Nigdy nie mów nigdy cz.10

Nigdy nie mów nigdy cz.10Cz.10
Oczami Oli
- Ewa to był Kuba w szpitalu?-nie mogłam w to uwierzyć, dlaczego był przy mnie codziennie ...
-tak Ola on siedział u ciebie cały czas i to on spowodował wypadek.
-Kuba we mnie wpadł? ?
-tak to on, nie chciał tego on wtedy biegł żeby cię znaleźć.-jasne… to nie pierwszy raz kiedy biegł ze schodów i na mnie wpadł. Chciałam powiedzieć jej że go kocham ale nie mogę nikomu o tym powiedzieć… on nie jest dla mnie. Był przy mnie w szpitalu bo pewnie miał wyrzuty sumienia że coś mi się stało. .. łaskawca. Ale po co te łzy.. to śmieszne po prostu.  
-spoko. Jakoś mnie to nie obchodzi i wiesz co Ewa chciałabym zostać sama.
-myślałam że ci na nim zależy a ty… idę cześć.-nie czekała już na żadne moje słowa porostu wyszła.
    2 tygodnie później
Po tym co ostatnio się działo nie mogłam sobie pozwolić na opuszczanie szkoły, na co miałam ochotę po  tej sprawie z Marcinem, Kubą i jeszcze ta sprzeczką z Ewą. Przez dwa tygodnie unikałam wszystkich w szkole. Nie odbierałam telefonu, brakowało mi kontaktu z Ewą. Wiele razy dzwoniła do mnie ale nie chciałam z nikim gadać tak było mi łatwiej. Kubę widywałam w szkole ale on nawet nie próbował spoglądać w moją stronę… było mi cholernie przykro… marzyłam o nim, gdy przechodził obok mnie moje serce biło mocniej, wtedy zamykałam oczy i marzyłam o tym że wtulam się w niego.  
        Ciesze się że w końcu święta i nowy rok może to pozwoli mi zapomnieć o nim. Z rozmyślań wyrwała mnie pani od polskiego. Tak byłam właśnie  na lekcji to była moja ostatnia lekcja przed świętami.  
Marzyłam o tym żeby w końcu dobiegła końca. Pani znów pytała się mnie o coś, ale ja znów nie wiedziałam o co chodzi no i oczywiście pani zaczęła  krzyczeć, ze nie uważam i kazała mi zostać po zajęciach na szczęście zostało tylko 5 minut. Ostatnie minuty było dla mnie męczarnią. Gdy pakowałam swoje rzeczy do torebki Paulina (koleżanka z klasy- wysoka blondynka jakoś za nią nie przepadam ale nie wiem dlaczego.) Położyła kopertę na mojej ławce. Byłam bardzo zdziwiona ciekawiło mnie co tam jest ale musiałam iść do pani. Gdy podeszłam pani tylko popatrzyła na mnie i powiedziała:
-Ola co się z tobą dzieje na początku roku byłaś taka otwarta i czynna w zajęciach, a teraz w ogóle nie uważasz ja rozumiem, że trochę przeszłaś ale musisz się skupić na zajęciach, bo nie uda ci się zdać tego półrocza.  
-dobrze. Przepraszam i postaram się poprawić.  
-dobrze możesz iść do domu. Wesołych Świąt.
-dziękuję ja też życzę wesołych świąt i do widzenia.  
-Dowodzenia. -usłyszałam za plecami bo wychodziłam już z sali uśmiechnięta szybko otworzyłam drzwi i nie oglądając się wyszłam z sali. Gdy zamknęła za sobą drzwi nie zauważyłam, że ktoś idzie i wpadłam komuś prosto  w ramiona.. to był Marcin. Wtedy nic gorszego nie mogło mnie spotkać a on… usłyszałam tylko..
-cześć kochanie jakie miłe spotkanie. -był obleśny gdy to mówił...
-zostaw mnie!
-a co jeśli tego nie zrobię?-mówił to z tym zadowoleniem z siebie chciałabym go nie znać…  
-puść mnie !! Jesteś okropny !!! -zaczęłam się szarpać ale nic to nie dawało on nagle zaczął mnie całować. .. to było okropne. ..
Nagle poczułam szarpniecie ktoś mnie odciągnął za rękę byłam kompletnie zdezorientowana przede mną stanął Kuba??
- o Kubuś co ty znów przyszedłeś ratować swoją księżniczkę? -usłyszałam to z ust Marcina. Kuba zacisnął pięści.
-nie waż się jej dotykać rozumiesz?
-bo co mi zrobisz? Jakoś się ciebie nie boje.
-to lepiej zacznij w szpitalu mnie skutecznie spławiłeś ale teraz nie pozwolę.!
-oj jaki biedaczek.
   Wtedy Kuba nie wytrzymał wziął go za ubrania i wyprowadził ze szkoły przy wszystkich. Ja nie mogłam tego zostawić tak po prostu żeby go pobił bo to nic nie da..    
     Po chwili byłam już przed szkołą Marcin leżał już na chodniku a Kuba był przygotowany do ciosu. Coś mnie powstrzymywało ale wiedziałam że muszę stanąć pomiędzy nimi. A więc pobiegłam do nich. O zaczęłam krzyczeć:
-Kuba zostaw go!-stanęłam między nimi Kuba był kompletnie zdezorientowany tak samo jak Marcin.  
-Kuba daj sobie spokój nie ruszaj go szkoda budzić rąk. -wtedy przytuliłam się do niego i do powiedziałam:  
-dziękuję za wszystko. -Kuba jeszcze bardziej był zdezorientowany ale odwzajemnił uścisk kątem oka widziałam że Marcin ze spuszczoną głową podnosi się i odchodzi.
C.d.n
------
Napisałam coś krótszego tak dla was taki prezent na nowy rok. Dziękuję za czytanie teraz pewnie nie będę mieć czasu pisać ale będę się starać. Ta część pozostawia wiele niewiadomych ale w następnym wszystko wyjaśnimy. Co chcielibyście aby było w liście który dostała Ola ? Odrazu mowie że to będzie ekstra zaskoczenie. Pozdrawiam czytelniczki a szczególnie Claire. Dziękuję za komentarze:* Alex

Zakochanaawnim

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 936 słów i 4980 znaków.

6 komentarzy

 
  • czarnyrafal

    Czy oni wreszczi "przylgną" do siebie? Ty już wiesz a nam napiszesz-byleszybko.Tak w ogólw robi się zajefajnie. :kiss:  <3

    4 sty 2016

  • ~uzależnionaodtwegoopowiadania

    Super opowiadanie

    4 sty 2016

  • TheMichal

    Świetne, czekam na więcej ;)

    3 sty 2016

  • claire

    Nareszcie! :D super część

    2 sty 2016

  • Wampiraczek

    Super już nie mogę się doczekać następnej części.

    1 sty 2016

  • Justys20

    Zaskakujące i cierpliwie będę czekała na dalszy ciąg

    1 sty 2016