W końcu oderwaliśmy się od siebie. Patrzyliśmy sobie w oczy uśmiechając się delikatnie.
- kocham cię- powiedział do mnie a ja się szerzej uśmiechnęłam
- ja ciebie też kocham
- co tu się dzieję! Już dawno po dzwonku!- krzyknęła nauczycielka idąca właśnie do sali. To już był dzwonek? Nawet go nie słyszałam. Tak bardzo pochłonął mnie pocałunek z moim chłopakiem, że nie zwróciłam uwagi na to co się dzieje.
- przepraszamy już idziemy- powiedział Damian a ja się lekko zaśmiałam.
- i żeby mi to było ostatni raz!- krzyknęła co mnie jeszcze bardziej rozbawiło. Nauczycielka aż kipie że złości a my nic sobie z tego nie robimy. Gdy w końcu zostaliśmy sami na korytarzu zaczęliśmy się śmiać i przedrzeźniać nauczycielkę. W końcu z niechęcią udaliśmy się każde na swoją lekcję.
Siedziałam i nie mogłam się skupić na tym co się dzieje.
- już zawsze będziesz siedzieć z głową w chmurach?- spytała mnie Kaja siedząca ze mną w jednej ławce.
- o czym ty mówisz? Wcale nie siedzę z głową w chmurach
- no tak wcale, wiesz chociaż co teraz robimy?- powiedziała rozbawiona
- jasne że wiem, zadanie
- które?
- któreś napewno- odparłam rozbawiona całą tą sytuacją. Ona ma rację, muszę się ogarnąć bo jak tak dalej pójdzie to bedzie nie ciekawie przy wystawianiu oceń. Tak, od dzisiaj przykładam się do nauki. Taa ciekawe ile to potrwa.
Reszta lekcji minęła spokojnie, zresztą jak codziennie. Wyszłam ze szkoły i zobaczyłam Patryka. A on co tu robi? Uśmiechnęłam się do niego i podeszłam bliżej.
- hej śliczna
- no cześć przystojniaku
- jedziemy na pizzę?
- jasne, że tak
Wsiedliśmy na motor i ruszyliśmy w stronę pizzeri. Po chwili już byliśmy na miejscu. Zamówiliśmy pizzę. Rozmawialiśmy gdy nagle za oknem zauważyłam Damiana. Stał po drugiej stronie ulicy i wyglądało na to, że na kogoś czeka. Po chwili obok pojawiła się Patrycja. A ona tu czego?! Czyżby Damian właśnie z nią miał się spotkać? Nie to nie możliwe... Niby po co miał by to robić. Ta idiotka podeszła do niego i zaczęli rozmawiać. Zastanawia mnie tylko o czym o ni gadają. Nagle ona podeszła do niego bliżej i zaczęła głaskać po ręku. Co ona sobie wyobraża?! Skończyli rozmawiać i chyba się żegnali gdy nagle ona go pocałowała a najgorsze że on się nie opierał. Nie, to nie możliwe, to się nie dzieje naprawdę! To nie możliwe. W moich oczach pojawiły się łzy. Jak on mógł?!
- ej! Co się stało?- spytał z troską mój przyjaciel i spojrzał przez okno. Chyba zrozumiał o co chodzi.
- jak on może?
- to na pewno jakieś nieporozumienie, nie płacz proszę- powiedział. Po chwili wstał i mnie przytulił. Nie mogłam opanować płaczu. Dlaczego akurat ona? Dlaczego on jej nie od trącił, nie odsunął. Już odechciało mi się jeść ale Patryk mnie zmusił żebym trochę zjadła. Potem zostałam odwieziona do domu. Weszłam do środka. Jest mi tak cholernie źle! Dlaczego to się musiało wydarzyć. Ponownie się rozpłakałam. Położyłam się na sofie w salonie zakrywając twarz poduszką. Dobrze, że rodziców nie ma bo od razu zadawali by jakieś durne pytania.
Nagle poczułam, że ktoś siada obok mnie. Zapewne Artur ale nie chcę mi się tego sprawdzić.
- siostra co się stało?
-nic
- przecież widzę, mów szybko- dlaczego on nie może mi dać teraz spokoju?! Chcę być sama! Tak trudno zrozumieć?!
- Damian?- nie odpowiedziałam co on wziął to za tak.
- co ci zrobił? Porozmawij ze mną albo ja z nim porozmawiam- no to nie mam innego wyjścia. W skrócie opowiedziałam mu co widziałam a on się zdenerwował. Wiedzialam, że tak będzie dlatego nie chciałam o tym gadać. Gdy już się lekko opanował, kazał mi z nim pogadać na co oczywiście teraz się nie zgodziłam. Zamiast tego poszłam pod prysznic. Gdy już wrocilam czysta i przebrana do swojego pokoju zauważyłam w swoim telefonie nie odebrane połączenia od Damiana. Zignorowałam je i spakowałam się na jutro do szkoły. Mój telefon dzwonił i dzwonił aż go w końcu wyłączyłam. Położyłam się na łóżko i starałam się usunąć gdy nagle do mojego pokoju wszedł mój brat.
- błagam cię odbierz bo mi nie da spokoju- czyżby Damian dzwonił też do Artura? Dobra, w końcu i tak będziemy musieli pogadać. Odebrałam ten telefon.
- halo- powiedziałam niepewnie
- Lena? No nareszcie, dlaczego nie odbierasz?
- mam powód
- jaki? Co się stało?
- może ty mi powiesz?
- o czym ty mówisz? - jeszcze się pyta
- jak tam pocałunek z Patrycją? Fajnie było?
- ja Ci to wyjaśnie, to nie tak
- nie mam teraz ochoty gadać, cześć- powiedziałam i się rozłączyłam. Brat patrzył na mnie oczekując jakiś wyjaśnień. Nie miałam ochoty na wyjaśnienia no ale co zrobisz?
- musicie to sobie wszystko wyjaśnić
- i myślisz, że tego nie wiem?
- to na pewno jakieś nieporozumienie. Znam Damiana i on nie byłby zdolny do czegoś takiego
- jak widać był- Artur w końcu wyszedł a ja się położyłam. Coś czuję, że czeka mnie nie przyjemna rozmowa z Damianem. Nie chcę jej ale i tak nadejdzie i to zapewne jutro. W końcu udało mi się jakoś zasnąć.
............................................................................................................
Hej wszystkim kolejna część już teraz mam nadzieję że się spodoba i miło ją przyjmijcie liczę również na waszą opinię powiedzcie co sądzicie proszę
7 komentarzy
to_nie_ja
Zajebiste opowiadanie
nasiaaa
@to_nie_ja dziękuję bardzo
Urwisek
A to podła zdzi.....
opowiadanko cudowne
nasiaaa
@Urwisek bardzo Ci dziękuje
Wercia:-)
Super. Lena teraz pewnie jest w szoku. Nie dziwię się jej. Mam nadieje, że wszystko wróci do normy. Rewelacyjna część
nasiaaa
@Wercia:-) dziekuje bardzo
alaaaa
Lubię takie zwroty akcji
nasiaaa
@alaaaa
Wercia:-)
@alaaaa ja też, są takie ekscytujące
niezgodna
Kocham. czekam na next
nasiaaa
@niezgodna cieszę się bardzo
Misiaa14
Uwielbiam ????????
nasiaaa
@Misiaa14 dziękuje bardzo
cukiereczek1
Rewelacyjna część mam nadzieje że ona nie zerwie z Damianem i sobie wszystko wyjaśnia czekam niecierpliwie na next.
nasiaaa
@cukiereczek1