,,Mięso" cz. 21

Cz. 21
Dwie dziewczynki bawią się w piaskownicy pod blokiem. Jedna z nich ma na imię Ilona i ma sześć lat. Ma krótkie jasne włosy i brązowe oczy. Trochę otyła, ale nieprzywiązująca jeszcze do tego wagi, bawi się ze swoją sąsiadką Asią.
Asia ma siedem lat i długie do ramion brązowe włosy zaczesane w kucyka. Jej niebieskie oczy znacznie wyróżniają się na poplamionej piegami cerze dziewczynki.
Razem budują babki z piasku. Doskonale się dogadują i obie chodzą do pierwszej klasy. Asia uczy się dobrze, ale Ilona przeszła specjalne testy, dzięki którym jest w klasie wyższej o rok, niż jej rówieśniczki. Ilona jest bardzo mądrą dziewczynką, a do tego bardzo lubi Asię, której czasem pomaga nawet w lekcjach.
W pewnej chwili, kiedy obie dziewczynki zajęte są zabawą nie zauważają, kiedy do jednej z nich podchodzi starsza kobieta.
- Przepraszam- mówi lekko przygarbiona przypatrując się dwóm trochę wystraszonym buźkom.
- Słucham… panią…- zaczyna Ilona starając się być grzeczna i uprzejma jak ją uczył tatuś.
- Jakie piękne babki z piasku- zachwyca się. Uśmiecha się szczerze, przypatrując budowlom dziewczynek. Chce zyskać ich zaufanie, dlatego przysiada na drewnianym ogrodzeniu piaskownicy i ręką błądzi za ogrodzeniem.
Szuka kamieni.
Obie dziewczynki milczą zdziwione zachowaniem staruszki, której chusta zbyt mocno przysłania oczy.
- A! Tutaj mam. Widzicie? Weźcie te kamienie i powkładajcie delikatnie od dołu do góry w wasze budowle.
- A po co?- Pyta Asia przyglądając się kobiecie z niesmakiem.
Staruszka nie czeka, tylko sama delikatnie układa po jednym kamieniu po obu stronach i potem po jeszcze jednym nad tymi pierwszymi.
- Widzicie? To jest blok. Ja takie budowle robiłam, kiedy byłam w waszym wieku. Nauczyła mnie tego moja babcia.
- To musiało być dawno- mówi spokojnie Asia, podczas, gdy Ilona trąca ją w łokieć.
- Nie ładnie tak wypominać wiek- gromi przyjaciółkę.
- Ale ja nic takiego nie powiedziałam- tłumaczy się Asia.
Starsza kobieta zaczyna się śmiać. Dziewczynki patrzą na nią zdziwione nie rozumiejąc powodu jej śmiechu. Lecz kiedy staruszka zaczyna zanosić się kaszlem, obie natychmiast wybuchają śmiechem.
- Pani pali- odważa się powiedzieć Asia.
- I to dużo- dodaje Ilona.
- A skąd wiecie?- Pyta staruszka rozglądając się niewinnie.
Asia z uśmiechem zatyka sobie dłonią usta.
- Bo wypadłą pani paczka papierosów z fartucha- dokańcza Ilona.
Staruszka odruchowo sięga do podomki i faktycznie nie wyczuwa znajomego zgrubienia. Asia sięga i podaje jej nieotwartą paczkę LD czerwonych.
- Moja mama też takie pali- mówi Asia.
- Naprawdę? A gdzie jest? Może bym ją poczęstowała- zastanawia się na głos staruszka.- Oj, ale nie zabrałam zapałek- mówi smutnym głosem z wymowną miną.
- Niech się pani nie przejmuje. Moja mama ma zawsze przy sobie zapalniczkę. Tylko chyba śpi…  
Dziewczynka odwraca wzrok i teraz wszyscy troje spoglądają na śpiącą kobietę pod drzewem.
Kobieta jest około czterdziestki, ma roztargane siwo- brązowe włosy, trochę kręcone. Jest w podartych dżinsowych spodniach i trochę spranym żółtym podkoszulku. Staruszka zaczyna się podnosić, lecz niby przypadkiem przechyla się na bok i przewraca tuż za piaskownicą. Obie dziewczynki wyskakują zza piaskownicy i natychmiast ją podnoszą. Asia otrzepuje jej podomkę.
- Ale ze mnie niezdara- tłumaczy się z głupim uśmiechem.
- To nie… nie widziała pani naszych mam, kiedy robią sobie imieniny
- No- wtóruje jej Ilona.- Robią je, co drugi dzień.
- Jak to? Przecież, co drugi dzień nie można mieć imienin- dziwi się staruszka, co rusz zerkając w stronę upojonych, najwyraźniej, mam dziewczynek.
- Chyba można. Niech pani lepiej spyta o to moją mamę- mówi Ilona. – Leży za ławką, na której śpi mama Asi.
Tuż obok parku zaczyna kręcić się dziwny mężczyzna w okularach. Dziewczynki nie zwracają na niego uwagi, gdyż powróciły do swojej zabawy. Teraz obie starają się zrobić taki duży blok, jaki pokazywała im staruszka. Nie zauważają, kiedy ten mężczyzna podchodzi do jednej z kobiet. Początkowo trąca jedna z nich butem, ale szybko przekonuje się, że obie zalane są w trupa.
Tym razem będzie o wiele łatwiej…

Ewelina31

opublikowała opowiadanie w kategorii thriller, użyła 751 słów i 4321 znaków.

1 komentarz

 
  • AnonimS

    Ciekawy opis tzw marginesu z blokowiska. Łapka.  Pozdrawiam

    17 lut 2018

  • Ewelina31

    @AnonimS Hej, dzięki. Coś tam się nasłuchałam kiedyś i postanowiłam to wykorzystać ;)

    18 lut 2018