Nie nadaję się.
Barwa mojego głosu nie pasuje nawet do jej czerwonej szminki.
To tak, jakby dopasować na siłę czarną skarpetkę do białej i powtarzać wszystkim, że są w identycznym kolorze.
Uznaliby mnie za wariata, ale to nic nie zmienia.
Jestem nim, odkąd tylko pamiętam.
Wszyscy powtarzali, że będę miał ciężej, że wszystko znoszę dwa razy gorzej, jak nie dziesięć, a wrażliwe serce odziedziczyłem po wyimaginowanym członku rodziny.
Śmiałem się, drwiłem, wywracałem oczami, ale teraz?
Teraz wszystko boli dziesięć razy mocniej, jak nie dwadzieścia.
Nie nadaję się.
Nie pasuję do jej roześmianych oczu.
Nie pasuję do długich, szczupłych palców.
Mam wrażenie, że przelewam się przez nie, spadając boleśnie na rozgrzany metal.
Topię się, umieram, a jej uśmiech wypala dziurę w moim sercu.
Co poszło nie tak?
Przeciwieństwa się przyciągają, ale jedynie nad czym się zastanawiam, to cholera, gdzie są drzwi?
Jestem niedopasowany.
Tam, gdzie powinien być minus, jest plus, a gdzie plus, minus.
Odpycham, choć powinienem przyciągać i na odwrót.
Jesteśmy konfliktem, kiedy działamy razem, nie udaje się nic.
A mimo to, wciąż woła za mną, wciąż ciągnie mnie za rękę i uśmiecha się, powtarzając, że tym razem będzie inaczej.
Ja wiem, że nie będzie.
Po raz kolejny spalimy wszystko, zanim zdążymy cokolwiek zbudować.
Pachnie, ale ten zapach to coś, jak przynęta na naiwną rybę.
Kiedy jestem tak blisko, że bliżej się nie da, orientujemy się, że na jej dłoni pojawiają się czerwone, bolesne paski.
Ranię ją, już kolejny raz.
JA - Kłamstwo.
ONA - Miłość.
Nie możemy istnieć bez siebie, ale razem nie stworzymy niczego, co będzie miało stabilny fundament.
Nie nadaję się.
Zawiodłem i będę robić to raz za razem.
Przepraszam.
4 komentarze
agnes1709
♡
mariplosa
Idealnie to ujęłaś
Somebody
To tak prawdziwe, że aż boli. Wspaniale ujęłaś emocje
Malolata1
@Somebody dziękuję! Buziaki!
Mirek
TAK i łapka
Malolata1
@Mirek dziękuję!