Trzasnęłam drzwiami i wybiegłam z domu. Nie przeszkadzało mi że po moim ciele spływały strugi deszczu. Nic mnie już nie interesowało. Biegłam przed siebie, sama nie wiedząc dokąd. Chciałam uciec i nigdy już nie wrócić. Zatrzymałam się koło drzewa, przykucnęłam i wybuchłam nieopanowanym płaczem. W sumie czego się spodziewałam? Że będzie kolorowo jak w bajce? To wszystko byłoby zbyt piękne. Teraz muszę ponieść konsekwencje swojej własnej głupoty. Tylko czemu stało się to w takich okolicznościach? Czułam ból połączony z nienawiścią. Zostałam sama. Sama jedyna w tym pieprzonym świecie...
4 komentarze
NatalieWinter
Mam nadzieję, że dodasz szybko. Podoba mi się początek.
kamila12535
Pisz dalej
Madierka
Przykucnęłam * jak już. Krótkie więc nie oceniam
tYnKa
Robi się interesująco...