O 16 przyszedł po mnie Damian. Wyszliśmy razem z firmy na co wszyscy zareagowali uśmiechem. Pojechaliśmy do sklepu z meblami dziecięcymi.
-Jak było?- zapytał gdy chodziliśmy po sklepie i oglądaliśmy meble
-Gdzie?
-Na sesji Mikołaja.
-Aaa dobrze. Czemu pytasz ?
-Tak jakoś. Po prostu. A spotkanie z Ojcem ?
-Hmmm naprawdę dobrze. Dowiedziałam się, że mam rodzeństwo. Brata i siostrę. Kornel ma 23 lata a Julia 22. Piotr ma żonę, ma tutaj restaurację.
- Przepraszam , że mnie nie było przy Tobie. Pierwsze spotkanie z Ojcem i poród Magdy.
- W porządku. Mam nadzieje , że na moim będziesz – pogłaskałam się po brzuchu.
-Nigdy w zyciu bym tego nie przepuścił. – w końcu wybraliśmy śliczne białe łóżeczko z zielonymi dodatkami. Przewijak . Wanienka. Komoda i parę innych przydatnych rzeczy. Przy kasie oczywiście jak to zawsze byla kłótnia. Uparłam sie , że ja to zrobię na vo Damian nie chcial sie zgodzić.
- Kto z Państwa płaci?- podałam jej swoją kartę.
-Chyba nie nazywałbym się Richter gdybym pozwolił Ci zapłacić. – podał swoją kartę a moją zabrał kasjerce. Czy kiedykolwiek będę mogla za siebie zapłacić?
-Jesteś nienormalny. – powiedziałam. Damian jeszcze powiedział gdzie to maja przywieźć i wróciliśmy do samochodu.
-Farby . Ubranka i resztę rzeczy kupuje ja – powiedziałam gdy jechaliśmy do domu. Damian prychnął. Spojrzałam na niego. – Nie denerwuj mnie.
-Dobrze. Dobrze. Teraz po Twoje rzeczy ? – kiwnęłam głową.
Pojechaliśmy do Konrada. Wzięłam wszystkie swoje rzeczy i zdziwiłam sie , że nie ma Konrada. Napisałam mu smsa , że klucze oddam mu przy okazji. Później pojechaliśmy na zakupy spożywcze bo Damian nic nie kupił. W domu byliśmy po 21 , byłam strasznie zmęczona. Chciałam wejść pod szybki prysznic a później spać. Niestety musiałam rozpakować zakupy i zjeść kolacje. Dopiero po 22 udało mi się położyć w łóżku. Zamknęłam oczy i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Nie. Nie chce po prostu. Chce spać. Tylko spać. Budzik dzwoni i to znak , że dzisiaj wtorek a ja muszę do pracy. Damiana juz w łóżku nie było. Ja zawsze wstaje 20 minut później. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Założyłam nową bieliznę a później ubrałam się w czarne legginsy i chabrową koszulę. Lekko się pomalowałam a włosy związałam w luźnego koka. Wzięłam telefon z sypialni i zeszłam na dół. Damian pił kawę i przeglądał coś w swoim telefonie. Podniósł wzrok na mnie gdy usłyszał, że wchodzę.
-Ślicznie wyglądasz. – powiedział. Podeszłam do niego i go pocałowałam w usta.
-Ty też niczego sobie. – powiedziałam . Miał na sobie ciemnogranatowy garnitur. W takim samym kolorze krawat i białą koszulę. -Wiesz , że odkąd znowu jesteśmy razem , widziałam Cie może 2 razy w normalnych ubraniach ?
-Nie moge przyjsc w dresach do pracy. – powiedział- mam dla Ciebie propozycje.
-Oczywiście uwielbiam Ciebie w garniturze. Jaka to propozycja ?
-Wyjazd.
-Gdzie ? – zrobilam sobie kawę i usiadłam obok Damiana.
-Nie wiem jeszcze. Gdzie byś chciała? Nie musi być Polska.
-Nie wiem. Pojadę z Toba jeżeli podzielimy koszty na pół – chcial juz zaprotestować- Proszę. Nic mi nie pozwalasz kupować za swoje pieniądze. -westchnął
-Dobrze. Możemy tak zrobić. W lodówce masz śniadanie, zjedz proszę
-Nie jestem głodna. – Damian wstał i wyjął z lodówki sałatkę. Podał mi ja wraz z widelcem. To znak , że muszę zjeść. Zjadłam całą sałatkę, dopiłam kawę i ubrałam tym razem kozaki na płaskiej podeszwie. Spojrzałam na zegarek. Była juz 7:35. Wzięłam płaszczyk i założyłam. Spakowałam do torebki najważniejsze rzeczy i byłam gotowa.
-Idę. Wczoraj zapomnieliśmy pojechać do mojej pani doktor. – powiedziałam przypominając o Tym.
-Wiem. To dlatego bo Pani doktor przestawiła wizytę na dzisiaj. Masz ja o 17.
-Jedziemy razem zaczekaj. – powiedział i wziął telefon i portfel. Schował portfel do kieszeni i wyszliśmy razem z domu.
-Ojciec się odzywał?- zapytał gdy juz jechaliśmy do pracy.
-Nie. -spojrzałam na niego. Był skupiony na prowadzeniu. Pociąga mnie on gdy prowadzi. Jestem dziwna ?- Jesteś ze mną szczęśliwy ? – zapytałam nagle.
-Skąd takie pytanie ? Oczywiście, że jestem.
-Nie wiem. Dawno się nie kochaliśmy. Ostatni raz to chyba z 3 miesiące temu. Zastanawiam się czy jesteś ze mną szczęśliwy , bo chyba potrzebujesz seksu.
-To fakt. Dawno się nie kochaliśmy, ale jestem z Tobą szczęśliwy. Bardzo.
-Nie jestem juz atrakcyjna ?
-Jezu Nikola. – zajechał pod firmę. – Nawet nie masz pojęcia jak mnie pociągasz. Jesteś atrakcyjna i to bardzo. Marzę o chwili kiedy będziemy sie kochać.
-Wiec ? Czemu tego nie robimy?
-Bo się boję- zmarszczyłam brwi. Żartuję sobie ?
-Czego sie boisz ?
-No, że uszkodzę dziecko czy coś – parsknęłam śmiechem i wyszłam z samochodu. Śmiałam sie z niego. Uszkodzi dziecko to wymyślił. Boże. Damian szedł obok mnie a ja się dalej śmiałam. Nie wierze , że tak myśli. A ja myślałam, że jestem nieatrakcyjna. Przywitaliśmy sie z recepcją na dole i pojechaliśmy na swoje piętra.
-Proszę umówić spotkanie z Panem Damianem o 9:30
-U Pani czy u Pana Richtera?
-U Pana Richtera. I nie bedzie mnie , musze pilnie wyjść. Wrócę po spotkaniu.
-Dobrze. Pani Alicja prosiła bym przekazała Pani, ze o 12 zabiera Panią na lunch.
-Dobrze. Do zobaczenia. – powiedziałam i odeszłam od niej.
O 9:25 jechałam winda na spotkanie z Damianem. Nie wiem czy dobrze robię , ale zobaczymy. Byłam przebrana. Miałam na sobie sukienkę Chabrową do połowy uda, idealnie przylegającą do ciała. Do Tego pończochy , które gdy tylko siądę będzie widac. Moje botki na obcasie. Włosy rozpuściłam i lekko pokręciłam. Makijaż delikatny zostawiłam. Oczywiście później się przebiorę. Mam nawet torbe z koszula i legginsami. Chciałam po prostu troszkę podenerwować Damiana. Miałam na sobie mój płaszczyk wiec od razu nic nie zauważy.
Winda się otworzyła a ja wyszłam z niej. Tutaj na piętrze jest calkiem inaczej. Wszyscy wyglądają na takich ważnych i poważnych.
-Dzień Dobry. – powiedziałam do Kamili, asystentki Damiana.
-Proszę wejść. -powiedziała lekko się uśmiechając. Nacisnęłam klamkę i weszłam do gabinetu Damiana.
-Cóż to za miła wizyta. – powiedział.
-Służbowa. – powiedziałam. Zdjęłam płaszczyk. Damian spojrzał na mnie . Usiadłam na fotelu przed jego biurkiem. Sukienka podwinęła mi sie do góry co spowodowało, że mógł zobaczyć moje pończochy.
-Dokładnie pamiętam , że miałaś na sobie legginsy i koszule.
- A tak. Przebrałam się. Więc…
-Właśnie. Przyszłaś służbowo. – poprawił się na fotelu.
-Tak. – wstałam i położyłam moją teczkę na biurku , nachylając sie przy tym. – Pokazałam mu zdjęcia firmy od zewnątrz. Skończony projekt reklamy dla naszej firmy , czyli reklamowej – Chciałabym Ci też zaproponować, żebyśmy połączyli firmy i zrobili reklamę razem. Wiesz… Do Ciebie przychodzą ludzie którzy zlecają wam budowę nowych budynków, więc to też szansa dla nas na nowych klientów.
-Myślę, że to dobry pomysł. Wy nam zrobicie reklamę, a my wam. – wstał ze swojego fotela. – Specjalnie to robisz ? – usłyszałam. Podszedł do mnie. Wyprostowałam się.
-Czyli mamy umowę. Dobrze. W takim razie wracam do pracy. -wyminęłam go i wzięłam swój płaszczyk. Założyłam go. – To była miła wizyta Panie Richter- wzięłam torbę i teczkę.
-Co ty ze mną robisz Nikola. Zakręciłaś mnie sobie wokół palca. – pocałowałam go w usta
-Taki miałam zamiar. Nie martw się Ty tez zakręciłeś mnie sobie wokół palca. To już wszystko Proszę Pana. Do Zobaczenia niedługo.
-Jesteś wiedźmą. Normalnie wiedźma – mówił ze śmiechem. Wyszłam uśmiechnięta z biura. Kamila uśmiechnęła się do mnie.
-Zmieniła go Pani nie do poznania. – podeszłam do Kamili.
-Ale to dobrze czy nie ?
-Bardzo. Naprawdę. Pożartować z nim można , kiedyś to nie podchodź z kijem. Nie zabieram Pani więcej czasu.
-Nikola – wyciągnęłam dłoń która uścisnęła
-Kamila.
Przez resztę dnia nie miałam żadnych ważnych spotkań, ale i tak miałam dużo pracy. O 16:30 zamykałam swoje biuro. Nikogo w firmie juz nie było. Nic dziwnego każdy pracuje do 16. Ciekawa jestem gdzie jest Damian. Zawsze o 16 po mnie przychodził. Weszłam do windy i nacisnęłam przycisk. Wyjęłam telefon z torebki i wybrałam jego numer. Odebrał niemal od razu.
-No w końcu. Zastanawiałem sie kiedy skończysz pracę.
-Mogłeś po mnie przyjść.
-A no i bylem, ale nawet mnie nie zauważyłaś. Bylas tak bardzo skupiona na pracy. Czekam pod firmą skarbie.
-Już jadę windą – powiedziałam i sie rozłączyłam.
Wyszłam z firmy i faktycznie Damian juz na mnie czekał. Gdy mnie zobaczył to się uśmiechnął, ujął moją dłoń i zaprowadził do samochodu.
Moja ginekolog zleciła pielęgniarce pobranie mi krwi. Podejrzewa , że to anemia co się często zdarza w ciąży. Na wyniki będę czekać niecałe dwa tygodnie. Damian gdy ususzał słowo” Anemia” pobladł jakby to nie wiadomo co to było. Moja pani ginekolog zaśmiała sie z niego i ja też. Później wróciliśmy do domu. Zrobiłam kolację, zjedliśmy i poszłam sie wykąpać. Swoją drogą muszę iść do fryzjera. Tak… Moje włosy straciły kolor. Wykąpana założyłam białą koronkową bieliznę i spojrzałam w duże lustro. Mój brzuch był już bardzo widoczny. Moje ciało tak bardzo się nie zmieniło. Moje nogi wyglądają jak wyglądały. Moje piersi są większe to fakt. Trochę mi w biodrach przybyło to normalne i brzuch. Tyłek mam większy. Ale nie jest jakiś tam ni wiadomo jaki duży, ale jest większy.
-Wyglądasz pięknie. – usłyszałam . Odwróciłam się w stronę Damiana.
-Mam duży tyłek – zaśmiał się
-Masz cudowny tyłek. Naprawde mi się podoba.
-To może przestaniesz traktować mnie jakbym była ze szkła. Nic mi się nie stanie. No chyba , że juz Ci się nie podobam- powiedziałam wychodząc z łazienki.
-Podobasz- zatrzymał mnie łapiąc za moją dłoń- I to bardzo. – druga dłoń powędrowała na mój policzek. Schylił sie i wpił w moje usta. Zaczął kierować nas w stronę łóżka. Położył mnie delikatnie i sie odsunął. Wsparłam sie na łokciach i patrzyłam co robi. Ściągnął marynarkę i położył na fotelu. Zdjął krawat i rozpiął koszulę. Zdjął ją i tez położył na fotelu. Stał przede mną goły do pasa a na moje policzki mimowolnie wpełzł rumieniec. Musi być taki idealny ? Zdjął spodnie z bokserkami a takze skarpetki. Wszedł na łóżko, spojrzał na moją bieliznę. Miał prawie czarne oczy. Zdjął ze mnie najpierw stanik a później majtki. Nachylił sie nade mną opierając sie na łokciach, pocałował w usta, szyję a potem przygryzł płatek mojego ucha. Jęknęłam.
-Teraz Ci pokaże jak bardzo mi się podobasz. – powiedział patrząc mi w oczy.
Na drugi dzień w pracy , ciągle myślałam o nocy z Damianem. Było… Obłędnie. Jak nigdy dotąd. Nie mogłam przez to skupić sie na pracy. Miałam nadzieje, że dzisiaj też to się powtórzy.
-Nikola- usłyszałam i podniosłam głowę do góry. Ala. Wyglądała okropnie. Ostatnio widziałam ją na konferencji od tamtej pory nie. Wstałam z fotela.- Zakochałam się. – moje oczy zrobiły się wielkie jak spodki. – W Twoim bracie. – usiadłam z powrotem w fotelu. Alicja byla bliska płaczu.
-A on ? Ala co się dzieję. – usiadła na przeciwko mnie.
-Chyba musze Ci wszystko opowiedzieć.
-Lepiej późno niż wcale.
-To zaczęło się trzy miesiące temu. Jakoś tak wyszło, że spotkaliśmy sie na kawie. Fajnie sie nam rozmawiało i w ogóle. Spotykaliśmy się dwa tygodnie , ale wiesz jak to jest. Pożądanie i takie tam bzdety. On to czuł i ja także. Zanim się ze sobą przespaliśmy to uzgodniliśmy, że to będzie bez zobowiązań. Zwykły seks. Ja tego chciałam i on też. Bylo… Nie masz pojęcia jak dobrze. No , ale jak zwykle cos sie musiało popsuć. Spotykaliśmy sie prawie codziennie. Zaczęłam cos czuć półtora miesiąca temu. Myślałam, że to dlatego bo sie spotykamy i , że seks jest taki nieziemski. Tylko , że ja dwa tygodnie temu zrozumiałam, że się zakochałam. Wpadłam po uszy. Nie powiedziałam mu Tego, ale dalej trwaliśmy w tym układzie tylko , że rzadziej bo kłamałam, że nie mogę czy coś. W końcu nie wytrzymałam i wykrzyczałam mu w twarz , że nie mogę tak dłużej i zrywam ten chory układ. Od Poniedziałku unikam go , bo wiem , że gdy pojawi sie obok to znowu ulegnę. On mnie nie kocha i to wiem. Dla niego to był zwykły seks. Czuje sie teraz jak jakas dziwka – patrzyłam na jej twarz po której leciały łzy. Wstałam i podeszłam do niej. Przytuliłam.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś od razu ? Oh Ala. Wiem jak się czujesz.
-Nie wiem. Mogłam to zrobić. Nie wiem co mam robić.
-Może wyjedz gdzieś. Na tydzień. Odpocznij . Pomyśl.
-Wyjeżdżam zaraz. Właśnie chciałam tez Cię prosić o to , żebyś przypilnowała interesu.
-Oczywiście. Gdzie jedziesz ?
-Nad morze. Gdańsk. Nie mów nikomu . Obiecaj mi to.
-Dobrze. Nie powiem. – Ala wstała. Pożegnałam sie z nią i byłam wściekła na mojego brata a takze na Damiana który mi nic nie powiedział. Wiem , że ona teraz potrzebuje spokoju. Musi pomyśleć i dlatego nikomu nie powiem gdzie jest.
-Tak Julio? – powiedziałam o 13:30 do mojej asystentki która weszła do mojego biura
-Pani Brat i Pan Richter do Pani – kiwnęłam głową . Wpuściła ich. Usiedli na przeciwko mnie.
-O co chodzi ? – zapytałam. Będę udawać na razie , że Ala mi o niczym nie powiedziała.
-Gdzie Ala ? Mamy do niej sprawę. – boże co za głupie kłamstwo.
-Tak? A jaką? – spojrzeli na siebie
-A to takie związane z firmą.
-Nie ma jej. Nie bedzie. Jezeli macie jakieś sprawy związane z firmą musicie rozmawiać ze mną. Przez najbliższy czas ja będę zastępować Alicję. Wiec słucham.- oparłam ręce o biurko i czekałam. Nie odezwali sie , myśleli co powiedzieć- Dobra, wiem o co chodzi. Jestem na was wściekła.
-Na mnie ? Za co?- powiedział Damian
-Bo mi nic nie powiedziałeś.
-Powiesz mi gdzie ona jest ?- zapytał Konrad z nadzieją.
-Chyba żartujesz. Nie powiem. Nigdy odkąd znam Alicję, nie widziałam jej w takim stanie. Nie wyglądała tak nawet wtedy gdy Kamil ja zdradzał. Daj jej spokój przynajmniej teraz.
-Gdzie kurwa ona jest ?- powiedział Konrad.
-Masz telefon to do niej zadzwon i sie zapytaj
-Nie odbiera.
-Może nie chce z Toba rozmawiać. To zrozumiale. Traktowałeś ją jak dziwkę, no ona tak to czuję.
-Co? – zapytał jakby blady
-Cytuje „Czuje się teraz jak jakaś dziwka”.
-Gdzie ona jest ? Nikola kurwa powiedz! – krzyknął. Damian wstał.
-Nie. Chce wrócić do pracy. – Konrad byl wyraźnie wkurzony. On byl na granicy obłędu. Czuję coś do niej . Jestem tego pewna. – Konrad zraniłeś ją. I to bardzo. Jest w totalnej rozsypce. Czujesz coś do niej ?
-To był tylko seks, ale nie chce żeby uciekała lub była w takim stanie.
-Wyjdź. Nic nie czujesz więc nie widzę potrzeby , żeby Ci mówić gdzie jest.
-Nie wiem co czuję. Zależy mi na niej. Wiem , że nie chcę jej stracić.
-Ranisz ja tylko takim czymś. Ona wyjechała. Nie wróci prędko. To też czas dla Ciebie żebyś sobie poukładał wszystko w głowie. -wstałam z fotela , ominęłam biurko i podeszłam do brata – Tylko Proszę, jeżeli naprawdę nic do niej nie czujesz to daj jej spokój. Nie chcę żeby stało się z nią to…- zamilkłam. – Po prostu sie boję o nią. Jeżeli masz zamiar tylko z nią sypiać bo tak Ci dobrze to odpuść. Wiem co się może stać i nie pozwolę Ci jej skrzywdzić. – mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałam na wyświetlacz. Alicja. Odebrałam
-Tak?
-Kamil do mnie dzwonił.
-Co ? Jak to?
-Wyobraź sobie , że prosił mnie o spotkanie. Podobno dalej mnie kocha. Mówił że się zmienił
-I co ty na to ? Dasz mu szanse ? Jakoś nie wierze w jego przemianę.
-Nie wiem. Może to jedyny sposób zeby zapomnieć o Twoim bracie dupku.
-Nie możesz wrócić do Kamila tylko – spojrzałam na Damiana i Konrada . Chyba za głośno mówię. – Konrad tutaj jest.
-Daj mi ją- usłyszałam brata.
-Chce z Toba gadać.
-Nie! Nie. To koniec. Definitywny koniec.
-Sama mu to powiedz.
-Ty mu to powiedz. – westchnęłam. Jak dzieci – Ona mówi, że to koniec. Definitywny koniec. – Konrad wyrwał mi telefon. -Oddawaj !
-Musimy porozmawiać. Poważnie. – mówił mój brat – Nie . Żaden koniec dopóki mi tego nie powiesz prosto w oczy… Wracaj… Przecież ustaliliśmy wszystko na początku! Co się kurwa zmieniło. Wytłumacz mi to bo nie ogarniam… Co?… Nie rozłączaj się!- męczyła mnie ta sytuacja. Konrad oddal mi telefon i zapytał.-Powiedziała Ci dlaczego to zakończyła?
-Tak.
- Musze to ogarnąć – powiedział i wyszedł. Spojrzałam na Damiana. Usiadłam z powrotem za biurko w fotelu i westchnęłam. Dlaczego oni mi nic nie powiedzieli?
-Zależy mu na niej. I to bardzo Nikola. Wydaje mi się , że nie dopuszcza do siebie myśli, że mógł wpaść po uszy. Zawsze gdy sie spotykaliśmy mówił o niej. Tylko o niej. Nie zachowywał sie tak nawet wtedy gdy byl z Amelią.
-Musi sobie to uświadomić. Gdy to zrobi , ściągnę tutaj Alicję. Na razie nie moge powiedzieć gdzie jest.
-Przyjdę po Ciebie o 16.
-Dobrze. – opuścił moje biuro a ja myślałam nad tą sytuacją. Przecież każdy wie , że taki układ na dłuższą metę nie pociągnie. Chociaż ja i Krystian… My żyliśmy w takim układzie 3 lata. Tylko, że Krystian wiedział, że choćby nie wiem jak się starał to nie pokochałabym go.
8 komentarzy
Domiii
Już długo nie komentowałam tego opowiadania. Po prostu brakowało mi słów. To opowiadanie jest cuuuudooowneeeee! Najlepsze! Nie mogę się pogodzić z tym że niedługo koniec.
mysza
Damian to taki wymarzony facet
Misiaa14
zajebiste! !!
claire
Ty wiesz, że masz talent do pisania? XD Super jest to opowiadanie. Od początku do teraz mi sie podoba i mam nadzieje że będzie tak do końca tylko jest troche błędów ale nie czepiam sie szczegółów
Korni
Genialne !
Tosia12283
Super
Margo
Cudoooo
Kamilka889
❤❤