Nie Poddawaj się życie cię zaskoczy cz.4

Nie Poddawaj się życie cię zaskoczy cz.4No to dzisiaj kolejna część :D Miłego czytanka :D I czekam na komentarze.Pozdro :*

Nowi Bohaterowie:
Irena Mrowińska-Wychowawczyni Niki
Pola-Przyjaciółka z dzieciństwa
Janek-Chłopak z klasy (Podrywacz)

-O Kurcze jak późno!-Krzyknęłam.
Nie mogę się spóźnić pierwszego dnia szkoły. Przecież jak to będzie wyglądało. Dobra mam jeszcze 15 minut. Zdążę Dam radę!
-Wskoczyłam bez namysłu do łazienki, wzięłam szybki prysznic i zerkając w ogromną szafę nie wiedziałam w co się ubrać.
-Zdecyduj się Niki.-Powiedziałam do siebie
Założyłam miętową koszulkę z czerwonym sercem na piersi i jasno różowe rurki. Zastanawiałam się co do butów ale wybrałam neonowe trampki. Długo myślałam w czym będę wyglądała najlepiej bo wiedziałam, że do tych zabujczo pięknych  
nie na leże.Namalowałam lekkie kreski i pociągnęłam usta.
-Nie jest tak źle młoda-Powiedziałam do siebie i zeszłam na dół na śniadanie.
-Kochanie masz 5 minut i jedziemy!
-Dobrze mamo!-Chwyciłam za pączka i zaczęłam wcinać tak szybko jak jeszcze nigdy.
Zjadłam go w błyskawicznym tempie, wybiegłam na podwórek i wsiadłam do auta. Kocham jeździć autem mamy. Dojechaliśmy  
przed czasem. Mama przedstawiła mi moją wychowawczynię, życzyła powodzenia. Gdy wyszła ze szkoły ogarnęło mnie dziwne  
uczucie. To tak jakby trochę strachu a zarazem podniecenia. Siedziałyśmy W pokoju nauczycielskim aż do dzwonka. Pani Irena Mrowińska(tak miała na imię) Opowiadała mi o szkole. Nagle usłyszałam dzwonek. O kurde zaraz wejdę do nowej  
klasy.Wyszłyśmy z pokoju i powędrowałyśmy w stronę klasy.
-Zdenerwowana?-Uśmiechnęła się.
-Troszeczkę, ale przeżywałam to już 5 razy więc za 6 nie może być tak źle-Uśmiechnęłam się
Gdy stanęłam przy klasie czekając aż wszyscy wejdą wszyscy byli wgapieni we mnie.Słyszałam tylko słowa, , co to za  
jedna?, , , , , co ona tu robi?, , , , , jakaś nowa?, , ...Byłam bardzo zawstydzona
-CO to dla ciebie jest Niki.No coś ty dasz radę!-Powtarzałam w myślach.
Weszłam do klasy i stanęłam na środku sali i stanęłam jak wryta.W pierwszej ławce siedziała moja przyjaciółka z dzieciństwa Pola..Jak długo się nie widziałyśmy.. Od razu poprawił mi się humor...ciekawe czy mnie jeszcze pamięta...  
-No młodzieży do naszej klasy zawitała nowa osóbka.Ma na imię Nikola
-Nikola? To ty? Moja Niki?-Zapytała zachwycona Pola
-No jasne że ja siostrzyczko-Pola zaskoczona nie odezwała się ani słowem
Gdy miałam 8 lat rodzice Poli przeprowadzili się do warszawy i od tej pory nie utrzymywałyśmy kontaktu.
-Panno Nikolo skoro się znacie to może usiądzie pani z panną Polą?-Zachichotała nauczycielka
-Z wielką chęcią-Uśmiechnęłam się
Usiadłam koło Poli a ona od razu mnie przytuliła. Chciała mnie chyba udusić ale po chwili się uspokoiła.
-Janku czy miał byś ochotę oprowadzić Nikolę po naszej szkole?-Zapytała pani chłopaka z ostatniej ławki
-Jasne proszę pani.
Po lekcji gdy wychodziłam z Polą z klasy zaczepił nas Janek.
-Mogę porwać twoją przyjaciółeczkę na tej przerwie-Zapytał żartobliwie
Widać że podobał się Poli.I była zazdrosna gdy podszedł do mnie.
-Mam na imię Janek. Czy pozwolisz koleżaneczko że oprowadzę cię po naszej skromnej szkole?-Uśmiechnął się
-Hehe Jasne chodźmy.-Powiedziałam dosyć głośno
Gdy oprowadzał mnie po szkole spostrzegłam na korytarzu Olka gapiącego się dziwnie w moją stronę. Zupełnie nie rozumiałam o co mu chodzi. Janek który był bardzo miły pokazał mi szkołę która była dosyć spora a później odprowadził pod klasę.
-Mogłabym się tu łatwo zgubić-Powiedziałam do Poli.
-Nie martw się o to będę twoim przewodnikiem.-Odrzekł Janek.
Widać było jak Pola była czerwona.Nie chciałam żeby bardziej cierpiała.
-Możesz już iść poradzimy sobie razem z Polą-Po czym pomachałam mu ręką a on odszedł.
-Polu wiem że on ci się podoba.
Opowiedziała mi że bardzo jej się podoba.Rozmawiałyśmy na każdej lekcji i na przerwach.Po lekcjach gdy wyszłyśmy  
ze szkoły podszedł do nas Olek.
-Hej Olek.To jest Nikola-Nie wiedząc że się znamy odrzekła Pola.
-No Hej Hej Księżniczko-powiedział-Polu my się już z Niki znamy.
Nikola była bardzo zaskoczona.
-Czy mogę ją porwać.Poli proszę proszę proszę-Pola nadal zszokowana.
-Zdzwonimy się kochanie i ci wszystko opowiem.
Nie zawahałam się ani chwili i poszłam za nim.
-Wsiadaj księżniczko na rumaka i mykamy do mnie.
-Posłusznie bez żadnego ale wsiadłam na motocykl i pojechaliśmy. Wtulona w niego czekałam aż dojedziemy.Był taki  
cieplutki.Nie nie nie co ja gadam to tylko kolega nic więcej. W końcu dojechaliśmy. mnie do  
środka.Przedstawił rodzicom.
-Mamo, Tato to moja nowa koleżanka Nikola.
-Miło państwa poznać-Odrzekłam i uśmiechnęłam się leciutko.
-Olek zaprowadź koleżankę do pokoju a ja zrobię jakieś kanapki.
-Nie trzeba nie będę pani robiła kłopotu
-Ależ trzeba trzeba-Uśmiechnęła się mama Olka.
Jego tato gapił się na mnie jak by jego syn nigdy wcześniej nie przyprowadzał żadnych koleżanek.
Weszliśmy na górę. Zaprowadził mnie do swojego pokoju i usiedliśmy na kanapie.
-Dlaczego jak zobaczyłeś mnie na korytarzu to tak dziwnie na mnie parzyłeś?
-Eh...-widać że był trochę dobity-Dlatego że on mi cię zabierze. Nie chce tego. On jest wszystkim znany z tego, że  
zabawia się kosztem dziewczyn a potem je zostawia. Nie chce żeby to samo zrobił z tobą. Nie chce cię stracić!-Posmutniał
-Dobrze będę na niego uważać. Dziękuje! Ale jak to Ci mnie zabierze? Przecież jesteśmy przyjaciółmi tak?
-może dla Ciebie...Dla mnie jesteś kimś więcej..-Nie dokończył bo ktoś zapukał do drzwi.
-Proszę!
-Kochanie! Przyniosłam Kanapki!
-Postaw je na stole mamo-uśmiechnął się żeby mama nie widziała że coś jest nie tak.
Dobrze to ja już pójdę i zostawię was samych. Po chwili wyszła. On szybko zaczął pytać o film.Widać było że nie  
chciał drążyć poprzedniego tematu. Ja też nie dopytywałam bo nie byłam pewna co chce usłyszeć. Wybrał Jakiś  
horror. Nie lubiłam horroru ale nie chciałam narzekać. Usiedliśmy wygodnie i jedliśmy kanapki. Co chwilę wtulałam się  
w jego ramiona i zamykałam oczy bo film był naprawdę straszny.
-Ej..księżniczko spokojnie przecież to tylko film-chichotał Olek
Nic nie powiedziałam. Gdy film se mógł się skończył była już 19:00.
-Ja muszę już lecieć. Ale jutro ty wpadnij do mnie. Będzie fajnie bo rodziców nie ma jadą do Kuzynki za miasto na parę
dni.A że jutro do szkoły to nie jadę z nimi. Jutro już piąteczek. Super!-Krzyknęłam.
-Poczekaj chwilkę! Muszę ci coś powiedzieć! Mówiąc że jesteś dla mnie kimś więcej chciałem powiedzieć to że jesteś  
cudowna. Podobasz mi się! Królewno zakochałem się w tobie i po prostu chyba nie mógł bym bez ciebie żyć. Ja chyba  
oszalałem ale mówię całkiem poważnie! Kocham Cię!
Po tych słowach zaczął mnie namiętnie całować ale ja po chwili odepchnęłam go zabrałam swoje rzeczy i uciekłam. W  
oddali słyszałam tylko głosy, , nie uciekaj Księżniczko!, , , , , co jej zrobiłeś?!, ,  
Szybko wbiegłam do domu poszłam do swojego pokoju i nie wiem dlaczego ale zaczęłam płakać. Nie wiem dlaczego uciekłam,  
on mi się chyba podoba. Ale nigdy nie miałam chłopaka.Nie wiedziałam Co robić.Z panikowałam!I co ja mam teraz z tym  
zrobić?-Rozmyślając nad odpowiedzią na to pytanie usnęłam...

Mam nadzieję że się podobała ;) Miłe komy proszę ;D Niedługo dodam kolejną :)

TakiKtosiek

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1382 słów i 7638 znaków.

1 komentarz

 
  • Paulaaa

    Bardzo fajny rozdział ;) Czekam na kolejną część ;)

    25 cze 2015