Nie Poddawaj się życie cię zaskoczy cz.1

Nie Poddawaj się życie cię zaskoczy cz.1To moje pierwsze opowiadanie więc proszę o szczere komentarze i rady.Postaram się dostosować.Pierwsza część może być nieco krótsza, dlatego że to początek historii głównej bohaterki :) Miłego czytania :) Pozdrawiam :)

Bohaterowie:
Nikola- 14 letnia dziewczyna(główna bohaterka)
Justyna(Zmarła siostra Nikoli)zmarła w wieku 17 lat
Krystyna -(Mama Nikoli) 39 letnia kobieta
Mariusz-(tata Nikoli) 40 letni mężczyzna
Reszta Bohaterów pojawi się w kolejnych rozdziałach :)

Rozdział 1.

-Niki Pakuj się, jutro wyjeżdżamy!Twój tatuś znalazł stałą pracę w Warszawie!
Gdy usłyszałam słowa mamy, gdy usłyszałam, że wyjeżdżamy czułam za razem niechęć, bo nawet nie zdążyłam oswoić się w nowej szkole a znowu musiałam ją zmienić jak i szczęście bo w końcu zostaniemy tam na stałe.Pewnie poznam wiele ciekawych osób i zaprzyjaźnię się bo w tej szkole jeszcze nie miałam okazji poznać nikogo ciekawego.
Cały wieczór rozmyślałam jak to będzie odnaleźć w wielkim mieście...
Z rana wstałam o 6:00 wzięłam szybki prysznic i wzięłam się do pakowania.W prawdzie większej części rzeczy nie zdążyłam jeszcze rozpakować po ostatniej przeprowadzce, ale ciuchów miałam okropnie dużo...Większą część po siostrze, która zmarła rok temu. Niestety takie tragedie czasem się zdarzają ale trzeba żyć dalej.Miała 17 lat. Kochałam ją jak nikogo innego.Zawsze mnie wspierała.No cóż...
Gdy kończyłam się pakować do mojego pokoju weszła mama.
-Kochanie chodź na śniadanie.Wyjeżdżamy o 12:00 a pewnie zostało ci jeszcze dużo pakowania
-Wstałam dziś wcześniej i już prawie skończyłam się pakować.Mamo wiesz strasznie brakuje mi Justyny.
Mama objęła mnie w pasie i mocno do siebie przytuliła.Od razu zrobiło mi się lepiej.Po stracie siostry bardzo zżyłam się z mamą.Stałyśmy tak przytulone jeszcze przez chwilę po czym zeszłyśmy na obiad gdzie siedział już niecierpliwy tato.
-Niki jedz szybciutko śniadanie bo chcę ci pokazać nasz nowy dom.
Śniadanie zjadłam wyjątkowo szybko bo nie mogłam się doczekać widoku nowego domu.Po śniadaniu tato wyjął laptopa i zaczęliśmy oglądać dać dom od środka i na zewnątrz.Dom był piękny i do tego ogromny.Wyglądał jak jakaś willa.Myślałam, że tato tylko żartuje mówiąc że będziemy tam mieszkać.Nie mogłam w to uwierzyć że już dziś po południu będę tam mieszkać.Po obejrzeniu wróciłam do pokoju by skończyć się pakować. Zajęło mi to dość sporo czasu bo gdy skończyłam była już 11:00 i przyjechała ciężarówka po nasze rzeczy.Szybko się z tym uwinęliśmy.Poszłam po moją torebkę której miałam telefon i najpotrzebniejsze rzeczy, zabrałam laptopa, sprawdziłam czy nic nie zostało i wsiadłam do samochodu.Mama zamknęła drzwi, klucz oddała właścicielowi, który przed chwilą przyjechał i odjechaliśmy.Byłam tak zmęczona tą całą przeprowadzką, że szybko zasnęłam...

Niedługo następna część :) Mam nadzieję że będzie ciekawsza od tej :)

TakiKtosiek

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 553 słów i 3059 znaków, zaktualizowała 22 cze 2015.

1 komentarz

 
  • pustkaa

    opowiadanie  calkiem  fajny, pomysł  mi sie podoba ;) ,  ciekawe jak  rozwiniesz to dalej ;) , jedyne  co mi sie rzuciło w pczy to to jak  np. dajesz kropke  to po niej  powinnas dac spacje i  wtedy  kolejny wyraz ;)

    22 cze 2015

  • TakiKtosiek

    @pustkaa Miłoo :D To tak z braku czasu zapominam o spacji ale postaram się pamiętać  :P

    23 cze 2015