SUMMER LOVE - Family cz. 8

SUMMER LOVE - Family cz. 8Obudziłem się sam w łóżku, była 10ta. Ania zniknęła, a mi pozostały wspomnienia poprzedniej nocy. Wiedziałem że nic już nie będzie takie same, to że razem z Johnem wymienialiśmy się żonami było do zaakceptowania. Ale to co odwaliłem poprzedniej nocy mogło całkowicie zburzyć nasze rodzinne relacje. Nie miałem bladego pojęcia jak John zareaguje kiedy dowie się że spędziłem noc z jego córką. Pełen obaw udałem się do kuchni, zastałem tam całą naszą rodzinkę Ania z Zosią przeglądały coś na tablecie, a John siedział pijąc kawę. Nikt nawet nie zwrócił na mnie uwagi tak jakby to co się tu wczoraj wydarzyło było normalką. Dowiedziałem się też od nich że Aron i Beth pojechali do domu autobusem dosłownie 10minut temu.  

Rozmawialiśmy o wczorajszym wieczorze oczywiście pomijając krępujące szczegóły  o których było i tak trudno mówić. Najbardziej byłem ciekaw czy każdy domyślał się tego z kim kto robił i co.  Kiedy dziewczyny oznajmiły mi że znów chcą jechać na zakupy spojrzałem wymownie na Johna, któremu uśmiech nie schodził z twarzy. Postanowiłem odpocząć i zostać w domu, wypadało tu trochę posprzątać po wczorajszej zabawie. John obiecał mi zamówić obiad, a wrócić mieli koło 18tej. W końcu koło godziny 12 tej, pojechali zostawiając mnie samego.  
Całą chatę miałem dla siebie. Kiedy ogarnąłem kuchnię i salon, usiadłem wygodnie w fotelu żeby odpocząć. Rozległ się dzwonek, i jakiś dostawca przywiózł mi rybę z frytkami. Nie powiem było po porządne jedzenie, po nim postanowiłem wyjść z domu na krótki spacer. Po drodze był niewielki pub w którym wypiłem sobie piwko, siedząc tak przy nim mój telefon zawibrował. Przyszła do mnie wiadomość MMS.
Kiedy ją otworzyłem aż przełknąłem ślinę. Na zdjęciu była Ania w seksownej bieliźnie. Czarny biustonosz zasłaniał jej cudowne piersi, czarne majteczki na jej ślicznej dupci były zrobione z koronki. Na nogach miała pończochy i pas przytrzymujący je, boże dlaczego nie pojechałem z nimi. Zacząłem żałować swojej decyzji, patrząc jeszcze raz na zdjęcie. Nie mogła zrobić go sama, więc pewnie zrobiła je Zosia. Targały mną dziwne uczucia, czy Ania powie jej o tym że bzykałem ją w nocy. Musiałem napić się jeszcze piwa, czułem jak do mojego kutasa napływa krew. Kolejny dźwięk telefonu wyrwał mnie z zadumy, drżącymi dłońmi odblokowałem go.  
SMS który przyszedł tylko pogorszył moją sytuację:

,, Masz ochotę dziś wieczorem rozebrać mnie z tego kompletu" ???

Nie myśląc odpisałem.
  
- << NAWET NIE WIESZ JAK TEGO PRAGNĘ>>

Patrzyłem w wyświetlacz telefonu czekając na odpowiedz, która nie nadchodziła. Już sobie myślałem jak to zrobić i co z nią będę robił. Kutas stał mi ciasno opinając spodnie. Pora wracać do domu, czułem się niezręcznie siedząc w pubie i gapiąc się w telefon na którym było zdjęcie Ani. Kiedy już chciałem wychodzić, znów mój telefon zawibrował. Usiadłem i otworzyłem wiadomość sms:

,, Nie tylko ty chcesz kogoś rozebrać"

Nie rozumiałem o co jej chodzi. Kiedy moje palce wystukiwały odpowiedz do niej przyszedł kolejny MMS. Tym razem bez opisu. Na zdjęciu była moja Zosia stojąca przed Johnem, który siedział na fotelu i patrzył na nią. Znałem ten jego wzrok, mówił mi wszystko. Nie dziwiłem mu się. Zosia była ubrana dosłownie w ten sam komplecik co Ania, tylko  koloru białego. Niestety zdjęcie było zrobione od tyłu, więc nie widziałem jej twarzy,  nie mogłem stwierdzić czy ona również jest zadowolona. Może nawet podniecona zaistniałą sytuacją, znów żałowałem że nie pojechałem z nimi. Patrzyłem jak urzeczony na tyłeczek mojej córki, czując niewyobrażalne podniecenie. Kutas całą drogę stał mi i gdyby nie perspektywa dzisiejszej nocy z Ania zapewne w łazience bym sobie ulżył taki byłem napalony przeglądając zdjęcia córki i siostrzenicy.  
Leżąc na sofie nie wiedząc kiedy zasnąłem. Obudziły mnie dziewczyny wracające z zakupów razem z Johnem. Zaspany dowiedziałem się co tam kupiły i że dziś nikt nas nie odwiedzi.  
Zjedliśmy razem kolację i po niej w czwórkę wskoczyliśmy do jacuzzi. Woda była podgrzana więc zrelaksowani rozmawialiśmy na różne tematy, dziewczyny założyły nowe stroje które kupił im pierwszego dnia John. Wymoczeni poszliśmy przygotować się do snu, lecz dziewczyny wpadły jeszcze na to by wypić po piwku w salonie przed snem. Ubrani w spodenki razem z Johnem czekaliśmy na nie w salonie popijając piwko. Mina Johna świadczyła o tym jakby coś ukrywał przede mną, na temat zakupionej bielizny nic nie mówił. Siedzieliśmy razem słuchając nastrojowej muzyki, tylko naszych kochanych żonek nam brakowało u bok. Przypomniałem sobie że ostatnim razem tą składankę słuchaliśmy razem tu w salonie, a później kochaliśmy się w czwórkę na tych sofach na których właśnie siedzieliśmy. Z zadumy wyrwał mnie głos Ani:

- Może zatańczymy wujku... - powiedziała stojąc tuż przy mnie

O kurwa, pomyślałem. Miała na sobie strój ze zdjęcia, do tego czerwone szpilki. Popatrzyłem na Johna ale on nie zaprzątał sobie mną i Anią głowy. Przed nim stałą moja córka, boże jak ona seksownie wyglądała w tym białym komplecie bielizny. Wstałem, z głośników leciał wolny kawałek, nie wiedziałem jak się zachować. Ania wtuliła się we mnie, kołysaliśmy się w rytm muzyki. Popatrzyłem na parę obok, ręce Johna wędrowały po plecach Zosi delikatnie gładząc je. Byli wpatrzeni w siebie, jakby każde z nich nie potrafił podjąć decyzji. Dopiero teraz do mnie dotarło, że oni wiedzieli o tym że zeszłej nocy kochałem się z  Anią. Pewnie to wszystko ukartowali czekając co ja zrobię. A we mnie aż się gotowało, zazdrość, obawa i niesamowite podniecenie targało mną. Ania nie ułatwiała mi zadania, ocierała się o mnie tak by mój kutas jeszcze mocniej stał. Po trzech kawałkach John nalał dziewczyną kolejny kieliszek prosecco, a dla nas po pół szklanki whisky na lodzie. Wyczułem w nim pewną obawę, ale  patrząc na wybrzuszenie w jego spodenkach nie miałem wątpliwość jak moja córka działa na niego. Jednym pociągnięciem wypiłem całą zawartość tłumiąc tym samym swoje wątpliwości.  
Tym razem nasze córeczki porwały nas na środek salonu do kolejnego tańca, z tym że każda tańczył z swoim ojcem. Boże jaki ja byłem skrępowany tańcząc z Zosią, nie wiedziałem gdzie trzymać swoje dłonie. Przecież ona musiała czuć na swoim biodrze mojego stojącego kutasa. Patrzyła prosto w moje oczy, dzięki czarnym szpilką które miała na swoich stopach byliśmy tego samego wzrostu. Trzymałem ją za biodra, próbując w ten sposób kontrolować odległość pomiędzy nami. Nic to jednak nie pomogło, mój kutas dalej stał. Moje palce dotykały jej gołych pośladków, a kiedy zmienił się kawałek piosenki Zosia odwróciła się do mnie plecami. Złapała moje dłonie i razem ze swoimi przycisnęła do swojego brzucha. Nie mogłem się teraz wyrwać z jej objęcia, nasze ciała były złączone. Nawet nie wiem kiedy mój kutas znalazł się pomiędzy jej udami opierając się o jej majtki i cipkę. Momentalnie to wykorzystała, ruszając tyłeczkiem i biodrami w rytm piosenki.

- I jak ci się podoba taki wieczór ? - zapytała.

Jej głos był zmysłowy, jakby chciała mnie uwieść. Nigdy nie słyszałem żeby tak do mnie mówiła. Nigdy też nie byliśmy w takiej sytuacji. Oboje patrzyliśmy jak John całuje szyję Ani,  na środku salonu. Jego wielkie dłonie ściskały teraz jej pośladki, jednocześnie dociskając jej ciało do swojego.

- Dla nich nie ma żadnych barier - powiedziałem
- Masz rację. Tylko że bariery nieraz trzeba przełamać, żeby poznać swoje pragnienia.
- Naprawdę tak myślisz...
- Co w tym złego, skoro się pragną.
- Ale przecież..- próbowałem wyjaśnić jej to co widzimy
- Tato przecież ja wiem co robicie z wujostwem... nie musisz mi tego wyjaśniać
- Dzięki bogu. Ale to co innego. To tylko seks...
- No właśnie to tylko seks - odpowiedziała
- Przecież jesteś moją córką, tak nie można..
- Wiem. Ale czy ja cię nie podniecam. Czy nie jestem wystarczająco kobieca???

W tych kilku słowach wydała mi się taka dojrzała. Nie było co ukrywać, pragnąłem jej i to bardzo. Ale nie byłem w stanie przełamać tej bariery. Całe szczęście dla mnie skończył się kolejny kawałek i w czwórkę znów udaliśmy się do barku. Atmosfera robiła się nie do wytrzymania, jak dla mnie. John za to czuł się jak ryba w wodzie, nie mógł się zdecydować czy iść na całość z córką, czy z moją Zośką. Dla mnie było by lepiej gdyby gdzieś zniknął z moją córką, wtedy została by mi Ania a przy niej mógłbym zapomnieć o rozmowie z Zosią.  
Po chwili znów tańczyliśmy. Ja z Anią, ciesząc się że nie muszę rozmawiać z swoją córką, a John z Zosią powodując we mnie pewne obawy. Do końca nie wiedziałem czy jestem gotowy pozwolić jej i mu spędzić noc.  
Ania momentalnie wyrwała mnie z tego letargu, całując mnie w usta. Dla niej było to takie proste, nie obawiała się niczego. Namiętnie całując się ze mną złapała mnie za kutasa i lekko ścisnęła.

- Masz na nią ochotę - wyszeptała mi do ucha
- Na kogo - próbowałem odwrócić kota ogonem
- Na swoją córusię...
- Chyba za dużo sobie pozwalasz - próbowałem udawać twardego, chociaż w głębi duszy, nie wiedziałem co robić, rozum podpowiadał żeby uciekać z Anią do pokoju i nie wracać do salonu, lecz serce podpowiadało zostań zobacz co się stanie
- Nie przesadzaj wujaszku. Wiemy czego chcecie..
- Jak to wiecie czego chcemy? - grałem na czas
- Każdy ojczulek pragnie przelecieć swoją córeczkę - powiedziała mi to szepcząc do ucha

A więc to był ich plan, a nie Johna. Czy moja Zosia byłaby w stanie to zrobić. Co innego kochać się z kimś obcym, a co innego  z swoim ojcem. Czyżby ją to też tak mocno podniecało jak mnie, przypomniałem sobie jej słowa ,, SEKS TO TYLKO SEKS"""

- Ania to nie takie proste - odpowiedziałem jej  
- Bardzo proste, jeśli tego nie zrobisz z nią to może ze mną ci się uda - powiedziała mi to prosto w twarz

Muzyka skończyła się i znów spotkaliśmy się przy barku. Kolejny drink i kiedy już miałem zatańczyć kolejny raz z córką ta odezwała się:

- Na nas już pora, idziemy spać

Mówiąc to złapała za moją dłoń i pociągnęła w kierunku schodów. Nie oglądałem się za siebie, szliśmy po schodach a ja mogłem podziwiać jej wysportowane pośladki idąc tuż za nią. Zatrzymaliśmy się na korytarzu, w końcu Zosia pocałowała mnie prosto w usta delikatnie lecz namiętnie. Otworzyła swoje drzwi do pokoju, odwróciła się i powiedziała.

- Chyba nie jesteś jeszcze na to gotowy, Dobranoc.

Weszła do środka, lecz nie zamknęła drzwi. Stałem sam nie wiedząc co robić, nie wiem ile to trwało, w końcu po schodach poszedłem na dół do kuchni po wodę żeby nie mieć kaca. W nocnej ciszy usłyszałem jęki dochodzące z salonu. Muzyka już nie grała,  po cichu podszedłem do wejścia. To co zobaczyłem było nie do pojęcia. Światło było przyciemnione ale i tak ich dostrzegłem. John leżał nagi na sofie, na jego biodrach siedziała jego córka, która dosiadała jego kutasa. Jego nogi były rozrzucone na boki, tak by ona mogła swobodnie siedzieć na nim. Leżąc na nim całowali się namiętnie, nie miała już na sobie bielizny a jej piersi ocierały się o jego tors. Musiało to już trwać dość długo zanim tu przyszedłem.  
Na policzkach Ani widać było coraz wyraźniejszy rumieniec, co chwila przygryzała swoje wargi. Podnosiła się w wolnym tempie nadziana na grubej pale swojego ojca. Ramiona, biodra nogi i uda były doskonale synchronizowane,  zmysłowo kołysząc się na nim. Powoli zatracała się w doznaniach, jej dłonie opierały się o jego napakowaną klatę jeszcze wyraźniej eksponując jej biust w jego kierunku. Usta coraz częściej miała rozchylone, coraz głośniej oddychając. Jej piersi falowały szybko w rytm oddechu, a sterczące sutki wyraźnie pokazywały jaka jest podniecona. Ręce jej drżały, oddychała głęboko, oblizując coraz częściej chyba nieświadomie swoje spierzchnięte usta. Ania zmieniła teraz swoje ruchy bioder, opuściła się najmocniej jak mogła  opierając swój tyłek o jego jądra i wolno zaczęła wirować biodrami. Jej ruchy były pełne erotyzmu, wyginając się i prężąc, prezentowała swoje wdzięki już bez żadnego zażenowania, co jakiś czas podnosiła dłonie i poprawiała zmysłowo swoje czarne długie włosy. By po chwili objąć swoje piersi unosząc je lekko do góry i prezentując ich kształt. Znów wróciła do tego samego rytmu poruszania bioder wypinając na zmianę tyłeczek i wzgórek łonowy. Przypomniałem sobie ten jej wygolony wzgórek łonowy. Ania objęła ojca za szyję, ten pieścił jej piersi, masując je swoimi wielkimi dłońmi i z wyraźną pasją dotykając jej sutków. John trzymał ręką jej jedną pierś od spodu, masując i podając sobie ją do ust. Całował nabrzmiałą brodawkę łapczywie, liżąc ją i łapiąc zębami. Całował jej dekolt, i szyję. Ania traciła kontrolę,  widziałem jak rumieńce  pokrywają nie tylko jej policzki, ale sięgają aż do kształtnego biustu, który udostępniła do pocałunków.  
Byłem jak w gorączce, nie mogłem się opanować widząc ich razem. Gdyby to była Aga to zapewne dołączyłbym do nich, z Anią była sytuacja całkowicie inna. Musiałem pozwolić im na dokończenie, może ona później przyjdzie do mnie. Niestety znając Johna wiedziałem że wykorzysta tą noc do końca. Cały dygotałem z niepokoju podniecenia i zazdrości. W tym czasie John z Anią oddawali się sobie, patrzyłem jak urzeczony, kiedy gruby penis Johna torował sobie drogę, w ciasnej cipce Ani. Z jej ust wydobywały się głośne westchnienia, śliczna buzka zdradzała rozkosz jaką dawał jej ojciec. Tempo ruchów wzrosło, słyszałem ich coraz głośniejsze jęki i urywane szybkie oddechy, oraz uderzenia i mokre odgłosy ich ciał. Wydawało mi się że ich zbliżenie trwa wieczność. Zafascynowany patrzyłem jak John mocnymi ruchami wbijał swój pal w miękkość Ani, która oddawała mu się z wielkim zaangażowaniem. Pasja z jaką mu się oddawała nie malała, jej całe ciało było pokryte potem a do mnie docierał zapach intensywnego seksu. W pewnym momencie spojrzała prosto w oczy ojca, on również patrzył wprost na nią. Mogłem tylko się domyślać widząc to spojrzenie, co oboje czują teraz.  Oczy Ani błyszczały od podniecenia i przeżywanej przyjemności, John leżał spokojnie, ale było widać niezwykłe emocje jakie przeżywał w tej chwili.  
Ania oderwała prawą rękę, którą się opierała o jego klatkę. Wyciągnęła ją w kierunku jego twarzy, wkładając dwa palce w jego usta. Nagły skurcz pojawił się na jej twarzy, zacisnęła mocno powieki i z jej ust wydobył się przeciągły jęk.

- Aaaa, AAAAAAAAAAAAAAAAAHHHHHHHHHHHHH!!!!…...  

Cała napięła się  jak struna w przeżywanej rozkoszy. Nogi i ręce konwulsyjnie i zapewne z całych sił zacisnęły się na ciele Johna. Opadła na niego i przywarła do niego mocno, tak jakby chciała złączyć się z nim całkowicie i za wszelką cenę zatrzymać jego penisa w sobie. Przeżywała orgazm bardzo intensywnie i długo, prężąc ciało, przez które przechodziły gwałtowne fale ekstazy. John nagle wbił się w nią do końca i zamarł w bezruchu. Ciężko dyszał prosto do  jej ucha, zapewne właśnie doszedł. Po chwili z widoczną satysfakcją patrzył na jej twarz, zaciśnięte powieki i wpółotwarte usta. Ania rozluzniona leżała całym swoim ciałem na nim, po chwili ich usta znów się spotkały w namiętnym pocałunku
Dla mnie było to stanowczo za dużo, schodami wchodziłem na górę.  
Co robić, myślałem...


cdn....

ZAC

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3110 słów i 16135 znaków, zaktualizował 26 lip 2019.

1 komentarz

 
  • Gazda

    Ale z niego myśliciel. Zamiast wziąć się do roboty to myśli :P  Cyklopie do dzieła!!

    26 lip 2019