"Może i faktycznie coś się kończy by coś innego się mogło zacząć. Tylko, że niektóre zakończenia odbijają się na nas zbyt mocno i nie mamy ochoty iść dalej i otwierać nowego rozdziału "
Po przebudzeniu szybko wzięłam swoje rzeczy i poszłam zapłacić właścicielowi . Wyszłam na zewnątrz było zimno a ja nie wiedziałam gdzie mam pójść nie było mnie stać na hotel, musiałam oszczędzać. Szłam ulicą mijali mnie ludzie jedni trochę smutni, drudzy zaś weseli, samotni i w parach. Zazdrościłam im wszystkim bo mają coś czego ja nie mam a mianowicie dom w większości przypadków też rodzinę i znajomych, kogoś kto za nimi czeka. Około godziny 15 postanowiłam coś zjeść ponieważ mój żołądek dawał o sobie znać. Wybrałam tanią obskurną knajpkę na uboczu, weszłam do środka nikogo nie było zamówiłam coś taniego czym się najem i czekałam. Po około 20 min. kelner przyniósł moje zamówienie, zjadłam szybko i wyszłam. Chodziłam dalej bez celu, robiło się coraz ciemniej postanowiłam przespać się na przestanku.
*z punktu widzenia Toma*
Nie wiem gdzie ona jest, martwię się szukam jej cały czas ale nigdzie ani śladu jej osoby . Ona przecież nie da sobie rady sama w obcym mieście bez pieniędzy. Nagle ktoś zapukał do drzwi poszedłem szybko otworzyć był to Bil:
-Hej stary, wiedzę że masz teraz w końcu święty spokój jak ta przybłęda się wyniosła. Teraz możemy iść na imprezę -zaczął gadać zadowolony od samego wejścia.
-Chyba cię pojebało, martwię się o nią, nie wiem co się stało że uciekła, muszę ją znaleźć.-wydarłem się na niego ile tylko miałem sił.
-Daj sobie z nią spokój możesz mieć takich na pęczki a ty się jedną przejmujesz. Jesteś znany i bogaty ledwie wyjdziesz na miasto a już koło ciebie stado laseczek się kręci.- gadał dalej jak nienormalny
-Nie chcę stada, chcę ją ona jest wyjątkowa ale ty tego nie zrozumiesz bo jesteś małostkowy, patrzysz tylko na swój nos i widzisz to co chcesz widzieć - miałem go już dosyć, jemu nie idzie przepowiedzieć niczego
-Dobra spadam stąd bo widzę, że ty już całkowicie na łeb dostajesz. Nara - nie odpowiedziałem tylko zatrzasnąłem za nim drzwi. Postanowiłem się przespać trochę i wrócić do poszukiwań rano.
*z punktu widzenia Kornelii*
Strasznie tu niewygodnie no ale cóż lepiej tu niż na dworze. Wybrałam miejsce w którym nie było ludzi, zaczęłam myśleć nad tym wszystkim, w sumie uciekłam bez zastanowienia. A gdyby znalazł mnie tu Przemek miałabym przechlapane, co ja tak w ogóle zrobię jutro, pojutrze, gdzie ja pójdę przecież nie mogę spać tu cały czas. Tak myśląc w końcu usnęłam. Śnił mi się Tom i sytuacja podczas burzy. Brakowało mi go i to bardzo. Rano pozbierałam swoje rzeczy i ruszyłam dalej w drogę. Chciałam wrócić do Toma ale bałam się jego reakcji, może on ucieszył się, że odeszłam, może już ma jakąś inną. Nagle z rozmyśleń wyrwała mnie grupka chłopaków która zaczęła mnie zaczepiać. Wystraszyłam się i nie wiedziałam co zrobić, próbowałam ich minąć i uciec le jeden z nich zdążył mnie chwycić za rękę i powiedział:
-hola, hola dokąd to się nasza panienka wybiera
-Nie twój interes- odburkła i próbowałam się wyrwać
-Aleś ty nie miła dla nas to i my będziemy niemili dla ciebie co nie chłopcy ?- Nie odpowiedzieli nic tylko się zaśmiali a ja zaczęłam się bać jeszcze bardziej. Zaczęli mnie ciągnąć w jakąś uliczkę gdy nagle podjechał samochód a chłopak który nim kierował krzyknął:
-Zostawić ją kurwa jeśli życie wam miłe- Moi oprawcy wystraszyli się i mnie puścili a ja mimo tego, że nie widziałam kto to był od razu poznałam po głosie.
Kolejna część za nami mam nadzieję że jako tako wam się wam podobała. Niebawem następna. Piszcie w kom. co sądzicie
9 komentarzy
~kckck
Super
tYnKa
Jak każda część cudowna ^^
niezniszczalnaja
Dzisiaj w nocy albo jutro
Kamilka889
Kiedy next?
nie umniem być suką
Ja chce dziś, teraz kolejną! !
Misiaa14
Kiedy kolejna dasz rade dzisiaj ??błagam !!!! Kocham to opowiadanie ;3
Zozol
Super, kiedy kolejna?
/.,,
Boskie pisz szybciutko
nacpanapowietrzem
Mega Z niecierpliwością czekam na kolejną.