Druga szansa

Wszystko działo się przeszło rok temu. Byłam wtedy w 6 klasie, a raczej już pod koniec szkoły podstawowej. Znaliśmy się z widzenia, mało co rozmawialiśmy ale zdarzyło się kilka słów zamienić. Gdy czekałam z koleżanką na trening ( siatkówki ), który miał być na 8 lekcji, podszedł i zagadał. Siedziałam na ławeczce, obok drzwi, które oddzielały podstawówkę od gimnazjum. Obrabiałyśmy jak dobrze pamiętam wtedy lekcje z matematyki. Usiadł koło mnie i zapytał :
- Co robicie ?  
- Odrabiamy matmę i czekamy na sks jeszcze 2 godziny. Masakra a ty nie na lekcjach ?  
- Widać nie jeśli jestem tutaj  
Uśmiechnął się, poprawił grzywkę i uderzył mnie w tyłek.  
- Co ty robisz ?  
- A nic takiego a co ?  
- Jak cię dorwę...
I tak zaczęłam go gonić po całej szkole. I od tego się zaczęło. Pisanie na fb do później godziny, rozmowa przez tel. Widywaliśmy się chyba co przerwę. Aż pewno dnia wyszło na to że poprosiłam go o chodzenie. Pewnie to głupio brzmi dziewczyna prosi o chodzenie z chłopakiem. Ale tak było na prawdę. Odprowadziłam go pod drzwi do gimnazjum.  
- Kamil.. Może spróbujemy.
- Co masz na myśli ?  
- Chcesz żebyśmy zostali parą. ?  
- Tak.  
Przytuliłam się do niego i poszedł na lekcje. A raczej pod koniec lekcji, bo gdy był dzwonek nie chciałam go puścić ale ja też się dużo razy spóźniałam na lekcje. Tak zostaliśmy parą. Byłam bardzo w nim zakochana. Do tej pory tak jest. Ale nie o tym teraz. Często przychodził pod moją klasę, z czego cała szkoła już wiedziała że jestem z Kamilem. Zaczęła się też interesować moja wychowawczyni, ale milczała.Często chodziliśmy do parku na altankę. Byliśmy szczęśliwi. Zakochani w sobie. Nie widziałam świata poza nim. Do czasu. Gdy zjawiła się Wiktoria.
----------------------------------------------------------------------------
Jak zwykle umówiliśmy się na schodkach w podstawówce. Długo nie przychodził, byłam zdziwiona bo zawsze był przed czasem i był pierwszy niż ja. Akurat szedł jego kolega Bartek.
- Bartek !  
- Oo hej.
- Nie widziałeś może gdzieś Kamila ?  
- Pewnie że go widziałem. Jest koło stołów na górze a coś się stało ?  
- Nie nic dzięki.  
Poszłam tam i zobaczyłam Kamila z Wiktorią i Zuzią. Wiktoria była bardzo blisko Kamila. Bawiła się jego sznurkami od bluzy, tak samo jak ja to robiłam. Zdenerwowałam się i podeszłam do nich.  
- Nie przeszkadzam ?  
- Co tu robisz ?  
- Chodzę tu do szkoły jak byś nie wiedział. Mieliśmy się spotkać na dole. Czemu nie przyszedłeś ?  
- Zagadałem się z Wiktorią sorry.  
- Fajnie wiedzieć. Idę na lekcje pa.  
Dobrze że zadzwonił dzwonek. Nadal miałam tą scenę przed oczami. Czułam się zdradzona. Trzymał ją za boki a ona.. bawiła się sznurkami od jego bluzy. Pozwolił jej na to mino tego że był ze mną. Od tego czasu coraz mniej spędzaliśmy razem czas. Mało pisaliśmy. W końcu musieliśmy sobie wyjaśnić to wszystko. Obowiązkowo spotkaliśmy się na schodkach.  
- Kamil co się między nami dzieje ?
- Zmieniłaś się.  
- SŁUCHAM ? To ja stoję z jakąś dziewczyną na widowisku i z nią flirtuje ?!
- To koniec Estera. Nie mam szans.  
- Daj nam drugą szansę proszę.  
- Przykro mi ale nie.  
Podeszła ona. Szczęśliwa nie wiadomo z czego. Tak bardzo go kochałam. Straciłam kogoś komu poświęciłam 3-4 miesiące. Nie mogłam uwierzyć że mi to zrobił. Z płaczem poszłam pod klasę. Wiktoria i Justyna wiedziały co się stało a Szymon z Kubą od razu zaczęli się śmiać że zostałam rzucona dla innej. Co gorsza, na wywiadówce Moja wychowawczyni powiedziała mamie że mam chłopaka. Którego już nie miałam... Widywałam go jeszcze na przerwach ale nie odzywałam się. Unikałam jego wzroku choć czułam że na mnie patrzy. Po pewnym czasie gdy weszłam na fb zobaczyłam status że jest w związku z Wiktorią. Wszystko zaczęło się burzyć. Cięłam się blizny mam do dziś. Nadal wierzyłam że może nam się uda. Może nadal coś do mnie czuje ale jednak tak nie było. Aż w końcu nastał dzień, którym wszystko zaczęło wracać do normalności.
----------------------------------------------------------------------------------------
Jak pisałam w 1 części minął rok. 27.06.2014 roku spotkaliśmy się. Poszliśmy do parku. Wszystko wróciło. Od 4 miesięcy ( jakoś tak ) pisaliśmy podobnie jak przed związkiem. Nadal go kochałam. Ale też nadal miałam do niego żal o to co mi zrobił. Na początku nie wiedziałam o czym mówić. Nie mogłam oderwać wzroku od jego ślicznych oczu. Było to zakończenie roku. Najlepsze jakie mogło być. Bo spotkałam się właśnie z chłopakiem, którego tak bardzo mi brakowało. Śmiał się że jestem mała. Stanęłam na ławce żeby być wyższa objął mnie w tali i przytulił. Byłam w niebie. Tak bardzo mi tego brakowało. Gdy zeszłam z ławki, jakoś doszło do tego że się pocałowaliśmy. Miałam ochotę mu powiedzieć te dziewięć liter ale bałam się. Poszliśmy na altankę. Złapał mnie za rękę. Po drodze zatrzymał się i znowu mnie pocałował. Gdy weszliśmy na altankę przytulił się. Zdałam sobie sprawę że on też tęsknił. Długo byliśmy na altance ale nadszedł czas i musiałam jechać już do domu. Pojechaliśmy razem autobusem. Pożegnanie było najgorsze. Pocałowaliśmy się i wysiadłam z busa. Bardzo się bałam że już go nie zobaczę. Po paru minutach dostałam sms " Nie dawaj statusu na asku/fb niech się domyślają " Byłam szczęśliwa bo wiedziałam że go odzyskałam. Obiecałam sobie że zrobię wszystko żeby znowu go nie stracić. I zaczęło znowu się układać po mojej myślisz. 07.07.2014r. znowu się spotkaliśmy. Też w parku ale nie na altance tylko na planu zabaw. Wszędzie małe dzieci biegały, cieszyły się, bawiły, a ja z Kamilem siedząc na ławce rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.  
- Chodźmy może gdzieś indziej.  
- Ale gdzie ?
Zdecydowaliśmy się iść na kryty basen na trybuny ale długo tam nie byliśmy. Wróciliśmy do parku. Po kilku minutach Kamil chciał iść znowu na basen więc poszliśmy. Po paru godzinach pojechaliśmy autobusem do domu. I znowu się bałam że to był ostatni raz gdy go widziałam. Od 2 dni dziwnie się zachowuje. Nie piszemy już jak wcześniej popołudniami do później godziny nocnej. Najbardziej się boje tego że znowu się powtórzy to samo co rok temu. Nie wiem czy jestem przewrażliwiona czy on coś przede mną ukrywa.Mam nadzieje że wszystko niedługo się wyjaśni. Teraz idę do 2 gimnazjum. Z Kamilem jestem od 2 tygodni.Wierze że nie będę żałowała że dałam mu 2 szansę.

Linda

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1248 słów i 6689 znaków.

4 komentarze

 
  • IskierkaNadzieji

    :( Kretyn -_-. Świetna opowieść!

    15 sie 2014

  • Linda

    Nie było trzeciej szansy ;)

    7 sie 2014

  • Linda

    w sumie to mogę napisać :) Ale nie dziś bo jeszcze muszę jedno opowiadanie napisać :)

    28 lip 2014

  • lovelkamckk

    Naiszesz kolejna czesc? :)

    28 lip 2014