Pro Ana cz.10

Pro Ana cz.10To nie prawda. To nie jest choroba, ani nie powoduje śmierci. To znaczy, gdy ktoś chce ważyć 30kg to być może, ale ja nie jestem chora, bo ja chce dojść do 60kg i skończyć..  

**

-Karolina, dasz spróbować gryza tego batonika, którego schowałaś?

-Ale ja nic nie schowałam..  

-Czyli już zjadłaś? Niezła jesteś.. -potrafili mnie obrazić nawet takim tekstem. Nie jest to miłe.  

**  

W drodze do domu spotkałam tego chłopaka, który jakiś czas temu mnie obrażał.. Miał na imię.. Na pewno na K.. Kuba zdaje się.. Dawno nie pisałam z Kubą.. Nie myśl o nim, nie myśl..  

**

Nie mogłam się powstrzymać i do niego napisałam..  

Ja: Hej

Kuba: Hej.

Ja: Kropka nienawiści?

Kuba: Tak.

Ja: Czemu?

Kuba: Zły dzień..  

Ja: Och.. Przepraszam za tamto

Kuba: Ok  

Ja: Gramy w 5 pytań? Na zmianę  

Kuba:Ok

Ja: Czy naprawdę masz na imię Kuba?  

Kuba: Tak, cieszysz się, że mnie poznałaś?

Ja: Tak, do której klasy chodzisz?  

Kuba: 3, kto Ci się podoba?  

Ja: Jarek z 3b, ale ciii.. Jak masz na nazwisko?

Kuba: Nie mogę Ci powiedzieć

Ja: Chodzisz do 3a, czy b?  

Kuba: Nie mogę Ci powiedzieć

Ja : To co ty mi do cholery możesz powiedzieć?!

Kuba: Znowu zaczynasz?  

Ja : Mam dość tego, że jesteś anonimowy. Wchodzisz w moje życie z buciorami bez mojego pozwolenia. A co najśmieszniejsze.. Nawet nie wiem kim jesteś..  

Kuba : Jestem Kuba

Mam tego dość.. Naprawdę.. Czemu on musi taki być. Wiem, że zapeszył mi w życiu i nie pozbędę się go z serca. Nie. Cii.. Nic nie było..

**

Idąc do szkoły postanowiłam, że nie pójdę na pierwszą lekcję. Muszę odpocząć tym wszystkim. Poszłam do parku.  

Na ławce siedział jakiś chłopak, Jarek i chyba Kuba.. Nie podsłuchuje rozmów, ale po prostu słyszałam co mówią..  

- Ona do mnie napisała coś tam, że ty się jej podobasz.. -powiedział najwyraźniej Kuba

-O japierd*le...Masz przesrane, stary.. Big Berta cię zmiażdży  -powiedział chłopak, którego imienia nie byłam w stanie sobie przypomnieć..  

Do oczu napłynęły mi łzy, których nie byłam w stanie powstrzymać.. Czyli.. Czyli on robił sobie ze mnie jaja? Ma mnie głęboko w dupie? A ja miałam nadzieję, że wreszcie znalazłam przyjaciela. Ale nie... Bo kto chciałby zadawać się z takim grubasem jak ja? No kto?


^^^^^^^^^

Witam, rozdziałku co prawda nie było w tamtym tygodniu, za co przepraszam, ale tutaj taki oto z jakąś akcją. Coś czego można było się spodziewać, jednak nie każdy był w stanie to pojąć C:  

Łapka w górę! √
Obserwuj! √
Komentuj! √

Vessene

opublikowała opowiadanie w kategorii dramat, użyła 464 słów i 2527 znaków.

6 komentarzy

 
  • Vessene

    Dziękuję

    14 cze 2015

  • Madierka

    Kocham opowiadanie, czytam każdą część i nie mogę się doczekać kontynuacji ;)

    13 cze 2015

  • Vessene

    Dziękuję za miłą opinię

    8 cze 2015

  • ala1123

    Super, podoba mi się :) Czekam na następną:)

    8 cze 2015

  • Vessene

    Dziękuję C: Postaram się w najbliższym czasie dodać, jednak póki co nie zbyt mam czas, więc zakładam, że za tydzień w niedzielę się pojawi:)

    8 cze 2015

  • kamila12535

    Opowiadanie jest naprawdę super ;):) kiedy kolejna część

    8 cze 2015