– Fajna ta powieść, naprawdę chciałbym wypożyczyć – wyjęczał Babolek, gapiąc się na Dygu maślanymi oczyma.
– No nie wiem, raczej nie pożyczamy ludziom spoza wioski. Owszem, zdarza się, ale to sporadyczne przypadki. Bywało, że obcy rękopisy wypożyczali, kopiowali i instalowali w innych bibliotekach jako własne. Tu także mieszkańcy się połapali, gdyż któryś z nich odwiedzał kuzynkę w innej wsi i tam przypadkiem natrafił na znajomą pracę. Od razu wyszukał online i zgłosił sprawę tamtejszemu wodzowi. Rękopis spalono, a złodziejkę wyrzucono z osady.
– A u was? U was zdarzało się takie coś? – zapytał niepewnie facio. – W sumie wieś jest ogromna, ktoś także mógłby zgapić i ponieść do biblioteki jako swoje – dodał z pełnym przejęciem.
– A zdarzyło się, i to nawet ostatnio. Jednak nie udało się złodziejaszkowi, bo Kocurek wywąchał sprawę i rzetelnie rozmówił się z kolesiem. Dorwał go w porę, typek nie zdążył jeszcze dostać się na półki.
– Aha – mruknął pismak.
Przeszli przez ogromniasty hol i Babolek usłyszał głosy dochodzące zza drzwi, do których się kierowali.
– Co to? – Nie czekał z pytaniami.
– To jest, gościu – Dygu otworzyła skrzydło – poczekalnia – wskazała ręką długi korytarz, w którym stała spora kolejka.
– Poczekalnia? – Babolek wywalił gały. – Tak, jak u lekarza?
– No… coś w tym stylu. Chyba nie myślałeś, że wszystko, co piszą Lolki, trafia do biblioteki?
– No… no nie – miauknął dziennikarz.
Nie przyznał się, że nie wiedział, miał dość porażek na dziś. Weszli do środka i tu, przy ścianie, stał stolik, a przy nim siedział jakiś chłopak, który brał od oczekujących rękopisy i wrzucał do dwóch pojemników – zielonego i czerwonego.
– A te skrzynki? Po co one? – Pismak kontynuował przesłuchanie.
– To są kontrolki. Do zielonej wrzuca się prace, które mogą bez weryfikacji trafić do biblioteki, do czerwonej trafiają te do sprawdzenia.
– A to? – dociekał chłop, pokazując paluchem jeszcze większą skrzynię, dziesięć razy większą od kontrolek.
– Tu leżą satyry – dzieła, które nie dostały się na półki. Możesz zajrzeć, ale od razu mówię, że nic ciekawego.
– Ale… ale jednak zerknę, dobrze? – wystękał typek.
Dygu zapraszająco wystawiła przed siebie dłonie, więc koleś natychmiast wsadził nos do skrzyni i wydobył pierwszy z brzegu rękopis. „Figlarne przygody potworka z rozporka” – Przeczytał i parsknął śmiechem.
– Co to za tytuł? – Spojrzał na nastolatkę.
– Zapewne taki, jak sama powieść – odparła z uśmiechem dziewczyna.
„Wszedłem do sypialni – laska leżała, nogi rozłorzone, cała mokra. Kutas stał na baczność, szybko więc podeszłem do niej i nakazałem – biesz do dzioba!” – zacytował Szukam Guza i roześmiał się donośnie.
– O kurczę! Wcale się nie dziwię, że to tu leży; też bym tego ludziom nie pokazał. A jakie błędy. – Brechtał szczęśliwy, że nie tylko on ma za daleko do rozumu. – Mogę zrobić zdjęcie?
– A pytałeś bossa?
– Nie.
– Więc nie możesz.
Babolek się zasmucił, aczkolwiek w głowie wykombinował już, że cyknie foty na czuja, jak nikt nie będzie widział.
– A jak wy to wszystko czytacie, no… te powieści? Widziałem, że biblioteka jest pusta – zapytał pismak.
– Mamy apkę i wypożyczamy sobie online. Czasem tylko przychodzimy do biblioteki, jak mamy chęć napić się kawy na krzywy ryj – wyjaśniła Dygu.
– Aha – bąknął pismak, który pożałował właśnie, że też nie skorzystał z napoju. – A ja też mogę sobie taką aplikację zainstalować?
– Tak, ale na to również musisz mieć pozwolenie. Możesz zapytać Shishy, ona ma taką samą władzę jak Moderon. Ostatnio nie udziela się w rządzeniu, ale jakby chciała, mogłaby zrobić porządki tam, gdzie trzeba. Woli jednak siedzieć w bibliotece i czytać, uwielbia czytać – odparła Dygu. – To gdzie chcesz teraz iść?
– Może wyjdźmy i przejdźmy się jeszcze. Chciałbym z kimś porozmawiać o waszym życiu… jeśli mogę.
– Dobrze, chodźmy.
Wyłonili się z biblioteki wyjściem z drugiej strony i Babolek grzecznie podążył za dziewczyną. Nie przeszli nawet stu metrów, bo dziennikarza zaciekawiła kolejna rzecz, a mianowicie – stojące przy jednym z domków wieszaki i wiszące na nich ubrania... masa ubrań.
– To jakiś sklep? – zapytał facet.
– Tak, to sklep Margerytki, ma też szkołę tańca – łamańca.
– Taaak? A mogę z nią pogadać? Mogę obejrzeć te ciuchy?
– Zadajesz dziwne pytania. Skoro są na wystawce, to chyba możesz – odparła kąśliwie Dygu.
Babolek nie czekał, tylko podszedł i zaczął przebierać w odzieży. Spojrzał na pierwszą z brzegu metkę – widniały na niej dwie łapki.
– To cena – powiedziała nagle ciemnowłosa dziewczyna, wychodząc zza wieszaków.
– Tanio – odparł Babolek, choć nie miał pojęcia, jak się tymi łapkami płaci. – Fajne te sukienki, tylko czemu wszystkie w kwiatki? – zapytał sklepikarkę.
– Bo ja jestem Margerytka i kwiaty to mój znak firmowy.
– Ale… ale to jest trochę nudne – bąknął koleś.
– Doprawdy? Co ty nie powiesz. Jak się nie podoba, to wypad – fuknęła dziewczyna i zniknęła między ubraniami.
Babolek poczuł się dziwnie, zrozumiał, że znów palnął gafę.
*Margerytka – Margerita
9 komentarzy
Iga21
Kiedy coś zapiszczy?
agnes1709
@Iga21 Nie mam pojęcia, ja ostatnio cienko piszczę
KatiaZula
Ten Babol, niemądry taki
agnes1709edit
@KatiaZula Ty tu?
KatiaZula
@agnes1709 No a gdzie XD
agnes1709
@KatiaZula Czekam na wysyłkę
kaszmir
Cudne te twoje lolowe całodobowe smakołyki. Poczekalnia jak mordownia i żeby jeszcze czymś mocniejszym częstowano? A szkoła tańca naszej Margerity w punkt i te barwne sukienki. Taki Lolowy Egurrola z Chanel razem wzięte. Jedyna niepowtarzalna.
Pozdrówka
agnes1709
@kaszmir Dziękuję. Pozdro
Iga21
A kiedy Guza szuka na Siedemnastkę wpadnie ?
Ciekawe czy dziewuszka będzie delikatna czy guza zrobi?
Ale jak coś, to pewnie pojawi się Alex i obroni pismaka
agnes1709
@Iga21 Może wcale nie wpadnie, tak nie wypada
Iga21
@agnes1709 osobnik z taką inteligencją mógłby wpaść.
Ale spokojnie jest z nim Dygu więc go przypilnuje =D
agnes1709edit
@Iga21 A no, jak Dygu przypilnuje
Margerita
łapka w górę i prawidłowo że nie pożyczają bo różnych da plagiatorów
agnes1709
@Margerita No wlasnie. Złodziejstwo niegodziwe
MEM
"szczęśliwy, że nie tylko on ma za daleko do rozumu"
Ładnie sformułowane.
________
A tak przy okazji, pomyślało mi się, że w dobie elektronicznej to w tej bibliotece to leżą raczej "klawiaturopisy" niż rękopisy.
agnes1709
@MEM Nie, rękopisy, ma być klimatycznie
MEM
@agnes1709 "Nie, rękopisy, ma być klimatycznie"
Też racja.
Somebody
Nowa postać - strzał w 10, tylko firmowego "AHA" brakuje
Powiem Ci, że ten chłopak, co sortuje teksty to ma przesrane... Takie szambo widzi
Dalej, dalej, proszę pani, cała wioska przed nami
agnes1709edit
@Somebody Tak, jeszcze zostało kilka "sztuk", ale nie ze wszystkimi jest tak łatwo. Mam problem z jedną osobą i dumam, jak z tego wybrnąć.
Somebody
@agnes1709 Wybrniesz
agnes1709
@Somebody
agnes1709edit
@Somebody Ależ masz kozacki avek, brawo Ty! Ale co ona tam czyta? Księgę czarnej magii czy wiejące grozą przepisy kulinarne? Zupa z trupa, itepe
Somebody
@agnes1709 Babole, oczywiście... Żeby pożreć dusze ałtorów
agnes1709
@Somebody Ale mam pomysł na Ciebie, teraz mi przybiło w czapkę. Że ja na to wcześniej nie wpadłam
Somebody
@agnes1709 Hurra
Duygu
'Brechtał szczęśliwy, że nie tylko on ma za daleko do rozumu.'- teraz trzeba tylko znaleźć tego autora, być może jest bratem naszego dziennikarza?...
Ooo, szkoła tańca! Chodziłabym! Margerytka szaleje, nawet ubrania sprzedaje. Sama postać świetnie Ci się udała
agnes1709
@Duygu A dziękuję
AnonimS
Powinnaś dla mniej zorientowanych zrobić taki spis postaci z odnośnikami.
agnes1709
@AnonimS Może i to niegłupi pomysł, przemyślę.
agnes1709
@AnonimS Chociaż ci mniej zorientowani i tak raczej charakterów starych wyjadaczy nie znają, więc w czym im to pomoże? Ale pomyślę nad tym.
AnonimS
@agnes1709 ja mam kłopoty z identyfikacją niektórych bohaterów. Dlatego o tym wspomniałem.
agnes1709
@AnonimS Aha. No wiesz...
Iga21
@AnonimS dość długo jesteś na Lolku i jeszcze się nie orientujesz ?
Twój pomysł jest jak najbardziej dobry, ale ja raczej bym uznała, że to pomoże nowym ogarnąć kto, co i dlaczego
AnonimS
@Iga21 nie wszystkich kojarzę
agnes1709edit
@KontoUsunięte Bez dwóch zdań😘
agnes1709
@KontoUsunięte Dam, jak odpocznę od pracy