy.
- Ok. dobierzcie się w pary. Tylko Łukasz chodź tu.
- Tak jak w przedszkolu? – zapytał Olek z rozbawieniem.
- Tak właśnie, tylko pamiętaj, że w przedszkolu pani nie może ci skopać tyłka, a ja tak. – i wszyscy się zaśmialiśmy.
Gdy już stali już w parach wykonywali ćwiczenie na rozgrzewkę.
- To jak gotowi. Waszym zadaniem jest wykonanie ćwiczenia lepiej niż kolega z pary. Ja i Łukasz będziemy sędziami. Zwycięzca zagra wraz z Łukaszem i ze mną zagra mecz. 2 na 1. Wszystko zrozumiałe. – wszyscy pokiwali głową. – to zaczynamy.
Po jakiś 15 minutach mieliśmy zwycięzcę. Oczywiście był nim Mikołaj. Wszyscy mu gratulowali.
- Kamila i jak to nie pogratulujesz mi wygranej?? – zapytał
- Pogratulowałabym ci jakbyś przegrał, a tak to żadna nowość tylko same nudy. – powiedziałam udając, że ziewam. – dobra teraz dopiero coś będzie się działo. Żeby dać chłopakom fory oni będą w jednej drużynie. A jeszcze jedno Mikołaj pamiętaj, że grać to znaczy kopać piłkę, a nie patrzeć się mi na cycki.
- Hahaha bardzo śmieszne. – powiedział
Po chwili zaczęliśmy grać.
Gdy skończyliśmy wynik był chyba wszystkim znany od początku. Oczywiście wygrałam, a Łukaszowi opadła szczęka.
- Dobra koniec na dziś idźcie pod prysznic i ubierzcie się. A Łukasz mogę z tobą porozmawiać. – powiedziałam, a on podszedł do mnie tak samo jak Mikołaj. – Mikołaj ty też idziesz do szatni, teraz. – on tylko posmutniał i poszedł.
- Nie myśl, że cię lubię czy coś w tym stylu. Nie licz na żadną taryfę ulgową, bo niby jesteś jednym z najlepszych. Twoją głupotę widziałam już na obozie. Uwierz mi, że na każdym moim treningu będziesz musiał ćwiczyć o wiele więcej niż reszta, zrozumiano???
- Tak. –powiedział opuszczając głowę w dół.
- Idź teraz do szatni i wracaj do domu.
Poszedł, a ja pozbierałam sprzęt i udałam się do szatni.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Proszę o komentarze z waszą opinią na temat opowiadania <3
7 komentarzy
wero
super opowiadanie czekam na kolejne
mysza
Dla mnie to ona traktuje Mikołaja jak zabawkę. Szybko od niej odejdzie bo znajdzie lepszą
Mowa
Supero!!!!!!! dodawaj jak najszybciej następną!!!!!!!!!! ćzekamy!!!!!!!!!!1
Ulalala
Ciekawe czy w normalnym życiu a zwłaszcza w łóżku Kamila też będzie "szefową"
Monika21
@Ulalala Albo Mikołaj pogodzi się z tym ,że będzie pod pantoflem Kamili albo nie wytrzyma presji
Blondyna
Dodawaj częściej bo stracisz czytelników!
Kamilka889
@Blondyna zgadzam się
Monika21
@KontoUsuniętelka889 Szantaż ???
Kamilka889
@Monika21 nie tylko się zgadzam z tym komentarzem
Misiaa14
Mega!!!
Tralaala
Super