Olivia, Victoria - cz. II

Olivia, Victoria - cz. II

        Ostatnio rzadko przytrafiały mu się  sny, ale teraz śnił o czymś bardzo przyjemnym. Jakaś bliżej nieznana, piękna dziewczyna jechała z nim razem w pociągu. W przedziale byli tylko we dwoje. Zdrzemnął się, a kiedy się obudził, zobaczył jak dziewczyna mając opuszczone do kostek majtki, eksponuje cipkę w jego stronę, masturbuje się, co chwilę na niego zerkając, jakby zapraszała go do zabawy. Jego penis naprężył się do granic możliwości. Dziewczyna przerwała swoją zabawę i zbliżyła się do niego. Wyłuskała jego członka i zaczęła walić. Był już na granicy możliwości i za chwilę miał wybuchnąć … i w tym momencie obudził się. Był odkryty, jego członek był rzeczywiście w stanie maksymalnego wzwodu, a do wybuchu doprowadzała go drobną rączką Olivia, drugą rączką intensywnie tarmosząc swoją cipkę. Aby mieć lepszy widok, zapaliła lampę nocną i światło skierowała na jego penisa. Po tym jak intensywnie masowała jego małego i swoją cipkę, widać było, że niewiele jej potrzeba do orgazmu. Jemu też. Olivia zajęta sobą i tym, co wyczyniała z jego penisem, nie zauważyła, że obudził się i dalej robiła swoje. Jej wysiłki  opłaciły się, zaczęła cicho jęczeć i zaciskać mocno palce na penisie. Ostatnim wysiłkiem woli wyhamował swoje podniecenie i wstrzymał orgazm. Ona natomiast przeżywała swoje szczęśliwe chwile. Zwolniła ucisk penisa i zajęła się całkowicie swoja cipką. Dalej udawał, że śpi i czekał na dalszy rozwój sytuacji. Po wyciszeniu swoich emocji, podniosła się, stanęła nad nim okrakiem i na chwilę zerknęła na niego. Starał się oddychać równo, więc uznała, że dalej śpi. Kucnęła i zaczęła myziać penisa swoją cipką. Jego członek  zareagował ponownie wzmożeniem erekcji. To samo widocznie zaczęła odczuwać Olivia, bo jej oddech przyspieszył i zaczęła coraz głębiej wsuwać się na naprężonego penisa.  Nie chciał doprowadzić do przypadkowej defloracji, co przy jej podnieceniu i chęci spełnienia było wielce możliwe. Powoli zaczął odwracać się na bok, w jej stronę.  Aby jej nie zahaczył, podniosła na chwilę pupę, jednocześnie intensywnie tarmosząc swoją cipkę. Ponownie chwyciła jego penisa i po chwili doszła. Dysząc, położyła się koło niego, wyprężyła tyłek w jego stronę i dotknęła nieco już miękkim członkiem swojej cipki. To nie jest już dziecko, to młoda kobietka, w pełni świadoma swoich potrzeb – pomyślał.
Dla niego jednak nadal była dzieckiem i był w pełni zadowolony ze swojej postawy oraz z tego, że powstrzymał się od zaspokojenia swojej huci z malolatką, która z ufnością małego dziecka złożyła swój los w jego ręce. Nawet nie wiedział, kiedy ponownie zasnął.              
Obudził się stosunkowo późno, jak na swoje zwyczaje. Spojrzał w okno, świeciło słońce. Pogodne niebo zapowiadało piękną pogodę. Czuł się dość wypoczęty, biorąc pod uwagę wydarzenia wieczorowo-nocne. Spojrzał na swoją młodą towarzyszkę i uśmiechnął się na wspomnienie swojego snu oraz sposobu zaspokajania przez nią swoich młodzieńczych potrzeb lub fantazji. Olivia słodko spała. Jej drobna buzia ginęła wśród rozsypanych wokół pukli gęstych, puszystych  i lśniących czarnych włosów. W połowie odkryta, z wystawioną z pod kołdry lewą nogą, wyglądała zjawiskowo. Jej drobne lecz foremnie ukształtowane piersi, z zarysowanymi wyraźnie sutkami, wystającymi z ciemnych  obwódek widocznych pod cienką, prześwitującą koszulką  nocną, wzbudziły w nim ponownie podniecenie. Nie bez znaczenia było również jego kilkakrotne powstrzymywanie się od wytrysku. Zawartość jego jąder przypominała gejzer, który w każdej chwili groził wybuchem. Nie chcąc do tego dopuścić, wysunął się spod kołdry, tak, by nie zbudzić śpiącej dziewczynki i po cichu udał się do łazienki. Usiadł po kobiecemu na muszli i z wielka ulgą opróżnił pęcherz. Spuścił wodę i spojrzał w lustro nad umywalką. No, nie jest źle. Z lustra spoglądała na niego sympatyczna twarz młodego  mężczyzny, w miarę zadowolonego z życia. Pociągła, szczupła twarz, okolona ciemno blond, z lekka przyprószonymi siwizną włosami, z małymi zakolami w okolicy obu skroni. Piwne, wesołe oczy, kształtne brwi, prosty nos i ładnie zarysowane usta, plus kształtny podbródek i gładka szyja, czyniły tę twarz bardzo pociągającą. Wbrew powszechnej opinii kolegów czy znajomych, szczególnie kobiet z którymi się spotykał, nigdy nie uważał się za bardzo przystojnego. Ot mężczyzna, jakich wielu spotyka się na ulicy. Około 180 cm wzrostu, w miarę szczupły, z włosami z rzadka przetykanymi siwizną (która pojawiła się od śmierci żony i córeczki),  często budził zainteresowanie u płci przeciwnej w czasie spacerów czy w czasie posiłków w restauracji. Mając 32 lata, wyglądałby znacznie młodziej gdyby nie kępki posiwiałych włosów, ale i tak oceniano gp przeważnie poniżej trzydziestu lat. Umył zęby, ogolił się i nagi wszedł do wanny. Ustawił temperaturę wody i zaczął myć głowę. W tym momencie drzwi się otworzyły i do łazienki wparowała zaspana Olivia.  
– Wujku, ty nie gniewać, ja musieć siku – oznajmiła, jakby znała Roberta nie kilkanaście godzin, a kilka lat. Podwinęła koszulę i bez skrępowania usiadła na muszli. Usłyszał jak chlusnęła moczem po ściankach muszli. Wysikała się, wstrząsnęła kilkakrotnie dupiną i spuściła wodę.
– Nie potrząsaj pupą, tylko weź papier i podetrzyj cipkę – zwrócił jej delikatnie uwagę. Zrobiła jak jej kazał i ściągnęła koszulę nocną.  
– Wujku, ja iść do ciebie, myć się – powiedziała to w sposób tak naturalny, że nawet nie zdążył  odpowiedzieć czy zareagować, gdy była w wannie.  
– Dobra, siadaj z przodu – powiedział i wskazał jej miejsce przed sobą. Sądził, że usiądzie tyłem do niego, ale ona usiadła przed nim przodem, pomiędzy jego nogami. Przysunęła się jak najbliżej, kładąc swoje nogi na jego.  
– Tak być dobrze, wujku? – zapytała, moszcząc się wygodnie blisko niego. Jej cipkę i jego penisa dzieliło parę centymetrów.  
– Czekaj, wleję do wody trochę płynu – mówiąc to, próbował sięgnąć po butelkę, ale ona natychmiast zareagowała – to być na piana, tak? – zapytała z tonem rozeźlenia w głosie.
– Tak! – odpowiedział, zaskoczony nieco jej reakcją.  
– Ja nie chcieć piana, ja chcieć widzieć ciebie i to! – mówiąc to dotknęła jego wałka, który od chwili gdy weszła do wanny stał na baczność i kiwał się w wodzie.  
– To, to jest penis i ty jako małolata nie powinnaś tego widzieć, ani dotykać – powiedział do niej z uśmiechem. Widząc, że nie mówi tego ze złością, uśmiechnęła się i z niewinną minką odpowiedziała.
– Wujku, ja go znać! Ty spać, a ja bawić nim! - Tu dotknęła delikatnie jego małego i zaśmiała się, gdy zareagował na jej dotyk.  
– Wujku, ty widzieć, on mnie znać! – dodała rozbrajającym tonem.  
Sam się zaśmiał, ale zaraz spoważniał.
– Olivio, myjemy się i wychodzimy z wanny! - Teraz on dotknął jej cipki.
– A tu boli jeszcze? – zapytał.  
- Nie, już nie ma ból! Twoje lekarstwo pomagać! – O, zobacz! – rozszerzyła palcami wargi sromowe.
– I tak teraz nic nie zobaczę! – mruknął do siebie.  
– Jak wyjdziemy z wanny, to zobaczymy. A teraz myjemy się!
Wziął butelkę z mydłem i nalał sobie na rękę. Namydlił ją i siebie. Sięgnął po prysznic i słabym strumieniem wody opłukiwał mydło z jej drobnego ciała.  
– Cipkę i pupę umyj sobie sama! – oznajmił i chciał jej przekazać prysznic.  
– Nie wujku, ty myć lepiej! – zaprotestowała.  
– Olivio, nie przeginaj. Ja polęję cię wodą, a ty opłukaj się tylko z mydła. Wczoraj wymyłem cię dokładnie, więc nie musisz się myć, tylko odświeżyć po nocy  – powiedział i skierował lekki strumień wody na jej ciało.  Przez chwilę polewał ją wodą, uważając aby nie zmoczyć jej włosów. Olivia przemyła lekko swoje dolne partie, rozkraczając nogi i okręcając się pod strumieniem wody w sposób tak naturalny, że trudno by było posądzić ją o podtekst erotyczny jej zachowania. Natomiast Robert miał problemy z utrzymaniem poziomu obojętności, bo miał przecież przed oczami ładną, nagą nastolatkę ze wszystkimi atrybutami kobiecości. Natura i dość długa wstrzemięźliwość płciowa dały o sobie znać.  Ponieważ on w dalszym ciągu siedział, jej cipka znalazła się w bliskiej odległości na wprost jego oczu. "Widoki" jakie miał przed sobą, spowodowałay, że jego "instrument" zareagował zgodnie z naturą, przybierając błyskawicznie pozycję „na baczność”.  
– Wujku, patrz, on stać! - usłyszał. Nie chcąc przeciągać struny, tym bardziej, że odczuwał już lekki ból w swoich jądrach, chciał jak najszybciej dokończyć mycia i pozbyć się jej z wanny. Wstał, a następnie przejechał strumieniem wody po jej, a potem po swoim ciele, wyłączył wodę i sięgnął po ręcznik. W tym momencie poczuł na swoim naprężonym członku usta Olivii.
– Co ty robisz? – zapytał gniewnie, zaskoczony jej zachowaniem, mimo, że nie było to nieprzyjemne.
– Wujku, ty nie gniewać na Olivia! Ja całować twoja penis! – usłyszał proszący głos.
– Dobrze, nie gniewam się! – odezwał się tonując swój głos.
- A teraz wyjdź już z wanny! W odpowiedzi poczuł, jak obejmuje go rękami i przytula się do jego nagiego ciała. No i gniewaj się tu człowieku na nią, pomyślał. Albo robi to spontanicznie albo jest to jej gra. Niemożliwe, aby piętnastolatka nie zdawała sobie sprawy, jak na niego działa. Mała wyczuwając napiętą atmosferę, wspierając się o niego, posłusznie wyszła z wanny. Podał jej ręcznik, aby sama dokończyła wycieranie, a sam szybko kończył mycie.  
– Jesteś głodna? – zapytał. Kiwnęła głową.  
– Na grzejniku wiszą twoje ciuszki, możesz się ubrać. Zaczęła zdejmować swoją wysuszoną bieliznę z grzejnika i obwąchiwać każdą sztukę.  
– Ładnie pachnieć! – powiedziała do Roberta.
– To dobrze, suche wszystko? – zapytał.  
– Tak, suche być, bardzo! – odpowiedziała i po chwili zapytała;
– Wujku, a mogę brać majtka, które mi wczoraj pokazać?
– Oczywiście, są twoje, tylko mogą być za duże – zauważył.  
– Poczekaj, zaraz skończę, to oboje zobaczymy, co może na ciebie pasować – dodał. Na jej buzi pojawił się uśmiech. Pewnie dotarło do niej, że wujek nie gniewa się już na nią. Wyszedł z wanny i zaczął wycierać ciało. Olivia z uwagą śledziła jego ruchy i kiwającego się na wszystkie strony, będącego nadal w wzwodzie penisa.  
– Wujku, czy ty to wkładać do cipka? – zapytała znienacka Roberta, dotykając naprężonego członka.  
– Tak, wkłada się, ale tylko dorosłym kobietom, a nie małolatom, takim jak ty – odpowiedział, jednocześnie sięgając po przygotowane bokserki. Ubrał je i ukrył w nich penisa, niestety, naprężony penis był nadal wyraźnie widoczny.  
– Wujku, on ciebie nie boleć, jak być taki duży? – dociekała Olivia.  
– Boli i jaja też … - tu ugryzł się w język.  Przypomniał sobie, że obiecał małej kontrolę jej cipki i aby odwrócić jej uwagę od swojego członka, powiedział:
- Chodź do pokoju, zobaczymy co z twoją cipką. Poszła posłusznie za nim. Weszli do zalanego słońcem pokoju.
– Połóż się tu na tapczanie, nogami w stronę okna i rozłóż nogi, tak jak wczoraj! Zrobiła, co jej kazał i rozłożyła szeroko nogi, eksponując mu swoją nie całkiem dojrzałą kobiecość. Usiadł i nachylił się nad jej cipką. Obiema rękami rozszerzył jej srom, starając się nie myśleć o tym, co widzi, w kategoriach erotycznych. Niestety, widok, ciepło i zapach bijący od młodziutkiej cipki, spotęgowały jego podniecenie do tego stopnia, że czuł jak jego członek zaczął pulsować, grożąc nieuchronnym wytryskiem. Na moment zamroczyło go, w tym momencie poczuł, jak jego jądra pompują w stronę ujścia hektolitry nasienia. Zerwał się z tapczanu i ruszył w stronę łazienki, ściskając w ręku penisa. Straszny ból przeszył go na wskroś. Czuł jak gdyby ktoś próbował urwać mu jądra. Zdążył otworzyć drzwi do łazienki i zwolnił ucisk na penisie. Nastąpił gwałtowny wytrysk nasienia. Struga za strugą, wypychana z olbrzymią siłą zalała mu bokserki, nogi, posadzkę w łazience. Każda kolejna porcja spermy wyrzucana z jego wnętrza, zmniejszała napięcie penisa i ból jąder. Po chwili zdał sobie sprawę, że przedstawienie ma dodatkowego widza. Spojrzał w bok i zobaczył Oliwię, która z przestrachem w oczach, ale i ciekawością obserwowała całe zdarzenie. Jego członek wypluł ostatnią porcje nasienia, które spływając po jego nogach, utworzyło sporych rozmiarów kałużę białej, gęstej mazi zaraz za progiem drzwi łazienki. Odetchnął z ulgą. Przeszywający na wskroś ból jąder ustąpił niemal całkowicie. Olivia widząc, że wujek uspokoił się i nic mu się nie stało, zapytała naiwnie:
- To być z niego? – pokazując członka, dotknęła palcem spływającej po nogach spermy i polizała.  
– To nie być dobre! – stwierdziła, krzywiąc buzię.  
- To można jeść? – spytała Roberta.  
– Trucizna to nie jest! – stwierdził  filozoficznie. Ściągnął ubabrane spermą spodenki i wrzucił do umywalki. Następnie wziął gąbkę, zamoczył i zaczął ścierać spermę najpierw ze swoich nóg, potem z posadzki. Wszedł do wanny i opłukał dolne części swojego ciała, z penisem włącznie. Opłukał też ubabrane spermą bokserki, dywanik i powiesił je na grzejniku. Wszystkim tym czynnościom przyglądała się Olivia, świecąc Robertowi w oczy gołą cipką. Podszedł do szafy i z bieliźniarki wyciągnął czyste majtki, ubrał na siebie i zwrócił się do Olivii.
– Chodź, poszukamy też coś na twoją dupinę. Przeszli do garderoby i w szufladzie komody  zaczęli przebierać w rzeczach jego byłej partnerki.
– Zaraz, przecież wczoraj dałem ci parę majtek, gdzie one są? – zapytał Olivię.
– W pokoju, pod poduszką! – przypomniała sobie Olivia. Pobiegła do pokoju i wróciła z majtkami. Jedne stringi, drugie obszyte koronką.  
– Przymierz! - poprosił. Najpierw przymierzyła stringi. Były trochę za duże i wisiały na niej, nie opinając drobnych pośladków. Od biedy mogłyby być. Ale przymierzyła drugie, z koronką i te pasowały bardziej.  
– Masz jeszcze swoje, więc wybieraj, które chcesz ubrać! - dodał.
– A ty wujku, które podobać się? – zapytała z przymilną minką.  
– Zostaw te, co masz na sobie, ładnie na tobie leżą – zobaczył jej rozanieloną minę. Poprawiła majtki i naraz posmutniała.  
– Co znowu? – zapytał, widząc jej naburmuszenie. Nic nie mówiąc, podeszła i swoim zwyczajem przytuliła się, obejmując go bardzo mocno, tak, że jej piersi całkowicie wtopiły się w jego ciało. Przez chwilę panowała całkowita cisza. Podniósł jej buzię i zauważył, że jej oczy zwilgotniały.  
– Co się stało? Mówiłaś, że jesteś głodna, włóż coś na siebie i idziemy do kuchni – starał się nadać swej wypowiedzi pogodny ton. Włożyła upraną koszulkę, a na nią wybraną wcześniej bluzeczkę, też trochę za dużą. On włożył t-shirt i oboje udali się do kuchni na parterze.  
– Co chcesz na śniadanie? – zapytał.  
– To co ty! – odpowiedziała, trochę weselszym głosem. Miał zamiar zrobić sobie jajecznicę, a jej omlet, więc po jej odpowiedzi postanowił, że przyrządzi omlet dla obojga. Wyciągnął dużą miskę, pięć jajek, na kolejną miskę wsypał 5 łyżek cukru i 5 łyżek mąki. Do kubka nalał do połowy mleka. Sprawnie oddzielił żółtka i białko z jajek. Zaczął ubijać białka, dodając szczyptę soli, będąc cały czas obserwowany przez Oliwię.  
– Wujku, ja pomagać tobie! – poprosiła.  
– Dobrze, ubijaj białka, a ja zajmę się patelnią. Przez chwilę obserwował jak sobie radzi.  
– Całkiem nieźle ci idzie – pochwalił. Zareagowała radością z pochwały. Wyciągnął patelnię, zapalił gaz i wrzucił na nią duży kawałek masła. Olivia z zapałem ubijała pianę z białek, która gęstniała coraz bardziej. Przejął z jej rąk miskę z pianą i cały czas mieszając, zaczął stopniowa dodawać pozostałe składniki. W tym czasie masło rozpuściło się na patelni i zaczynało skwierczeć. Przykręcił lekko gaz i zaczął cała masę wylewać na patelnię. Po kilku minutach wziął w jedną rękę dużą pokrywkę i wyłożył na nią ściętą zawartość patelni. Przewrócił omlet na drugą stronę, zsunął na patelnię i ponownie przysmażył przez kolejne kilka minut. Gdy uznał, że powinno wystarczyć, zsunął zawartość patelni na duży talerz. Miał wprawę, więc omlet wyglądał naprawdę apetycznie. Podzielił gruby placek omletu na cztery równe kawałki i sięgnął po konfiturę truskawkową. Przełożył dwa kawałki na drugi talerz, dodał dwie łyżki konfitury i podał Olivii.  
– Jedz, dopóki ciepłe! – powiedział i sięgnął po porcję dla siebie. Również nałożył sobie konfitury i krojąc omlet na małe porcje, zaczął jeść. Olivia, która bacznie go obserwowała, zaczęłą powtarzać jego czynności, ładując sobie do buzi duże kawałki omletu.  
– Uhm, to dobre – mlaskała z zadowolenia. Rzeczywiście omlet udał się Robertowi. Wraz z konfiturą smakował wyśmienicie. Szybko uporali się z omletem, Olivia wcięła wszystko, co jej dał i dokładnie wyczyściła talerz z konfitury.  
– Pojadłaś, czy chcesz coś na dodatek? – zapytał.  
– Jeść nie, ale pić tak! – odpowiedziała.  
– Jasne, już ci podaję! Uznał, że dla dziecka lepszy sok niż cola, więc nalał jej pełną szklankę soku pomarańczowego, a sobie coli. Popiła i zadowolona podeszła do niego.  
– Ja dziękować wujku, ty być dobry dla Olivii, bardzo. Wzruszyła go jej wypowiedź.  
– Na zdrowie! - odpowiedział. Zebrał naczynia i talerze ze stołu i począł zmywać. Zmywarka stała w kuchni, ale nie chciało mu się jej uruchamiać dla paru przedmiotów.  
– Ja pomagać tobie wujku! – usłyszał. Wytarł ręce i kazał jej iść za sobą. Wyszli na górę i weszli do łazienki, poszukał dla niej szczoteczki do zębów, nałożył pastę i wręczył jej, mówiąc:  
- Umyj teraz ząbki, tu masz kubek do popłukania buzi. A ja dokończę zmywanie, OK?  
– Dobrze wujku! – odpowiedziała potulnie. Dokończył zmywanie i wrócił do łazienki. Olivia siedziała na sedesie.  
– Sikasz, czy robisz kupkę? – zapytał w sposób naturalny.  
– Robić kupę! – odpowiedziała.  
– No to ci nie przeszkadzam. Chciał wyjść, ale złapała go za rękę.
– Nie wychodź wujku, Olivia prosić. No ładnie, pomyślał. Towarzyszę dużej dziewczynce przy robieniu kupy. Olivia załatwiła się i sięgnęła po papier. Wytarła dupcię i spuściła wodę. Z opuszczonymi do kolan majtkami wyglądała nieporadnie lecz i podniecająco. Uśmiechnął się i zwrócił do małej wskazując na bidet.  
– Jak chcesz, możesz sobie tutaj podmyć dupcię. Olivia popatrzyła na bidet i robiąc bezradną minę powiedziała;
– Ty pokazać jak, ja nie umieć. Widocznie po raz pierwszy widziała coś takiego.  
- Podnieś koszulę i usiądź! – usiadła gołą pupą i z zaciekawieniem czekała na dalszy rozwój. Podszedł do aparatury i lekko odkręcił wodę, której strumień z głowicy skierowany był prosto w jej krocze. Wzmocnił wypływ i patrzył jak woda uderza w jej cipkę i odbyt. Jego mały drgnął i zaczynał się budzić.  
-  Możesz podmyć się z przodu i z tyłu - powiedział, widząc, że Olivia czeka na reakcję z jego strony. Posłuchała go i zaczęła przemywać wodą pupę i cipkę. Z początku lekko spięta, po chwili odprężyła się i z widocznym zadowoleniem zaczęła pocierać swoją cipkę. Widać było, że sprawiało jej to przyjemność. Jemu również, ale przypomniał sobie jaki finał miał nadmiar podniecenia i czym się skończył brak zaspokojenia płciowego.  
– No dość, jesteś już czyściutka! - Zakręcił wodę i podał jej ręcznik. Olivia była wyraźnie zawiedziona i rozczarowana przerwaniem całej zabawy, ale posłusznie wytarła się ręcznikiem i naciągnęła majtki.  
– Dobra, ubieramy się, a potem musimy porozmawiać, co mamy dalej robić? Starał się nie wzbudzać w niej niepotrzebnej obawy, lecz jednocześnie zdawał sobie sprawę, że musi pewne rzeczy wyjaśnić dla jej dobra i dla własnego spokoju. Przede wszystkim musi znaleźć jej opiekunów, z którymi przyjechała do Polski. Jest dużym dzieckiem i pewne rzeczy na pewno zrozumie....cdn..

Proszę o komentarz

franek42

opublikował opowiadanie w kategorii erotyka, użył 3641 słów i 21036 znaków. Tagi: #Olivia #dom #nocleg #sen #śniadanie

2 komentarze

 
  • emeryt

    @franek42, na lol24 jakaś posucha, Ty też zapomniałeś o swoich czytelnikach, więc i mnie nie pozostało nic, tylko zacząć twoje opowiadania, a raczej powieści czytać od początku. Mam nadzieję że ta twoja przerwa to nic poważnego. A teraz przesyłam Tobie życzenia dużo, dużo zdrowia i jak najwięcej wszystkiego co się szczęściem zwie.

    23 lut 2020

  • Caryca

    Akcja się rozkręca  , kiedy część kolejna?

    25 lut 2017