Na początku chciałam Was przeprosić że tak długo nie pisałam, ale szkoła niestety. Koniec semestru i te sprawy;-) . Postaram się częściej dodawać nowe odcinki. Mam nadzieje że spodoba się opowiadanie. Miłego czytania;-)
Wracałam do domu cała w skowronkach, lepszego towarzysza wymarzyć sobie chyba nie mogłam.
Halo! Czas wrócić na ziemię.
Weszłam do domu i patrze, mama. Kurde, zapomniałam że dzisiaj wyjeżdża i nie poszła do pracy. Oj bedę musiała się tłumaczyć.
- Julka a ty co tu robisz? A sprawdzian z biologi? Wagary? I to na samym początku roku szkolnego? Mam nadzieję że masz jakieś dobre wytłumaczenie.
Matula zaczęła swój monolog, i za szybko nie skończy.
- Mamo, dasz mi dojść do słowa? Chodź, wszystko ci opowiem.
Opowiedziałam mamie o wszystkim związanym z Hubertem i Kariną wraz z dzisiejszym dniem, oczywiście starannie omijając temat nowo poznanego chłopaka ;-)
- Córciu, przepraszam nie wiedziałam. Tak mi przykro, no ale że Hubert... Nigdy nie przypuszczałabym, wydawał się taki miły i poukładany.
- Nie wybacze im tego. Chcę zakończyć ten rozdział w moim życiu, nie martw się dam radę.
- Wiem, i bardzo cię kocham Juleczko. Ja niestety muszę już jechać, wracam za dwa dni.
- Też cię bardzo kocham, pa.
I co? Mama wyjechała, jestem sama na weekend. Odrobiłam lekcje, posiedziałam, , chwile, , na facebooku, nudy okropne. Może zadzwonie do Elizki może mnie odwiedzi.
Jak pomyślałam, tak zrobiłam.
- Cześć, co robisz?
- Ucze się
- No co ty zwariowałaś? W piątek ? A tak wogóle dzięki za przysłanie lekcji.
- Nie ma sprawy, z tą nauką to żartowałam. Jestem wolna, proponujesz coś?
- Ok to zapraszam do mnie na winko, chata wolna.
- Bedę za godzinkę.
- Do zobaczenia.
Czyli wieczór zaplanowany. Zadzwoniłam po pizze bo żołądek dał o sobie znać.
15 minut później.
- Już otwieram - zawołałam
To pewnie pizza.
- Duża pepperoni z podwójnym serem, 25 zł - usłyszałam znajomy głos.
Patrze, a tu Daniel.
- O, a pan co tutaj robi? - spytałam rozbawiona
- Julka! Hej, jakie miłe spotkanie, pracuje w pizzeri, akurat dzisiaj kierowca nawalił i ja go zastępuje;-)
- Może zjemy razem? - zapytałam
- Nie, może innym razem.
- Trzymam cię za słowo. Dzięki za pizze.
- Polecam się na przyszłość.
Nie wiem co mnie podkusiło, ale cmoknęłam go w policzek.
A on się tak słodko zaczerwienił.
- A to za co?- zapytał z lekkim zaskoczeniem
- Chciałam ci podziękować za dzisiejszy ranek.
- Za takie podziękowania to mogę cię zabierać wszędzie- powiedział
Ja wracam do pracy, spotkamy się jutro na spacerze?
- Jasne, chętnie.
- To do zobaczenia.
Wyszedł, a tak milutko było. On jest cudowny.
Te niebieskie oczy, takie hipnotyzujące, ideał.
Nawet nie usłyszałam jak Eliza weszła, taka zamyślona byłam.
- Cześć piękna, co ty taka szczęśliwa? Pogodziłaś się z Hubertem?
- Przestań, nawet tak nie mów, to nigdy się nie stanie.
- No to o co chodzi?
- Spotkałam dziś świetnego chłopaka;-)
CDN.
3 komentarze
porzucona179
Dziękuje
Postaram się pisać dłuższe
Misiaa
Nom trochę krótkie. Ale fajne
ksiezniczkazpalacu
opowiadanie fajne ale za krotkie