Only you forever cz. 4

Magda
Poszłyśmy z siostrą na ognisko. Mega się cieszyłam, że mama pozwoliła mi iść. Zazwyczaj jak mam gdzieś iść jest na nie chyba że wie że Aga też będzie. Swoją drogą nie mogę się doczekać aż ognisko się rozkręci. Pamiętam zeszłoroczne było naprawdę zabawnie kiedy Adrian z Michałem zaczęli tańczyć po góralsku i ani trochę im to nie szło. Zaczęłam się śmiać sama do siebie. Agnieszka spojrzała się na mnie dziwnym wzrokiem.
- Co się tak śmiejesz sama do siebie? - zapytała
- Przypomniało mi się jak w zeszłym roku chłopakom zaczęło odwalać i tańczyli po góralsku
- Ooo pamiętam. Było zabawnie. Dobrze że nic się nie im nie stało. - odpowiedziała mi Aga.  
- Fakt  
- Włączyła im się nieśmiertelność, ale co się dziwić jak wypili trochę za dużo delikatnie mówiąc. - Aga zaczęła się śmiać.
- Ale wiesz oni zawsze wiedzą lepiej.  

Agnieszka
Doszłyśmy pod remizę wspominając zeszłoroczne wpadki chłopaków po zbyt dużej ilości alkoholu. Na miejscu za budynkiem paliło się ognisko a na prowizorycznych ławkach siedziało około 15 osób w tym 2 moje koleżanki jeszcze z podstawówki Ala i Martyna.  
- Ala! Martyna! Cześć dziewczyny – krzyknęłam kiedy tylko podeszłam bliżej. Mimo że mieszkamy w tej samej miejscowości odkąd poszłam do liceum widziałam się z nimi raptem 3 razy.
- Aga?! Co za spotkanie. Kiedy my się widziałyśmy?
- Niech ja pomyślę przed zeszłym Bożym Narodzeniem?  
- Chyba tak. Opowiadaj co u Ciebie? - spytała się Ala
- A co ma być kolejny rok liceum za mną no i w końcu upragnione wakacje. Będzie zabawa.
- A co u was dziewczynki? Martyna słyszałam że masz nowego adoratora? - zaczęłam się śmiać.
- Aaa tak jakoś wyszło że jestem teraz z Arturem. Chodzi do mojej szkoły. Ma przyjechać dzisiaj na ognisko to go poznasz. Jest bardzo sympatyczny i taki kochany.  
- No to świetnie. Cieszę się że w końcu znalazłaś fajnego chłopaka.  
- A ty nadal singielka? - zapytała Martyna
- Tak jakoś wyszło, że żaden jeszcze mnie nie urzekł. - zaczęłam się śmiać. Po około 2 godzinach atmosfera stawała się coraz lepsza. Chłopcy zadbali o wszelkie szczegóły. Były kiełbaski, talerzyki, picie no i oczywiście chłopcy nie byli by sobą, gdyby nie zakupili alkoholu. „No to się zaczęło” pomyślałam gdy tylko Michał zaproponował aby napiła się razem z nimi.  
-Jeden kieliszek mi nie zaszkodzi.  
- Chłopaki no nie uwierzycie Agnieszka z nami pije – zaczął krzyczeć Michał do reszty.  
- No nareszcie, a już myślałem że to nigdy nie nastąpi.
- Nie przesadzajcie. Przecież już nie raz z wami piłam, ale ktoś musi nad tym zapanować jak wy już nie będziecie w stanie. Nie chcę już oglądać waszych tańców - zaczęłam się śmiać.  
- Dobra dobra to były tylko takie wygłupy. - Odpowiedział z powagą Adrian. Potem podał mi kieliszek i padło charakterystyczne „No to zdrowie” i wypiliśmy zawartość kieliszków.  
Potem Michał przyniósł z remizy gitary. Ja jako zapalona gitarzystka zostałam „zatrudniona” do grania razem z Adrianem który jako jedyny z obecnych umiał grać oprócz mnie. I tak zaczęło się wspólne śpiewanie przy ognisku. Uwielbiałam takie klimaty. Po zagraniu chyba z 30 piosenek chłopacy puścili jakąś playlistę z telefonu i tak zleciał czas do około godziny 2.  
- Magda zbieramy się?  
- Chyba tak, jestem wyczerpana.  
- Cześć wszystkim mi się zbieramy. - powiedziałam do zgromadzonych
- Już? - spytał Kamil jeden z chłopaków z OSP
- No niestety ale padamy – odpowiedziałam  
- Szkoda. Ale jak mus to mus. Cześć dziewczyny – odpowiedzieli wszyscy chórkiem. Wróciłyśmy do domu i od razu poszłyśmy spać. Rano, chociaż to raczej określenie nie bardzo pasowało bo było już przed 11 zwlekłam się z łóżka i poszłam wziąć poranny prysznic, żeby się obudzić. Gdy wyszłam z łazienki Magda właśnie wstała.  
- Cześć siostra – powiedziała Magda
- Hej. Jak tam?
- Nie jest źle, ale idę pod prysznic.  
- Spoczko ja idę zrobić śniadanie. - powiedziałam i poszłam szykować dla nas śniadanie. Po około 15 minutach dołączyła do mnie Magda.  
- To co dziś robimy? - spytała mnie Magda
- Nie wiem jak ty ale ja najchętniej położyłabym się na plaży i wygrzała tyłek – zaczęła się śmiać Magda.
- Okey w takim razie zbieramy się nad zalew. - Wstałam i zaczęłam sprzątać po śniadaniu. Po około godzinie byłyśmy gotowe na plaże więc nie zwlekając dłużej poszłyśmy w stronę przystanku autobusowego, aby szybciej znaleźć się w miejscu docelowym. Po 10 minutach byłyśmy w sklepie koło plaży po zimne napoje i nasze ulubione żelki. Potem już tylko poszłyśmy prosto na plaże, gdzie rozłożyłyśmy ręczniki i zaczęłyśmy się opalać. Tak minęła nam reszta dnia. Około godziny 17 zebrałyśmy się w drogę powrotną do domu. Wieczorem siedziałam na tarasie i czekałam aż Magda przyjdzie z gorącą czekoladą.
- Jestem. Proszę dla Ciebie. - powiedziała Magda podając mi kubek z gorącym napojem.
- Dzięki.
- O czym tak myślisz? - zapytała mnie Magda
- Wiesz zastanawiam się kiedy zleciał mi ten czas. Dopiero niedawno zaczęłam liceum a tak naprawdę zostało mi kilka miesięcy i już będę je kończyć. Nie wiem kiedy mi to wszystko zleciało.  
- Też się zastanawiam. Ale nie myśl teraz o tym. Są wakacje, lato trzeba się bawić i korzystać póki można. - powiedziała Magda
- Masz rację. To będą najlepsze wakacje w historii. - powiedziałam z wewnętrznym przekonaniem, że się nie mylę. Po około godzinie poszłyśmy spać.  


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam Was kochani. Wiem, że miałam dodać coś tydzień temu, ale brakło mi czasu. Miałam kilka kolokwiów na uczelni i nie starczyło mi weekendu. Zapraszam do lektury i komentowania.
~Pozdrawiam SweetQueen

SweetQueen

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1106 słów i 5890 znaków. Tagi: #wakacje #lato #zabawa

1 komentarz

 
  • Malawasaczka03

    Super

    4 gru 2016