Biała Strefa. Rozdział 2. Wydział genetyki

Co tydzień prowadzone są zbiórki genów. Cała społeczność musi stawić się na wydziale genetyki gdzie zostaje pobrane ich DNA. Dzięki nim genetycy mogą tworzyć sztuczne potomstwo i mieć nad nimi minimalną kontrolę. Ludzie nie muszą się dotykać aby stworzyć kolejne pokolenie. Nie muszą odczuwać zbędnej przyjemności, która potem może ich zgubić. Nie wiedząc o jej istnieniu, żyją bez niej szczęśliwie. Kto tęskni za czymś o czym nie wie?
Wydział Genetyki jest położony na samym środku Białej Strefy. Jest to jeden z największych i najważniejszych budynków. Oplata go siedem pierścieni oznaczających siedem stref. Tutaj, jak wszędzie nie ma miejsca na pomyłki. Jeżeli ktoś ją popełni zostaje wydalony i trafia na inne stanowisko lub wraca do Centrum Nauki gdzie musi powtórzyć wszystko od początku do końca. Mało osób się na to decyduje, ponieważ dostanie się na inne stanowisko trwa aż o siedem lat krócej.
Wróćmy do Wydziału genetyki. Tutaj są tworzone nowe pokolenia, są sprawdzane oraz podaje się im pierwszą dawkę Zastrzyku. Niestety nie wszystkie komplikacje genów są zgodne z nim. Niektóre dzieci nie radzą sobie z Zastrzykiem umierają po paru dniach. Jest to pierwsza lekcja w ich życiu. Tylko najsilniej przetrwają.  
Tego dnia panowała wielkie poruszenie. Maluch po Zastrzyku nie zmienił swojego wyglądu. Nadal był inny. Maleńkie trójkątne uszka, zarośnięte szarą sierścią wyrastały z główki dzieciątka a nad pośladkami dało się zauważyć ogonek o podobnym kolorze. Koaliny (matki) nie wiedziały co począć z owym obrzydlistwem. Główna Flara postanowiła poczekać na śmierć dziecka. Było, przecież jasne, że skoro się nie zmieniło to źle przyjęło Zastrzyk.
Położono je z dala od reszty w obawie, że w jakiś sposób zarazi resztę maleństw tą odmiennością. Dziecko płakało z bólu i głodu dzień i noc, jednak nikt nie zwracał na nie uwagi. Skoro i tak umrze to po co marnować na nie jedzenie? Nawet Koaliny, które powinny troszczyć się o dzieci, bojąc się o siebie i swoją szarość, którą uważały za piękną, przechodziły obok niego ze strachem. Ono, nic nie wiedząc patrzyło na przechodzące postacie z nadzieją, że któraś zmierza właśnie do niego...

Fantazja

opublikowała opowiadanie w kategorii science fiction, użyła 413 słów i 2301 znaków.

4 komentarze

 
  • nemfer

    Halo halo... Ziemia do Fantazji... Odbiór...

    11 paź 2014

  • Fantazja

    Ekhem,  chyba pisała. Miło mi,  że się podoba. Motywujecie mnie tym do dalszej pracy.

    26 wrz 2014

  • okiikonoonziizoo

    człowieku  i po coś to pisał przez ciebie codziennie będę musiała wchodzić na tą stronę  i sprawdzać czy jest kolejna część :chatownik:

    26 wrz 2014

  • Karou

    szkoda że tak krótko, ale pisz dalej :)

    25 wrz 2014