Nie rozumiem...

Jak zwykle wieczorem szedłem na siłownię do kolegi, mimo że też mam swoją chodzimy do siebie na przemian. Przyzwyczailiśmy się do tego, tak z czasem się wykrystalizował nasz zwyczaj. Tego dnia była moja kolej, byłem pewien że Laura jego rok młodsza siostra jak zawsze przyjdzie do nas żeby sobie popatrzeć. Zawsze bardzo mnie lubiła, od dziecka lubiła chodzić za nami mimo że nie za bardzo było nam na rękę. Za to ona uwielbiała brać z nas przykład, kiedy była młodsza była nieco chłopczycą.  
Przyszedłem na siłownię jak zwykle, Rafał już czekał. Zaczęliśmy ćwiczyć rozmawiając o różnych rzeczach jak to faceci.  
Jak zwykle po chwili przyszła Laura, niziutka zielonooka brunetka. Miała śliczną figurę, nie była chuda, nie była gruba była po prostu szczupła ale bardzo krągła. Patrzyłem z niedowierzaniem na to jak się zmieniła od wtedy. Teraz ubierała się kobieco, kiedyś potrafiła nosić bluzy swojego brata lub moje. Jedną mi zabrała, czasem ją nawet nosi. Zabawne ja dawno wyrosłem z tej bluzy, a dla niej nadal jest za duża.
Usiadła sobie jak zawsze na parapecie i przyglądała się jak ćwiczymy. Bardzo lubiła patrzeć na nas. Rafał wyszedł gdzieś na chwilę. Kiedy położyłem się na ławce i zacząłem podnosić sztangę, nagle poczułem że ktoś siada na mnie okrakiem. Zesztywniałem kiedy zobaczyłem Laurę siedzącą na mnie z uśmiechem.  
-Nie przeszkadzaj sobie...-powiedziała niewinnie patrząc mi w oczy i położyła dłonie na mojej klatce.
-Ej..uważaj bo mnie łaskoczesz i mi to spadnie...-powiedziałem czując łaskotki na klatce.
-To trzymaj mocno...-powiedziała i pochyliła się nade mną z uśmiechem po czym pocałowała mnie delikatnie usta po czym wstała i wyszła jak gdyby nigdy nic.  
Odstawiłem ciężar i usiadłem zastanawiając się co to miało znaczyć. Laura nigdy się tak nie zachowywała. Poczułem się bardzo dziwnie i nieswojo. Rafał wrócił, udawałem że nic się nie stało i zacząłem dalej ćwiczyć.  
Po siłowni wróciłem do siebie. Cały czas myślałem o tym co zrobiła Laura to nie było podobne do niej, ale w końcu po jakimś czasie prawie zapomniałem o tym. Mam pewną nietypową pasję, lubię wchodzić na budynki. Często wspinam się na swój dach bo lubię tam czasem pomyśleć, wyciszyć się. Nie wiedział nikt o tym oprócz Rafała, w końcu zawsze wchodzę w nocy. Czasem on mi towarzyszył. Pewnego dnia kiedy zeszedłem z dachu usłyszałem głos za sobą.
-Ty kretynie!-to był głos Laury, była wkurzona ale nie wiedziałem właściwie o co mogła być zła na mnie.
-Słucham?-odwróciłem się do niej zaskoczony.
-Po co tam włazisz?!-spytała podnosząc ton, była wyraźnie rozdrażniona.
-Bo lubię...tam mi się dobrze myśli.-powiedziałem łagodnie i spojrzałem w jej oczy. To spojrzenie nieco mnie przeraziło, jej wzrok był pełen gniewu.  
-Dlatego ryzykujesz kalectwo i życie bo lubisz?!-wrzasnęła i popchnęła mnie mocno na ścianę.
-Laura!-powiedziałem ostrym tonem.-Co z Tobą jest?! Nie wiem skąd się tu wzięłaś, teraz czepiasz się że ryzykuję moje własne zdrowie... To moja sprawa. Jak spadnę to trudno...
-Trudno? Ty się słyszysz?!-spytała rozzłoszczona. Patrzyła mi w oczy cały czas wkurzona.  
-Wybacz ale to moje życie...więc mam prawo o nim decydować.-powiedziałem spokojnie.
-Jesteś idiotą! Ślepym idiotą!-popchnęła mnie znów. Nagle spoliczkowała mnie mocno, poczułem pieczenie na policzku.- Kiedy mnie zauważysz?!
-Nie rozumiem...-powiedziałem zdezorientowany.- Czemu mnie uderzyłaś?
-Bo Cię kocham kretynie!-wykrzyczała mi w twarz.-A Ty jesteś tak ślepy że tego nie widzisz!
Zatkało mnie tak że stałem bez słowa nie wiedząc co dalej, co myśleć i co robić. Laura odwróciła się na pięcie i poszła sobie. Była na mnie wściekła. Nie mogłem dojść do siebie po tym co się stało, nigdy nie przeżyłem takiego wyznania. W końcu ogarnąłem się i poszedłem do domu. Wypiłem sobie piwo aby się uspokoić i zacząłem się zastanawiać co począć. Wpadłem na pomysł żeby porozmawiać z Laurą o tym co do mnie czuje, co prawda podobała mi się ale nie mogłem powiedzieć jej że ją kocham.
Drugiego dnia poszedłem do niej, zapukałem do jej drzwi. Otworzyła mi w szlafroku co pomąciło moje myśli.
-Cześć...Rafała nie ma...-powiedziała dość sucho do mnie.
-Hej...ale ja przyszedłem do Ciebie...-odpowiedziałem łagodnie patrząc jej w oczy.
-Do mnie? Wejdź...bo zapowiada się ciekawie...-rzuciła po czym weszła w głąb domu. Była sama w domu, usiedliśmy w salonie. Nie wiedziałem jak zacząć rozmowę więc siedziałem dłuższą chwilę cicho.
-Wiesz...ja myślałem o tym co wczoraj powiedziałaś...-powiedziałem cicho i spojrzałem na nią.-Bardzo mi się podobasz ale...nie mogę powiedzieć że Cię kocham bo skłamał bym.
Laura patrzyła na mnie spokojnie i przysunęła się delikatnie. Spojrzała mi w oczy i pogładziła po policzku.
-I jak Cię nie kochać...-szepnęła i pocałowała mnie czule w usta po czym dodała.-Przejąłeś się...a wcale nie musiałeś...
Zrobiło mi się nieco wstyd i zarumieniłem się. Milczałem nie chcąc jej zranić. Laura spojrzała mi nagle w oczy i chwyciła moją twarz w dłonie po czym wpiła się mocno w moje usta. Nie umiałem jej odmówić, odwzajemniłem łagodnie nie chcąc robić jej przykrości. Ale jej to nie wystarczyło, zaczęła wchodzić na mnie. Usiadła mi na kolanach okrakiem i całowała mnie namiętnie.  
-Laura..-przerwałem jej delikatnie i spojrzałem w oczy.-Nie chce Cię wykorzystać...Ty mnie kochasz ale...ja nie umiem tak...
-Zamknij się...-powiedziała i znów mnie pocałowała namiętnie. Poczułem jak wsuwa język do moich ust nie uznając protestów. Po chwili zeszła ze mnie. Złapała moją rękę i pociągnęła mnie mocno. Prowadziła mnie do swojego pokoju bez słowa zamknęła za nami drzwi po czym zaczęła mnie rozbierać.
-Laura co Ty...?-szepnąłem zaskoczony jej zachowaniem.
-Nie chcesz mnie wykorzystać...ale ja chcę Ciebie...-odpowiedziała i odrzuciła moją koszulkę na bok.-Nie opieraj mi się....
-Ale...-chciałem coś powiedzieć ale ona skutecznie mnie uciszyła.
-Mówiłam Ci już coś...-szepnęła i wsunęła dłoń do mojej kieszeni, wyjęła portfel i wyciągnęła gumki.-Na prawdę jesteś podobny do mojego brata.
-Jesteś pewna że tego chcesz? -spytałem nagle, i spojrzałem w jej oczy.- Bo jak już zaczniemy...to nie będzie odwrotu.
Laura wstała i ściągnęła z siebie szlafrok, została naga. Nie mogłem oderwać od niej wzroku, wyglądała pięknie. Od razu wstałem aby ją dotknąć ale ona chwyciła moje dłonie.
-Nie... najpierw zdejmij ubranie...chcę popatrzeć..-powiedziała spokojnie i odsunęła się.
Posłusznie szybko ściągnąłem spodnie i bokserki które mi zostały. Stałem chwilę nagi przed Laurą i rzuciłem się spragniony na jej piersi. Zacząłem je całować czule, lizać dokładnie dookoła sutków. Chwyciłem w usta sutek i zacząłem delikatnie ssać, dłonie moje automatycznie wylądowały na jej pupie. Dotykałem jej ślicznych miłych delikatnych pośladków. Spragniony ssałem czule jej sutki na przemian czasem przygryzając je od czasu do czasu. Laura lekko mnie zadrapała chcąc sprawić mi ból, dałem jej mocnego klapsa. Chwyciłem ją mocno i rzuciłem na łóżko, sam znalazłem się na nim chwilę po niej. Dopadłem języczkiem jej małej, zacząłem ją lizać podniecony. Delikatnie przygryzłem jej łechtaczkę, dłońmi gładziłem po jej brzuchu i piersiach. Ścisnąłem dość mocno jej piersi, jęknęła lekko z bólu i podniecenia. Podniecony przygryzałem jej sutki, coraz mocniej. Laura w odpowiedzi chwyciła moją głowę i mocno wbiła paznokcie chcąc sprawić mi ból.  
Po chwili oderwałem się od niej i spojrzałem jej w oczy. Laura chwyciła moją twarz i przyciągnęła do siebie po czym pocałowała mnie namiętnie. Jedną dłonią sięgnęła między moje nogi i chwyciła mojego penisa w rączkę. Był twardy, uśmiechnęła się do mnie i mocno mnie pociągnęła do siebie mocno za niego. Delikatnie go oblizała dookoła, po czym wzięła gumkę którą znalazła w moim portfelu i wyciągnęła z paczuszki. Naciągnęła ją na mojego twardziela i popchnęła mnie mocno na łóżko i weszła na mnie od razu. Mojego członka chwyciła rączką i nakierowała na swoją dziurkę która już mocno była wilgotna. Soczki delikatnie spływały kropelkami po jej udach. Nabiła się mocno aż jęknęła głośno, spojrzała mi w oczy przerażona. Chwilę siedziała na mnie mocno i patrzyła na mnie. Kiedy doszła do siebie zaczęła powolutku ruszać biodrami ale po chwili wstąpiło w nią coś, zaczęła mocno mnie ujeżdżać. Jak szalona nabijała się na mojego twardziela, jęczała głośno. Nagle spoliczkowała mnie mocno i spojrzała w oczy. Zaskoczyło mnie to ale byłem tak podniecony że nie robiło mi to różnicy.
-Nie znoszę Cię!-wyjęczała głośno i z całych sił nabijała się na mnie. Nie rozumiałem o co jej chodzi. Laura wpadła w trans, skakała mocno na mim twardym penisie. Jej piersi mocno podskakiwały. Za to ona jęczała coraz głośniej, uderzyła mnie parę razy krzycząc że mnie nienawidzi. Nie zwracałem na to uwagi, było mi tak dobrze kiedy nabijała się na mojego żylastego twardego penisa. Dłońmi cały czas gładziłem jej uda. Niespodziewanie wygięła się w łuk i krzyczała głośno doznając olbrzymiego orgazmu. Czułem jak jej mała mocno zaciska się na moim penisie. Ja sam chwilę po niej nie wytrzymałem i doszedłem mocno. Było mi bardzo dobrze, nie wiedziałem co się dzieje.
Młodsza siostra mojego brata padła na mnie i wtuliła się powoli dochodząc do siebie. Mój członek wracał do swoich naturalnych rozmiarów, nie dowierzałem w to co przed chwilą się stało.  
-Laura?-spytałem patrząc na nią.- Dlaczego krzyczałaś że mnie nienawidzisz?
-Bo Cię kocham i nienawidzę...kocham Cię za to jaki jesteś a nienawidzę za to że Cię nie mam na własność...-szepnęła z łagodnym uśmiechem po czym posmutniała.
-Wybacz nie powinienem...ulegać...-szepnąłem bo było mi źle z tym co się stało.
-Ja nie żałuję..ale jak dowiem się że spałeś z jakąś laską i nie będę to ja...obiecuję Ci że Cię wykastruję.-powiedziała patrząc mi w oczy poważnie.
-Słucham? Ty żartujesz tak/-spytałem nie wierząc w to co słyszę.-To Ty mnie zaciągnęłaś do łóżka...
-Ubieraj się...i wynoś! Nie chcę Cię znać....-powiedziała schodząc ze mnie, byłem zagubiony, było mi źle ze wszystkim co zaszło.
Pozbierałem ubrania i ubrałem się, wyszedłem zamyślony. Nie umiałem sobie wyobrazić jak potoczy się dalej nasza znajomość.


Mam nadzieję że nie było zbyt chaotycznie, pisałem to na dwa razy i mogłem popełnić parę błędów. Miłego czytania i zapraszam do czytania.

MrocznyAssasyn

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 2104 słów i 10992 znaków.

9 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto

  • zuzka

    Super opowiadanie... czekam na druga czesc

    28 sie 2013

  • Mirage

    Zamknij się podrobie!

    27 sie 2013

  • manitou

    chociażby  : nierozumiem :)nie - chciałoby WZIĄĆ rozwód z rozumiem:) pozdrawiam :) nie pytaj dalej , bo nie mam zamiaru wytykać Ci błędów:) nie zamierzam robić tego co Ty.

    27 sie 2013

  • Mirage

    Ciekawy zwrot akcji, super opowiadanie :)

    27 sie 2013

  • MrocznyAssasyn

    Ciekawi mnie gdzie widzisz te błędy? Ja czepiam się ortografii bo nienawidzę kiedy ktoś pisze: **** przez samo "h". Aha i czekam aż wymienisz mi gdzie są błędy w moich opowiadaniach...zaznaczam że chodzi mi o ortograficzne. Bo na gramatyczne aż tak nie zwracam uwagi.

    27 sie 2013

  • manitou

    hej Assasyn :)wiesz, nie rozumiem pisze się osobno :) Dla niewtajemniczonych  , nie lubie , jeżeli wytyka mi się błędy, kiedy na wlasnym podwórku , aż się od nich roi . Ale opowiadanie ok.

    27 sie 2013

  • Palmer

    Z chęcią przeczytałbym drugą część ;)

    27 sie 2013

  • kondzio1233211

    Bardzo fajne napisz następną część jak najszybciej.

    27 sie 2013

  • kryspin27

    Napisz drugą część jak zrozumiał co i jak i się pogodzili i byli w sobą.

    27 sie 2013