Na zawsze cz.7

Nadszedł dzień pierwszej ranki Olgi i Max'a. Dziewczyna obudziła się wcześnie rano. Była dzisiaj w dobrym nastroju. Naszykowała się do szkoły, zjadała śniadanie i wyszła z domu. Laura już czekała na nią. Zauważyła, że Olga jest dzisiaj jeszcze bardziej szczęśliwsza, niż zwykle.  
-Ejj zakochana opanuj się. - powiedziała żartobliwie Laura.
Olga na te słowa zaczęła się śmiać i powiedziała:
-Mam dzisiaj randkę z Max'em.
-No to fajnie.
-Strasznie się cieszę, ale również trochę się boję.
-Dlaczego? Przecież na pewno wszystko pójdzie dobrze.
-Właśnie dlatego, bo chcę, żeby wszystko było idealnie.
-Będzie na pewno. Max już o to zadba.
I obie ruszyły w drogę. Dochodząc do budynku szkoły Laura zauważyła przed wejściem swojego byłego chłopaka. Nie chciała z nim rozmawiać, ale było już za późno. Chłopak poszedł do nich i powiedział:
-Laura możemy porozmawiać?
Laura na te słowa podeszła do niego i oboje usiedli na ławce. Olga nie chciała im przeszkadzać, więc weszła już do budynku szkoły. Lekcje jeszcze się nie zaczęły, w związku z tym Olga usiadła na ławce przed klasą. W jednej chwili poczuła czyjąś dłoń na ramieniu. Obróciła się i zobaczyła Max'a. Jego widok uszczęśliwił ją jeszcze bardziej. Max usiadł obok swej dziewczyny. Pocałował ją w policzek i dodał:
-Wpadnę dzisiaj po ciebie o 18:00 zgoda?
-Okej. - odpowiedziała i nieco się uśmiechnęła.
Po chwili Olga dodała:
-A gdzie mnie zabierasz?
-A to niespodzianka.
-No powiedz. Proszę.
-Nie, bo wtedy to już nie będzie niespodzianka.
Rozległ się dzwonek na lekcje. Wszyscy rozeszli się do klas. W tym dniu Oldze minęły one bardzo szybko. Po skończonych lekcjach czekała ona na Laurę przed szkołą. Po jakichś 20 minutach poszła do domu, bo nie było sensu ciągle na nią czekać. Zdziwiła się, ponieważ zawsze dziewczyny chodzą razem do domu. Przestraszyła się trochę, bo ostatni raz widziała Laurę z jej byłym chłopakiem. Nie znała go, więc nie wiedziała do czego jest zdolny. Gdy weszła do domu od razu postanowiła napisać sms'a do przyjaciółki:

Od Olga do Laura:
Laura gdzie jesteś? Martwię się o ciebie.

Od Laura do Olga:
Przepraszam. Jestem już w domu.

Od Olga do Laura:
Dobrze, że nic ci nie jest. Lecę. Pa.

Olga trochę się zdenerwowała, bo Laura mogła ją przynajmniej poinformować. Szybko o tym zapomniała. W głowie miała jedynie dzisiejszą randkę z Max'em. Nie chciała zwlekać do ostatniej chwili, zatem zaczęła się szykować. Poszła do łazienki się odświeżyć. Potem przeszukała całą szafę i znalazła odpowiednie ubranie. Była już jesień, wobec tego nie wypadałoby ubrać sukienkę. Włożyła czarne legginsy, do tego białą bluzkę z ćwiekami na kołnierzyku i przedłużonym tyłem. Wyprostowała włosy i zrobiła lekki makijaż. W końcowym efekcie wyglądała bardzo pięknie. Bardzo długo się szykowała. Chciała podobać się Max'owi. Usłyszała dzwonek do drzwi i zeszła na dół. Włożyła brązowe botki. W sumie na dworze było bardzo zimno, dlatego też włożyła jesienną kurtkę. Otworzyła drzwi i wyszła z domu. Max pocałował Olgę w usta na przywitanie. Olga naprawdę byłą bardzo podekscytowana. Cieszyła się, że to akurat ją wybrał. Wiedziała, że jest wielką szczęściarą. Max chwycił Olgę za rękę i zaczął ją prowadzić do miejsca ich randki. Nastolatki w ich wieku zwykle na randki chodzą do restauracji fast-food. Max zrobił to samo. Zabrał Olgę do pizzeri. Weszli do środka. Max zamówił pizzę i razem z Olgą usiedli do stolika. Max zauważył poddenerwowanie Olgi, w takim razie chwycił jej dłoń i zapytał:
-Dlaczego się denerwujesz? Wszystko będzie dobrze.
Rozmowę przerwał im kelner, który przyniósł pizzę. Para zjadła ją i wyszła z lokalu. Max postanowił zabrać jeszcze Olgę do parku. Usiedli na ławce. Wtedy Max zauważył, że Oldze jest zimno i powiedział:
-Widzę, że jest ci zimno. Może pójdziemy do mnie?
-Nie, tylko mnie przytul.
Max na te słowa od razu przytulił Olgę. Jeszcze chwilę się jej przyglądał, gdy w pewnym momencie ich usta złączył się w namiętny pocałunek. Olga musiała nabrać powietrza, ale potem szybko wróciła do pocałunku. Nieoczekiwanie Max odgarniając Oldze włosy oznajmił:
-Kocham Cię!
Olga te słowa usłyszała od niego pierwszy raz. Wiedziała, że są szczere. W jednej sekundzie przemyślała wszystko i otwarcie powiedziała:
-Kocham Cię!
Max objął ją w talii i jeszcze bardziej namiętniej zaczął ją całować. Siedzieli jeszcze chwilę wtuleni w siebie. Max droczył się z Olgą, całując ją w szyję. Gdy słońce już zaszło chłopak postanowił odprowadzić swoją dziewczynę do domu. Wstał, złapał ją za rękę i odprowadził do domu. Teraz już byli pewni, że jest to miłość. Nie widzieli świata poza sobą. Nie spodziewali się tylko, że ich poczynania obserwował z boku Alan. Para w dobrym humorze doszła do domu Olgi. Nie chcieli się rozstawać. Olgi zdecydowała, że zaprosi jeszcze Max'a na chwilę do siebie. Weszli do domu, w którym znajdowali się już rodzice dziewczyny. Olga nie przedstawiła im Max'a, ponieważ odwiedzał już ją wcześniej. Szybko poszli na górę, zamknęli drzwi i wtedy kładąc się na łóżku zaczęli namiętnie całować. Olga położyła się obok niego. Dziewczyna chciała znowu poczuć jego bliskość, więc położyła ręce na jego klatce piersiowej i zaczęła go całować. Max chwycił ją w talii i powoli przybliżał ją do siebie. Gdy zrobiło się już naprawdę późno Max opuścił dom Olgi. Ta zaś wzięła kąpiel i położyła się spać. Był to wyczerpujący dzień, a zarazem jeden z najlepszych w jej życiu. Wiedziała, że jest on odpowiednią osobą, że to ten jedyny. Był czuły, opiekuńczy i po prostu miał to coś w sobie. Olga pierwszy raz zakochała się w kimś tak naprawdę. Kochali się bezgranicznie.

Stayawake

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1095 słów i 6049 znaków.

5 komentarzy

 
  • Misiaa

    Super.. Chcemy więcej ;)

    1 gru 2013

  • volvo960t6r

    Super opowiadanie :)

    1 gru 2013

  • tygrysek13

    Ciekawe co wyjdzie z tym Alanem?

    1 gru 2013

  • betty

    Świetne :D pisz dalej :p szubciutko :>

    1 gru 2013

  • K

    Świetne :D

    1 gru 2013