Jak zwykle po godzinie 15:30 szykowałem się do wyjścia. Zabrałem deskę, ochraniacze i kask. Na godzinę szesnastą byłem już w Skate-Parku, umówiłem się tam z kolegą Darkiem. Okazało się, że Darka nie ma. Więc zawiedziony na koledze samotnie poszedłem na rampę. Rampa wcale nie okazała się pusta, była tam początkująca dziewczyna.
-Cześć, jestem Dawid - powiedziałem do niej.
-Miło mi, Paulina jestem.
-Może pomóc? - zaproponowałem.
-Tak, dopiero się uczę.
Więc nauczyłem ją techniki jazdy, dość szybko się uczyła.
-Dobra, teraz spróbuję sama bez pomocy - powiedziała.
Ja tylko kiwnęłam głową na tak. Paulina upadła, jak pomagałem jej wstać to dopiero zauważyłem jaka jest piękna. Była brunetka średniego wzrostu, jej spojrzenie w połączeniu z niebiańskim uśmiechem wprawiało mnie w zachwyt.
-Może mały wyścig? - zaproponowała.
-Przegrany stawia podwieczorek.
-Ok - odpowiedziałem.
Cały czas kontrolowałem jej jazdę i nie zauważyłem podestu, zleciałem z deski. Paulina spokojnym tempem wygrała wyścig.
-Nic ci nie jest? - zapytała troskliwym tonem.
-Nie, tylko się wywróciłem.
Poszliśmy na podwieczorek. Podczas gdy jedliśmy, dowiadywaliśmy się o sobie więcej.Paulina miała tyle samo lat co ja (15). I mieszkała dwie przecznice ode mnie. Skończyliśmy podwieczorek, było ok. 18:10. Paulina powiedziała mi, że musi już iść do domu. Obiecała rodzicom, że będzie w domu na 18:30. Odprowadziłem ją pod furtkę ogrodzenia. Kiedy już miałem odchodzić, Paulina pocałowała mnie z Nienacka. Zachwycony wróciłem do domu.
Powyższe opowiadanie to czysta fikcja, jest to świeża myśl i moje pierwsze opowiadanie. Napiszcie w komentarzach, czy mam je kontynuować.
3 komentarze
~ Come on, I kill u slowly
postaraj się ograniczyć powtórzenia XD
Karo
jasne ze kontynułuj super extra i wogole
Semetisko
Natchnienie musze miec zazwyczaj w szkole albo jak sam w domu jestem fajnie mi sie pisze. nikt ze znajomych nawet nie wie że pisze.