- Co to miało być? - syknęła podchodząc do mnie.
- Ja n-nie wiem - patrzyłam na nią przerażona. Jak dobrze, że to była ona a nie Aaron.
Po chwili jej oczy się powiększyły tak samo jak i usta, które zakryła dłonią.
- Co?! - krzyknęłam szeptem.
- Zrobił Ci malinkę! - dotknęła jej i przykryła moją szyję włosami. - Cholera - syknęła pod nosem. Myślała o czymś przez chwile po czym się w końcu odezwała. - Powiemy, że Cię oparzyłam prostownicą - westchnęła i akurat do kuchni wszedł rozbawiony Aaron.
- Co się tak szczerzysz, jak szczerbaty na suchary? - zapytała Mia na co wszyscy buchnęliśmy śmiechem.
- Ian uderzył się twarzą o szafkę - zaśmiał się znowu. Serio? Taką im wcisnął wymówkę po tym jak ma czerwony policzek po moim uderzeniu? - I Megan wyszła, stwierdziła, że tu nie pasuje.
- Jak mi przykro - uśmiechnęłam się pod nosem, nie wiedząc dlaczego powiedziałam to na głos. Spojrzałam na mojego chłopaka i przyjaciółkę, którzy wpatrywali się we mnie. Aaron lekko zdziwiony, a Mia z wściekłą miną. - Znaczy, szkoda, że już wyszła - uśmiechnęłam się sztucznie.
~
Z Ianem nie odzywaliśmy się nawet słowem do siebie, tylko czasem na siebie zerkaliśmy. Byłam na niego cholernie zła, nie wiem dlaczego. Ale moja duma i tak mi nie pozwoliła się do niego odezwać.
Właśnie zostałam obudzona przez Mie, która jęczała przed budzik, który ją obudził.
- Wstawaj Hay, idziemy na uczelnie. - westchnęła Mia i odkryłam swoją kołdrę i usiadłam na łóżku. - Hej, hej, hej, nie zapędzaj się tak maleńka, ja tylko żartowałam. Dzisiaj niedziela baranie - ostatnie zdanie zaakcentowała i się zaśmiała.
- Idiotko, budzisz mnie o 6 rano w niedziele!? - rzuciłam w nią poduszką, ale po chwili się zorientowałam, że to moja jedyna poduszka więc kazałam jej, ją oddać.
- Wstań sobie po nią - droczyła się ze mną. Siedziałam już na tym łóżku i nie sądzę, żebym już usnęła dlatego wstałam i poszłam po poduchę.
- Ja idę spać - stwierdziła Mia i odwróciła się na drugi bok. Zaśmiałam się i podeszłam do łóżka, po czym je zaścieliłam. Dostałam właśnie od kogoś wiadomość, więc podeszłam do biurka i wzięłam z niego telefon.
Od: Aaron
Kochanie, muszę z Tobą pilnie porozmawiać, mogę wpaść za jakieś 2 godzinki? <3
Do: Aaron
Możesz wpaść nawet teraz, już nie śpię. Czekam <3
I zablokowałam ekran telefonu, idąc do łazienki z zamiarem wzięcia prysznicu.
Tak jak chciałam tak i zrobiłam i już po 15 minutach suszyłam włosy w łazience. Koledzy i koleżanki z akademika, proszę nie nienawidźcie mnie za to!
Nałożyłam fluidu, potem pudru i nałożyłam trochę bronzera na policzki. Nałożyłam brązowego cienia i zrobiłam idealne kreski na obu oczach. Wytuszowałam rzęsy i nałożyłam na gołe ciało szlafrok. Wyszłam z pokoju i o mało nie dostałam zawału, gdy zobaczyłam Aarona siedzącego na moim łóżku.
- Mmm, ale seksownie - mruknął podchodząc do mnie. Złapał mnie za biodra i przysunął do siebie i pocałował mnie. Po chwili jego obie dłonie znajdowały się na moim pośladkach, które mocno ściskał, mrucząc mi do ucha.
- Aaron, Mia tu jest. - delikatnie go odsunęłam na co się zaśmiał i przytulił się do mnie. - Co się stało? O czym chcesz porozmawiać? - zapytałam pokazując mu dłonią na moje łóżko, żeby usiadł, co też zrobił.
- Wiesz, że moja praca jest taka, że zawsze jestem w biegu. - skinęłam głową, bo wiem, że jako agent nieruchomości wiecznie jeździ do jakichś domów i przedstawia je ludziom itd. - Musze pojechać na 2 dni w 'delegacje' - zrobił cudzysłów palcami.
- Co masz na myśli mówiąc delegację? - skrzyżowałam ręce na piersi.
- Moi rodzice postanowili sprzedać swój wielki dom i przeprowadzić się do mniejszego. Chcą żebym im wycenił dom i wystawił na sprzedaż i takie tam. Dom jest w bardzo dobrej lokalizacji, więc na pewno znajdzie się kupiec. Mój szef się zgodził i będę to robił przez jego firmę oczywiście - powiedział i spojrzał na moją reakcję. Skinęłam głową na 'tak'.
- Tak? Nie jesteś zła? - zapytał i lekko się uśmiechnął, wstając z miejsca.
- Jestem, ale to Twoja praca, jak mus to mus. - uśmiechnęłam się do niego słabo po czym mnie przytulił.
- Jesteś najlepsza kochanie! - pocałował mnie w usta. - No więc jak mogę jechać to się będę zbierał, dobrze? Musze spakować jakieś ciuchy i zatankować auto i takie tam. - Przytulił mnie mocno i pocałował, po czym wyszedł.
- Jaja sobie ze mnie robisz? - usłyszałam Mie.
- Co? - zapytałam
- Jedzie w delegacje? Do miasta rodzinnego? Do miejsca, w którym znajduje się jego była LIZ - Mia usiadła na łóżku zaspana i spojrzała na mnie. - Coś mi tu śmierdzi.. I nie mam tu na myśli mojego oddechu, tylko tę dwójkę. - powiedziała a ja zmierzyłam ją wzrokiem. W sumie miała rację.
~
Spędziłyśmy całą niedziele w pokoju, posprzątałyśmy cały pokój i gadałyśmy cały czas, aż w końcu zaczęłyśmy temat wynajęcia mieszkania.
- To byłby dobry pomysł - uśmiechnęłam się. - W końcu byśmy się wyniosły z tej klitki. Jak Aaron wróci, to go poproszę o znalezienie czegoś w miare dobrej cenie, z salonem i dwoma sypialniami. - zaśmiałam się i przytuliłam się do przyjaciółki.
- A więc trzeba to opić, idziemy do klubu! - krzyknęła entuzjastycznie.
- Ale jak? Aarona nie ma, z kim pójdziemy? - zapytałam.
- Same laska! Wyrwiemy kogoś - zaśmiała się.
- No chyba Ty - zaśmiałam się.
- Oj tak, Ty już nie masz miejsca w sercu - puściła mi oczko.
- Co masz na myśli?
- Nic - westchnęła i wstała z krzesła, udając się do szafy. Na tym skończył się temat. Wyciągnęła moje dwie sukienki, jedna złota bardzo obcisła z długim rękawem, do połowy uda, która idealnie podkreślała każdy centymetr mojej figury, a druga była fioletowa z krótkim rękawem, lekko rozkloszowana w dole, też do połowy uda. - Ja biorę fioletową a Ty złotą - podała mi sukienki i obie się przebrałyśmy. Makijaż w sumie miałyśmy więc się nie stroiłyśmy. Założyłyśmy jakieś średniej wysokości buty i wyszłyśmy z akademika.
~
- Idę po drinki, Ty tu zostań! - krzyknęła Mia, kiedy weszłyśmy do klubu. Od razu uderzył w nas smród alkoholu, papierosów i potu. Podeszłam do stolika, który o dziwo był wolny w tym tłumie. Zaczęłam rozglądać się po klubie i mój wzrok zatrzymał się na chłopaku z akademika, Connorze, który kiedyś mnie zaczepił na korytarzu, przed tym jak jechałam z Ianem do Aarona, który był u swoich rodziców.
- Hej Hayley - uśmiechnął się podchodząc do mnie ze swoim kolegą. - To jest Lucas, mój kuzyn - uśmiechnął się i wskazał dłonią na chłopaka obok.
- Hej - przywitałam się z tą dwójka i po chwili przy nas znalazła się Mia. Widziałam, że Connor jej się spodobał, i widocznie ona jemu też, ponieważ już po chwili wyginali się w rytm muzyki na parkiecie.
- Może my też zatańczymy? - zapytał Lucas zbliżając się zbyt blisko.
- Nie dzięki - uśmiechnęłam się uprzejmie i upiłam łyka swojego drinka.
- No dawaj, nie bądź taka drętwa, zabaw się.
- Bawię się. Ale zdecydowanie lepiej bez twojego towarzystwa - zagotowało się we mnie po jego słowach, tamten się tylko zaśmiał.
Westchnęłam i wstałam od stolika, kierując się do łazienki. Jak zwykle była kolejka, więc zanim się dostałam do sikalni, musiałam wyczekać dobre 30 minut.
- Znowu się spotykamy - zaśmiał się Lucas. - Pierwszy raz to przypadek, drugi raz to przeznaczenie - wpatrywał się we mnie.
- Gości weź znajdź sobie inną, nie widzisz, że nie jestem zainteresowana? - przewróciłam oczami i chciałam już go wyminąć ale znowu zatarasował mi drogę swoim ciałem.
- Ale chce Ciebie, a ja zawsze dostaje to czego chce - wybuchnęłam śmiechem dosłownie w jego twarz, po tym co powiedział. Poklepałam go rozbawiona po ramieniu i szepnęłam mu do ucha.
- Jak widać nie zawsze, złotko.
Skierowałam się w stronę naszego stolika, w którym że tak powiem nie miło, Mia wymieniała się śliną z Connorem.
- Ekhem - odchrząknęłam i obydwoje lekko speszeni się na mnie spojrzeli. - Mia jest już 1 w nocy, powinnyśmy już wracać. - i po chwili spojrzałam na jej towarzysza. - A Ty możesz ogarnąć kuzyna, bo łazi za mną i chyba zaczynam się go bać - powiedziałam zmieszana a ten kiwnął głową, że rozumie.
- Do zobaczenia jutro na zajęciach. - pocałował namiętnie Mie, a mnie pocałował w policzek na pożegnanie.
Wyszłyśmy z moją przyjaciółką przed klub i dzwoniłyśmy do chyba wszystkich firm taksówkowych, ale wszystkie linie były zajęte.
- Dzwoń do Iana - usłyszała jej głos.
- Co? Chyba Cię pogrzało! On nigdy nie przyjedzie, jesteśmy pokłóceni.
- Przyjedzie - puściła mi oczko i podała telefon. Chwile się jeszcze sprzeczałyśmy, aż w końcu wyszło na to, że jednak do niego zadzwoniłam.
Odebrał po 5 sygnałach.
- Halo? - zapytał zaspany, pewnie go obudziłam.
- Ian.. Jestem pod klubem z Mią, tym koło centrum handlowego i wszystkie linie do taksówek są zajęte, mógłbyś po nas przyjechać? Baardzo proszę - mówiłam na jednym wydechu. Usłyszałam głośne westchnięcie, ale po chwili usłyszałam coś co mnie ucieszyło.
- Zaraz będę, mała. - i się rozłączył. Lekko się uśmiechnęłam do siebie na to, jak mnie nazwał. Spojrzałam na Mie i oddałam jej telefon.
- I co? - zapytała
- Przyjedzie.
Mia wyjęła paczkę papierosów i zapaliłyśmy. W sumie nie wiem dlaczego to zrobiłam, po prostu czułam taką potrzebę.
Po 20 minutach czarne BMW podjechało pod klub i zorientowałam się, że to Ian.
- Chodź - złapałam przyjaciółkę za ramię i wsiadłyśmy obie na tylne siedzenia, witając się z nim krótkim ' cześć '.
- Skąd wiedziałaś, że on przyjedzie? - zapytałam Mii, po cichu, gdy byłyśmy w samochodzie.
- Bo Cię kocha - lekko się uśmiechnęła i objęła mnie ramieniem. Spojrzałam na jego twarz w lusterku, widziałam, że się delikatnie uśmiechał, bo słyszał.
_
Wybaczcie, że tak późno, ale dopiero przed 22 byłam w domu.
Koniecznie piszcie co myślicie, że będzie w kolejnym rozdziale, uwielbiam czytać to jak się próbujecie domyśleć co będzie dalej, albo jak piszecie swoje odczucia co do bohaterów <3
Miłego dnia <3
12 komentarze
Julka000666
Super
Ania13477
kiedy kolejna?
Mentos
@Ania13477 dzisiaj za jakąś godzinkę/dwie Postaram się
Natusik
No boże!! Kocham. Ja juz chce next. Podejrzewam co powiedziała Hay przez sen. Juz przebieram nogam mogliby juz być razem.
Mentos
@Natusik
Misiaa14
To jest takie...cudowne :3
Mentos
@Misiaa14
kaay~
Suuuuper Nie mogę się doczekać następnej części
Mentos
@kaay~
mysza
Żeby jeszcze ona go kochała i z nim była...było by idealnie
Mentos
@mysza
InvinciblePrincess
Po prostu brak słów No i ja już czekam, aby Ian i Hay byli razem! Po prostu oni siebie kochają, ale o tym nie wiedzą.
Mentos
@InvinciblePrincess
justi
super :P, kurcze ja juz chce, zeby byli razem Hay i Ian
Mentos
@justi
Pina
Brak słów
Mentos
@Pina
Czarodziejka
No więc tak... Na reszcie dodałas! Myśłalam, że już dziś nie dodasz, ale nie zawiodłaś mnie . A teraz coś o opowiadaniu... Coś czuje, że Aron nie jest do końca z nią szczery... I niech lepiej tak będzie bo ja chce (jak to w Twoim języku) małe Kijanki Czekam na szybkiego next'a. Mam nadzieje, że jutro dodasz
Mentos
@Czarodziejka postaram się dodać wieczorem
Czarodziejka
@Mentos Czekam
Sosenka
Cudowne! Chce już następną!
Mentos
@Sosenka
Miśkaa:)
Kocham to opowiadanie! ❤
Mentos
@Miśkaa