Nie Poddawaj się życie cię zaskoczy cz.2

Nie Poddawaj się życie cię zaskoczy cz.2Miałam dziś dużo czasu więc wstawiam Kolejną część :D Miłego czytania ;*

Nowi Bohaterowie:
Olek-16 lat (nowo poznany przez Niki chłopak)
Ola i Ala - siostry Olka
Tomek i Marcin - Przyjaciele Olka

Ocknęłam się dopiero na miejscu.Nie mogłam w to uwierzyć.Myślałam że to tylko sen.Ale gdy weszliśmy do domu zdałam sobie sprawę, że to właśnie ja będę tu mieszkać.Ze będę mieszkać jak królewna.
Dom był ogromny.Na parterze znajdował się ogromny salon połączony z jadalnią.Obok jadalni mieściła się kuchnia.Z drugiej strony korytarza znajdowała się ogromna łazienka i pokój rodziców.Na górze od schodów znajdował się ogromny salon z którego do innych pokoi prowadziło 5 drzwi. Na początku weszłam do jakiegoś dziwnego pokoju.Potem okazało się że to jest pokój dla gości, później weszłam do toalety była niewielka.Byłam zdziwiona bo nie chciałam mieć takiej malutkiej toalety.Weszłam w kolejne drzwi.To właśnie był mój pokój.Był nie do opisania.Ogromnie łóżko ta tapeta jak moich marzeń zobaczyłam 2 drzwi.Jedne były na balkon.Wow!Mój własny balkon!Rozejrzałam się.Potem poszłam zobaczyć co jest za drugimi drzwiami.Weszłam.Miałam własną ogromną łazienkę.Ale co to? Jeszcze jedne drzwi.Nie wiedziałam jak je otworzyć.Oparłam się o nie.Nagle moim oczom ukazała się ogromna garderoba.Tyle ciuchów.I to do tego mój rozmiar.Chyba jestem w niebie pomyślałam....
Szybko pobiegłam podziękować rodzicom.Słyszałam jak o czymś rozmawiają ale gdy weszłam do pokoju od razu ucichli.
-Dziękuje!
Przytuliłam ich mocno.Czułam, że w końcu moje życie będzie cudowne.Porozmawialiśmy jeszcze troszkę.Mama powiedziała że jutro pójdzie zapisać mnie do szkoły.Cieszyłam, bo może w końcu
w tej szkole nie rujnuje sobie reputacji jak w poprzedniej.W poprzedniej uchodziłam za cichą myszkę.Nikt mnie nie lubił.Poszłam na górę..Położyłam się i szybko zasnęłam...
Gdy się obudziłam była 10:00 szybko wzięłam prysznic i pomyślałam że skoro już jestem w tak dużym mieście to czas zwiedzić okolicę a rozpakuję się wieczorem.Spojrzałam na termometr było 25 stopni.Dosyć ciepło jak na kwietniowy dzień.Założyłam moje jeansowe spodenki i top z napisem, , LOVE, , okulary przeciw słoneczne i baletki na lekkim obcasie.Oświadczyłam mamie że idę zwiedzić miasto i wyruszyłam przed siebie...
Chodziłam nieznanymi ulicami bez celu...W końcu zmęczyłam się i usiadłam na jakimś murku...Patrzyłam na dwójkę jakichś dzieciaczków bawiących się w berka...Nagle wstałam w nie zapatrzona i wpadłam na kogoś...Bez namysłu zaczęłam go przepraszać.Nagle ku mojemu zdziwieniu mężczyzna zaczął mnie gdzieś ciągnąć.W wnęce między kamienicami popchnął mnie do ściany i przyłożył do szyi nóż.
-Taka ładna dziewczyna.Szkoda by było żeby tak została pokaleczona.
-Zostaw!Pomocy!Ratunku!
Nagle zobaczyłam, że ktoś złapał tego mężczyznę od tyłu.Poczułam wielką ulgę.
-Jeszcze raz ją ruszysz to pożałujesz!Ej mała nic ci nie jest?
Mężczyzna chyba nie spodziewał się takiego przebiegu zdarzeń bo szybko zwiał.
-Dziękuje!Wszystko w porządku.
Bez zastanowienia podbiegłam do niego i przytuliłam do siebie.Widać że mu się to podobało, ale po dłuższej chwili zastanowienia(przecież ja tego człowieka wcale nie znam)puściłam go i się odsunęłam.
-Przepraszam.Nie chciałam.To tak samo jakoś wyszło.
-Nie szkodzi mała.Może napijesz się czegoś? Przyda ci się a poza tym znam fajną kawiarenkę tu za rogiem.
-No dobrze-za jąkałam się
-Nie masz się czego bać-Uśmiechnął się  
Do kawiarenki szliśmy w milczeniu.Otworzył mi drzwi, odsuną krzesło.
-Siadaj księżniczko.Co chcesz do picia?  
-Nie jestem żadną księżniczką.Po za tym nie mam przy sobie kasy.Ale z chęcią dotrzymam towarzystwa mojemu wybawicielowi -za śmialiśmy się razem po czym poszedł do baru.
Po kilku minutach wrócił niosąc dwie szklanki soku i podał mi jedną z nich.
-Ale przecież nie mam czym zapłacić, już ci mówiłam-zdenerwowałam się trochę.
-Ale nie ma problemu.Na mój koszt-uśmiechnął się.
-ależ nie możesz-powiedziałam
-ależ mogę.
Kłócilibyśmy się tak jeszcze długo, ale wstał podszedł mnie od tyłu i zaczął łaskotać :P
-Nie przestane do puki nie weźmiesz-uśmiechnął się gilgocząc
-ej..No dobra dobra biorę.Ale następnym razem ja stawiam.
-Jasne że tak obyśmy się tylko spotkali.No to może opowiesz mi o sobie Księżniczko?Nawet nie wiem jak ma na imię ta cudowna osóbka o cudnych oczkach-zasmócił się.
-Mam na imię Nikola.A ty młodzieńcze?-zaśmialiśmy się
-Mnie zaś zwą Książę Aleksander II-i znowu się śmiejemy
-Miło Mi Cię poznać Aleksandrze.To może opowiesz mi coś o sobie?
-Wole Jak mówią do mnie Olek.Jasne.Wszystko od początku do końca-uśmiechnął się i zaczął opowiadać.
Miał 16 lat.W tym roku kończył gimnazjum i chce zostać policjantem.Ma 2 młodsze siostry Ole I Ale.Nie ma zbyt wielu przyjaciół bo wszyscy w jego wieku piją, ćpają, palą a go do tego nie ciągnie przez to staje się odrzutkiem. Ma dwóch przyjaciół Marcina i Tomka.Jego rodzice się rozwiedli 2 lata temu.Mieszka z mamą, a tato wyjechał za granice.
Ja też opowiedziałam mu nie więcej o sobie.Wymieniliśmy się numerami telefonu.I adresami.Obiecał, że jutro się spotkaliśmy po czym odprowadził mnie prawie pod dom.Po drodze gadaliśmy na różne tematy nieźle się przy tym bawiąc.
Na pożegnanie chciał mnie przytulić, ale ja mu na to nie pozwoliłam bo czułam, że to jeszcze za wcześnie na czułości.
Gdy wróciłam do domu do domu była 18:00 zjadłam coś i weszłam na Fejsa.Zaprosił mnie do znajomych.A jakie sexsi zdjęcie profilowe.Co ja gadam.Akceptowałam.Wymieniliśmy jeszcze kilka zdań na fejsie wzięłam prysznic i myśląc o nim zasnęłam...
  
Mam nadzieję że ta część była lepsza od poprzedniej :) Czekam na opinie :) Z góry przepraszam za błędy. Niedługo kolejna :)

TakiKtosiek

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1125 słów i 6061 znaków.

Dodaj komentarz